Ankieta: Lece do sklepu po -
margarynke
12.50%
3
12.50%
maselko
87.50%
21
87.50%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie Wyniki ankiety

Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Wiara, nauka i fakty
#11

Z tego samego powodu się uczą Newtonowskiej co na matematyce się uczą najpierw dodawania liczb dodatnich, potem ujemnych, itd. a dopiero gdzieś tam wzdłuż linii, że można zdefiniować coś takiego jak pierwiastek z -1. Dzieciak, który nie umie zrobić przybliżonego doświadczenia na siłę ciążenia, nie powinien się jeszcze uczyć do efektach kwantowych. Inna sprawa, jak wygląda narracja nauczyciela w tym procesie. Czy faktycznie przekazuje sensowny tok myślowy i zrozumienie, czy uczy na pałę wzorów.

Mimo, że nie zgodziłem się z przykładem, to podpisuję się pod argumentem Smile. Pozostaje utrzymywać otwarty umysł, dociekać prawdy i zawsze mieć świadomość, że się wszystkich umysłów nie pozjadało i działa się wśród tylu niewiadomych, że zawsze można się mylić, przynajmniej w pewnym aspekcie sprawy.
#12

A zastanawialiście się dlaczego obniża się wciąż normę cholesterolu, wręcz poniżej wartości fizjologicznych, komu to służy...? Są naukowcy, którzy uważają, że cholesterol nie jest odpowiedzialny za ŻADNE schorzenia, a nawet jest lekarstwem, a cała nań nagonka to czysty biznes głównie farmaceutyczny. I jakoś wydaje mi sie to bliskie prawdy.

Lepiej zużywać się niż rdzewieć - D. Diderot
#13

temat ten to prowokacja jeśli mówimy tutaj o diecie szaraków to ile profesorów tyle teorii tzw. zwolennicy. W sporcie potwierdzeniem badań są wyniki sportowe. Chcesz się kłócić z trenerami i naukowcami, którzy wypracowali mistrzów ? Jeśli tak to kompletnie nie masz pojęcia o sporcie, a dieta sportowca jest inna od zwyczajnego człowieka ma mieć konkretny cel. Natomiast Ty podajesz przykład masła, którego w sporcie się nie jada albo minimalnie. Tyle w tym temacie

"Siła i szpan !" - SG Legia Warszawa

Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.
#14

(2014-08-26, 16:29)Stary Człowiek i Może napisał(a):  A zastanawialiście się dlaczego obniża się wciąż normę cholesterolu, wręcz poniżej wartości fizjologicznych, komu to służy...? Są naukowcy, którzy uważają, że cholesterol nie jest odpowiedzialny za ŻADNE schorzenia, a nawet jest lekarstwem, a cała nań nagonka to czysty biznes głównie farmaceutyczny. I jakoś wydaje mi sie to bliskie prawdy.

Zgadza sie, cholesterol to jeden z najepszych przeciwutleniaczy a jego poziom na ma wplywu na nic. W przypadku np poparzen cholesterol gwaltownie rosnie, bo organizm go produkuje aby naprawic zniszczone komorki.

Nie tylko normy cholesterolu sie zaniza, poziomu cukru na czczo jak i cisnienia rowniez. To bardzo proste, jednym posunieciem normy "w dol" produkuje sie od razu miliony "chorych". Ktos kto jednego mial norme 240 (ok 9 lat temu) nastepnego dnia zbudzil sie chory, kwalifukujacy sie do leczenia Big Grin A leki to jak wiadomo biznes Big Grin Farmacja na zdrowych nie zarabia.
Jakby Masajowie z Afryki mieli duzo pieniedzy to z pewnoscia zaraz by sie tam znalezli przedstawiciele firm, bo oni zywiac sie krwia i mlekiem maja poziom cholesterolu w graniach 100-120.

Autorytety są główną przyczyną tego, że ludzkość stoi w miejscu Johann Wolfgang von Goethe

#15

najlepszym doradca jest zdrowy rozsadek i logika.

jesli chodzi o produkty, ktore sie maja sprzedac i dac krociowy zysk - logika podpowiada - nieufnosc.
np. margryna nie rosla nigdy na drzewach i nie jest latwa w uzyskaniu w prostych domowych warunkach. jest za to tania w produkcji. i zostala pomyslana jako czesc taniej paszy dla zolnierzy napoleonskich, miesa armatniego, ktore i tak nie mialo dozyc sedziwej starosci.

czy "producenci" gotowi sa wyrzadzic krzywde "konsumentom"? moje doswiadaczenie jest takie - tam gdzie wchodza w gre pieniadze, nie ma skrupulow. w malej i duzej skali.
dla zysku wywolywano i wywoluje sie konflikty zbrojne i nikogo nie obchodzi smierc tysiecy ludzi, a coz dopiero, ze zaszkodzi komus jakis produkt... czy wywola jakas chorobe. (patrz aktualnie - Ukraina).

trzeba tez pamietac, ze zadawanie pytan i kojarzenie czesto nazywa sie "spiskowa teoria", co samo w sobie jest juz zamierzenie deprecjonujace i ma uciac wszelka debate.

a naukowcy, po prostu nie mowia calej prawdy - produkt na "jedno" moze pomagac, ale z drugiej strony na "cos innego" moze szkodzic. o tym drugim sie nie dowiadujemy. bo nie jest tematem przekazu.

pamietacie jak przed laty polskie autorytety ekonomiczne zachwalaly kredyty we frankach szwajcarskich? lobowaly za nimi? pokazywaly dorazne korzysci. nie wspomnialy jednak, ze kredyt spala sie 20 i wiecej lat, i ze jest cos takiego jak spekulacje na walutach.
slyszalem jak jeden z tych autorytetow, wtedy kiedy juz jest za pozno, tlumaczyl osaczonym kredytobiorcom, ze... naczelna zasada jest brac kredyt w walucie w ktorej sie zarabia.
wczesniej jakos mu sie to nigdy nie wymsknelo nawet mimochodem.
kp
#16

(2014-08-26, 17:06)Newcio napisał(a):  temat ten to prowokacja jeśli mówimy tutaj o diecie szaraków to ile profesorów tyle teorii tzw. zwolennicy. W sporcie potwierdzeniem badań są wyniki sportowe. Chcesz się kłócić z trenerami i naukowcami, którzy wypracowali mistrzów ? Jeśli tak to kompletnie nie masz pojęcia o sporcie, a dieta sportowca jest inna od zwyczajnego człowieka ma mieć konkretny cel. Natomiast Ty podajesz przykład masła, którego w sporcie się nie jada albo minimalnie. Tyle w tym temacie
Ale uspokoj sie, dlaczego jestes taki agresywny i szukasz od razu zaczepki? Dlaczego w ogole cos gadasz o sporcie w temacie, ktory jest o zywieniu?? ( w poprzednim zrobiles to samo)
Przeciez napisalem "ktory mam nadzieje, nie przerodzi sie w jakies przepychanki", ale jak widac uwazasz, ze ciebie to nie obowiazuje, bo pewnie jestes najlepszy.

(2014-08-26, 17:13)Kubus Puchatek napisał(a):  trzeba tez pamietac, ze zadawanie pytan i kojarzenie czesto nazywa sie "spiskowa teoria", co samo w sobie jest juz zamierzenie deprecjonujace i ma uciac wszelka debate.
No niestety, to najczestsza taktyka i trzeba przyznac, ze na wiekszosc ludzi dzialajaca dosc skutecznie. Bo wiekszosc woli wierzyc na slowo naukowcom z autorytetem. Popatrzcie na to co sie wyprawia ze statynami, czyli jedna z najczestszych przyczyn nowotworow obecnie:
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzie...index.html

Ale znam ludzi, ktorzy je jedza codziennie, choruja coraz bardziej i nawet nie chca przyjac do wiadomosci, ze to trucizna, bo wierza w autorytet bialego fartucha, ze ich ochroni. Undecided

Autorytety są główną przyczyną tego, że ludzkość stoi w miejscu Johann Wolfgang von Goethe

#17

Robi nam się forum pogromców mitów...
Naprawdę nie ma ciekawszych tematów?

"Remember that almost right, is still wrong. In the long term, this pursuit of perfection will result in much greater strength development and technical refinement;" -Coach Sommer
#18

Moim zdaniem temat jest ciekawy i przede wszystkim wazny, bo co moze byc wazniejsze od zycia i zdrowia, ktorymi dzisiaj kazdy szafuje? Bez zdrowia nie ma np gimnastyki. Jak powiedzial wybitny filozof Arthur Schopenhauer - Zdrowie nie jest wszystkim, ale bez zdrowia wszystko jest niczym.

