Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Silny chwyt - marnowanie swojego potencjału
#1

Jak zwisam na ręcznikach czy chwytam talerze między palcami to ćwiczę zginacze, a żeby nie marnować swojego potencjału to trzeba ćwiczyć równomiernie prostowniki
a po ćwiczeniu zginaczy trzeba przećwiczyć prostowniki i ja robię pompki na palcach,

pytanie dotyczy tego, jakie jeszcze ćwiczenia są na prostowniki z obciążeniem bądź bez ?


"Bieganie to coś więcej niż sport, to styl życia!"
"Gry wymagają zręczności. Bieganie wymaga wytrzymałości, charakteru, dumy, odporności psychicznej. Bieganie jest testem, a nie grą. Testem wiary, przekonań, woli i pewności siebie."
#2

Prostowanie palców
#3

Pokazywana tu wielokrotnie rutyna na mobilność nadgarstków zaproponowana przez Satetsu w zupełności załatwi sprawę. Nie rozumiem tylko po co zwisać na ręcznikach, skoro jest tyle wartościowych ćwiczeń. choćby wspinanie po linie. Jeśli ktoś powie że to jest słabsze od zwisu, to nie podejmuje się dyskusji ale dla tych którzy chcieli by iść dalej są różne progresje wspinania, jak np kameleon, czy "łamanie liny". do tej ostatniej trzeba mieć naprawdę żelazne przedramiona. Poza tym kółka w głębokim chwycie również nieziemsko katują przedramiona. A jeśli ktoś chce mieć profesjonalne narzędzie, to polecam specjalne uchwyty produkowane przez Mt Idea które mają ruchome rdzenie. Żeby na tym powisieć trzeba mieć naprawdę żelazne palce. Takich zabawek Mt Idea ma w swej ofercie więcej, np. kulki o różnej średnicy na których ćwiczy się zwis. Są to zabawki produkowane przez doświadczonego wspinacza, które przekonują mnie dużo bardziej niż sposoby proponowane przez Paula Wade które są niczym więcej, jak kiepskim izolowanym ćwiczeniem, wymyślonym po to, by zapełnić drugi tom jego dziełaWink
#4

(2014-07-26, 10:47)zahir napisał(a):  Pokazywana tu wielokrotnie rutyna na mobilność nadgarstków zaproponowana przez Satetsu w zupełności załatwi sprawę. Nie rozumiem tylko po co zwisać na ręcznikach, skoro jest tyle wartościowych ćwiczeń. choćby wspinanie po linie. Jeśli ktoś powie że to jest słabsze od zwisu, to nie podejmuje się dyskusji ale dla tych którzy chcieli by iść dalej są różne progresje wspinania, jak np kameleon, czy "łamanie liny". do tej ostatniej trzeba mieć naprawdę żelazne przedramiona. Poza tym kółka w głębokim chwycie również nieziemsko katują przedramiona. A jeśli ktoś chce mieć profesjonalne narzędzie, to polecam specjalne uchwyty produkowane przez Mt Idea które mają ruchome rdzenie. Żeby na tym powisieć trzeba mieć naprawdę żelazne palce. Takich zabawek Mt Idea ma w swej ofercie więcej, np. kulki o różnej średnicy na których ćwiczy się zwis. Są to zabawki produkowane przez doświadczonego wspinacza, które przekonują mnie dużo bardziej niż sposoby proponowane przez Paula Wade które są niczym więcej, jak kiepskim izolowanym ćwiczeniem, wymyślonym po to, by zapełnić drugi tom jego dziełaWink

Może po to, że wiele osób nie ma liny, kółek i specjalnych uchwytów, powiem tak, podciąganie na ręczniku jest całkiem dobre, oczywiście nie umywa się do głębokiego chwytu na kółkach i ogólnie wszystkich ćwiczeń na kółkach, ale to całkiem dobra alternatywa, dobrym rozwiązaniem jest również, owinięcie drążka ręcznikiem żeby był grubszy co wzmacnia całkiem nieźle chwyt.
#5

Bartek, zakup liny to praktycznie żaden wydatek a powiesić można wszędzie. Oczywiście podciąganie na ręcznikach nie jest złe, natomiast sam zwis, to już izolowane bezsensowne ćwiczenie i do tego się odnosiłem.
#6

zahir nie zgodzę się z twoją opinią. Dlaczego izolowanie jest bezsensowne. Ja uważam że izolować przedramię jest zalecane, np chcesz dobrze wpisać się po linie, bez użycia nóg, jak wytrenujesz zwis jednorącz na ręczniku twoje wspinanie na linie przejdzie na nowy poziom, tak samo jest z podciąganiem, jeśli chcesz iść do jednorącz musisz mieć przedramię ze stali,
dodam że jednym ze znanych sportowców który miał obsesje na przedramieniu był bruce lee , dużo notatek zostało gdzie w większości ludzi właśnie podziwiali jego przedramiona Smile
#7

(2014-07-26, 10:47)zahir napisał(a):  Pokazywana tu wielokrotnie rutyna na mobilność nadgarstków zaproponowana przez Satetsu w zupełności załatwi sprawę. Nie rozumiem tylko po co zwisać na ręcznikach, skoro jest tyle wartościowych ćwiczeń. choćby wspinanie po linie. Jeśli ktoś powie że to jest słabsze od zwisu, to nie podejmuje się dyskusji ale dla tych którzy chcieli by iść dalej są różne progresje wspinania, jak np kameleon, czy "łamanie liny". do tej ostatniej trzeba mieć naprawdę żelazne przedramiona. Poza tym kółka w głębokim chwycie również nieziemsko katują przedramiona. A jeśli ktoś chce mieć profesjonalne narzędzie, to polecam specjalne uchwyty produkowane przez Mt Idea które mają ruchome rdzenie. Żeby na tym powisieć trzeba mieć naprawdę żelazne palce. Takich zabawek Mt Idea ma w swej ofercie więcej, np. kulki o różnej średnicy na których ćwiczy się zwis. Są to zabawki produkowane przez doświadczonego wspinacza, które przekonują mnie dużo bardziej niż sposoby proponowane przez Paula Wade które są niczym więcej, jak kiepskim izolowanym ćwiczeniem, wymyślonym po to, by zapełnić drugi tom jego dziełaWink
zahir, moje pytanie było jakie dodatkowe ćwiczenia robić na prostowniki
a zwisać na ręcznikach można w pozycji hollow, jak nie wiedziałeś o tym ;p


"Bieganie to coś więcej niż sport, to styl życia!"
"Gry wymagają zręczności. Bieganie wymaga wytrzymałości, charakteru, dumy, odporności psychicznej. Bieganie jest testem, a nie grą. Testem wiary, przekonań, woli i pewności siebie."
#8

Nadal podtrzymuję moje zdanie. Zamiast zwisać warto się podciągać, że w hollow, to oczywiste. A żeby dobrze wspinać się po linie trzeba ... wspinać się po linie Smile Sam zwis, bez ruchu koncentrycznego i przepracowania najtrudniejszych elementów, gdzie przechodzi się do pracy jednorącz nic nie da. Zwłaszcza, że podczas wspinania ręka podtrzymująca ciało jest zawsze ugięta. Co do Bruce Lee, to jednym z jego ulubionych ćwiczeń prezentowanym zresztą na filmie było wspinanie się po linie w poziomce a nie zwisanie. Podsumowując: zwis jest przykrą sytuacją dopadającą mężczyzn ze starości. Ja jestem na to jeszcze za młodyBig Grin
#9

(2014-07-26, 10:47)zahir napisał(a):  Pokazywana tu wielokrotnie rutyna na mobilność nadgarstków zaproponowana przez Satetsu w zupełności załatwi sprawę. Nie rozumiem tylko po co zwisać na ręcznikach, skoro jest tyle wartościowych ćwiczeń. choćby wspinanie po linie. Jeśli ktoś powie że to jest słabsze od zwisu, to nie podejmuje się dyskusji ale dla tych którzy chcieli by iść dalej są różne progresje wspinania, jak np kameleon, czy "łamanie liny". do tej ostatniej trzeba mieć naprawdę żelazne przedramiona. Poza tym kółka w głębokim chwycie również nieziemsko katują przedramiona. A jeśli ktoś chce mieć profesjonalne narzędzie, to polecam specjalne uchwyty produkowane przez Mt Idea które mają ruchome rdzenie. Żeby na tym powisieć trzeba mieć naprawdę żelazne palce. Takich zabawek Mt Idea ma w swej ofercie więcej, np. kulki o różnej średnicy na których ćwiczy się zwis. Są to zabawki produkowane przez doświadczonego wspinacza, które przekonują mnie dużo bardziej niż sposoby proponowane przez Paula Wade które są niczym więcej, jak kiepskim izolowanym ćwiczeniem, wymyślonym po to, by zapełnić drugi tom jego dziełaWink


W celu wzmocnienia przedramion i palców ( bo to moje najsłabsze punkty ), polecasz zainwestować parę groszy w wałek, czy w uchwyt separacyjny? Które z nich przynosi większe efekty? z gory dzięki za rady Wink
#10

Myślę, że na wzmocnienie palców najlepsze są metody wspinaczkowe np. tablica.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości