Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Intermittent fasting (IF)
#31

Oliwa jest ohydna. Ja wole np smalec ze skwarkami, lyzkami moge jesc Big Grin
#32

Smalec też jest ohydny. Gorzała lepszaBig Grin
#33

najlepszym rozwiązaniem jest tran, pije od zawsze, jak dla mnie smakuje rewelacyjnie, chociaż opinie są iście skrajne, ja lubie, moge ciągnąć z gwinta nawet Smile
Poza tym, że nie ma wad (oprócz smaku) ma milion korzyści, polecam zapoznać się osobom, które mogą wciągnąć oliwe tylko po to zeby podbudować bilans
#34

(2013-08-28, 21:04)zahir napisał(a):  Smalec też jest ohydny. Gorzała lepszaBig Grin

Jakby byla tluszczem to by byla lepsza Big Grin Jak mozna nie lubic domowego smaluchu ze skwarami? Undecided
#35

Czytając ostatnie posty zastanawiam się mocno co Wy koledzy jecie? Ja mam ponad 90kg beztłuszczowej masy ciała, ćwiczę codziennie po co najmniej 1h i jakoś nie mam problemu z napakowaniem się jedzeniem Wink Fakt jem w okienku 8h, czyli trzy posiłki z reguły wychodzą - spore "śniadanie" około 12. Lub ogromne jeśli ćwiczyłem wcześniej. Posiłek środkowy z reguły najmniejszy - jogurt naturalny, owoce, czasami orzechy do niego, pestki dyni, wiórki kokosowe i trochę miodu. I trzeci posiłek między 19 a 20, największy - standardowo obiadowo kolacyjny - mięcho, ziemniaki/ryż/makaron, warzywa itd...

Faktycznie przy takim trybie cały czas się rekomponuję jeszcze, ale powolutku. Odrobinę zwiększając porcje lub wrzucając cokolwiek pomiędzy nie będzie problemu z utrzymaniem wagi lub nawet budowaniem masy.

Po co tworzyć na siłę okienko 3-4 godzinne kiedy redukcja nie jest celem? Człowiek to nie wąż, nie wystarczy połknąć całą sarnę raz na miesiąc ;p

"Uważaj aby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
#36

(2013-08-29, 07:26)gwynbleidd napisał(a):  Czytając ostatnie posty zastanawiam się mocno co Wy koledzy jecie? Ja mam ponad 90kg beztłuszczowej masy ciała, ćwiczę codziennie po co najmniej 1h i jakoś nie mam problemu z napakowaniem się jedzeniem Wink
Ja jem to co lubie Smile A tluszczowej ile masz?

(2013-08-29, 07:26)gwynbleidd napisał(a):  Po co tworzyć na siłę okienko 3-4 godzinne kiedy redukcja nie jest celem? Człowiek to nie wąż, nie wystarczy połknąć całą sarnę raz na miesiąc ;p

Kiedys czlowiek jadl raz gora dwa dziennie, nie byl tlusty, byl umiesniony i przetrwal. Dzienny bilans to dzienny bilans. Mozesz jezdzic do cpn kilka 10 dziennie i tankowac po 10 zl, mozesz pojechac raz i od razu zalac za stowe. Wyjdzie na jedno, z tym, ze nie stracisz czasu i paliwa na te czeste dojazdy.
#37

Tłuszczowej mam ok 7%.

A po napchaniu się taką ilością jedzenia to nawet palcem nie chce się ruszać ;p

"Uważaj aby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
#38

Próbowałem jeść w większości węglowodanów i powiem, że takiego znużenia i wypchania bebechów jeszcze nie miałem..
#39

(2013-08-29, 08:40)gwynbleidd napisał(a):  Tłuszczowej mam ok 7%.
Rolleyes No to niezle wyciety jestes
#40

(2013-08-29, 07:26)gwynbleidd napisał(a):  Czytając ostatnie posty zastanawiam się mocno co Wy koledzy jecie?

mój obiad średnio zawiera 800kcal np pierś z kurczaka 230g + 300g ziemniaków (lub 100g ryżu) + jakieś warzywa np mizeria
zamiast tego mogę wciągnąć 30cm kanapkę w subway'u co także daje mi 800-900kcal Wink

po takim obiedzie ciężko mi przez 2-3h coś wcisnąć a żeby osiągnąć zamierzoną nadwyżkę to muszę jeszcze 2 podobne posiłki zmieścić (więcej jeżeli trenuję lub biegam).

największy zarejestrowany przeze mnie posiłek to 480g ryby z piekarnika (z biedry) i 330g frytek - łącznie 1100kcal.

Chyba łatwiej by było jakbym jadł pieczywo...

Co i ile jesz na to śniadanie i obiado-kolację?

"Remember that almost right, is still wrong. In the long term, this pursuit of perfection will result in much greater strength development and technical refinement;" -Coach Sommer


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości