Chodzi o to, że chcę budować wytrzymałość, ale jestem za słaby, żeby móc to robić z typowymi ćwiczeniami z masą ciała.
W sumie mógłbym robić wytrzymałościówkę, w której bym wykonywał lżejsze odmiany pompek (z kolan albo nawet w oparciu o mebel), ale wydaje mi się, że jednak lepiej najpierw zbudować trochę siły i potem się brać za wytrzymałość.
Mógłbym łagodnie wchodzić w trening na wytrzymałość, np. poczynając od typowego treningu siłowego, później przechodząc w drabiny 1, 2, 3, 4, 5, aż będę w stanie wykonywać obwody. Co Ty na to, Mrówku?
W ogóle mam jakiś zastój ostatnio, chyba faktycznie zacznę zrzucać masę