Autorytety są główną przyczyną tego, że ludzkość stoi w miejscu Johann Wolfgang von Goethe

#19

Ani jedno ani drugie. Nie rozumiem czemu mamy wybierać między nimi wybierać. Śledząc dyskusje o diecie na tym forum, mam wrażenie Jugger, że w każdej możliwej sytuacji starasz się przemycić jakieś teorie diety wysokotłuszczowej. Nawet jeżeli nikt o to nie pyta. Proponuję założyć temat o takiej diecie i tam będzie można pisać o tym do woli Smile

Druga rzecz to nie bardzo wiem co ma wynikać z tego tematu. Cytując jakiś artykuł starasz się nam, jak rozumiem, udowodnić, że nie warto polegać na autorytetach bo te mogą się mylić. Tylko jaką masz alternatywę? Sam opierasz się na podręcznikach i książkach, których przecież nie napisały duchu tylko ludzie z tytułem naukowym.

Stanowiska największych organizacji medycznych nie zawsze są całkiem zgodne. Gdybyś spojrzał na zalecenia Harvardzkie tam odradzają w pierwszej kolejności zarówno masło jak i margarynę. Jedynym rozsądnym wyjściem jest przedyskutowanie problemu z dietetykiem. Jednym, drugim, trzecim. Najlepiej takim, który po tym jak skończył studia pojechał dokształcać się za granicę bo w Polsce dietetyka stoi na nienajlepszym poziomie. Wtedy można przedyskutować wątpliwości, a w razie kolejnych iść do innego dietetyka i porównać informacje, a nie samemu bawić się dietetyka po przeczytaniu kilku książek.

Swoją drogą znasz osobę, która ma problemy zdrowotne z powodu zbyt niskiego poziomu cholesterolu?
#20

(2014-08-26, 22:39)Emil napisał(a):  Ani jedno ani drugie. Nie rozumiem czemu mamy wybierać między nimi wybierać. Śledząc dyskusje o diecie na tym forum, mam wrażenie Jugger, że w każdej możliwej sytuacji starasz się przemycić jakieś teorie diety wysokotłuszczowej. Nawet jeżeli nikt o to nie pyta. Proponuję założyć temat o takiej diecie i tam będzie można pisać o tym do woli Smile

Druga rzecz to nie bardzo wiem co ma wynikać z tego tematu. Cytując jakiś artykuł starasz się nam, jak rozumiem, udowodnić, że nie warto polegać na autorytetach bo te mogą się mylić. Tylko jaką masz alternatywę? Sam opierasz się na podręcznikach i książkach, których przecież nie napisały duchu tylko ludzie z tytułem naukowym.

Stanowiska największych organizacji medycznych nie zawsze są całkiem zgodne. Gdybyś spojrzał na zalecenia Harvardzkie tam odradzają w pierwszej kolejności zarówno masło jak i margarynę. Jedynym rozsądnym wyjściem jest przedyskutowanie problemu z dietetykiem. Jednym, drugim, trzecim. Najlepiej takim, który po tym jak skończył studia pojechał dokształcać się za granicę bo w Polsce dietetyka stoi na nienajlepszym poziomie. Wtedy można przedyskutować wątpliwości, a w razie kolejnych iść do innego dietetyka i porównać informacje, a nie samemu bawić się dietetyka po przeczytaniu kilku książek.

Swoją drogą znasz osobę, która ma problemy zdrowotne z powodu zbyt niskiego poziomu cholesterolu?

mocne słowa podpisuję się pod tym. Z kolei rozmawiamy tutaj o sporcie gimnastycznym i odżywianiu w sporcie gimnastycznym. Jak chcesz rozmawiać co lepsze margaryna czy masło zapraszam do offtopu. W gruncie rzeczy, ja już swoje odpisałem, sprowadzam do sportu, bo o tym mam pojęcie, jak się nie zgadzasz z tym Jugger to wprowadzaj własne teorię na temat dietetyki. Problem w tym, że za Tobą nie przemawiają, ani studia, ani autorytet, ani badania, więc dyskusja jest tylko i wyłącznie prowokacją do kolejnych przepychanek. Założę się, że pierwszy lepszy dietetyk obaliłby Twoje argumenty tu i w poprzednich tematach bez problemu, ale co ja wiem o dietetyce w końcu jestem tylko trenerem kulturystyki, gimnastyki i po studiach sportowych, które mają się nijak do odżywania w sporcie, a biochemii w ogóle nie miałem.

"Siła i szpan !" - SG Legia Warszawa

Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości