(2016-08-26, 11:03)wild strawberry napisał(a): Moim skromnym i mało naukowym zdaniem to całe odżywianie zgodne z wynikami badań itd prowadzi dosłownie nigdzie.
Absolutna prawda. Generalnie jest teraz taka "moda" na łączenie wyników sportowych z jedzeniem. Ludzie jakby zapomnieli, że to co poprawia wyniki sportowe to jest trening i ciężka praca nad swoim ciałem, a nie jedzenie. Jedzenie to tylko głównie substrat energetyczny i trochę budulcowy. Jak ciało nie będzie miało energii to się o nią upomni głodem. Fiksują się niektórzy i odmierzają przecież nawet białko na gramy, a organizm jak akurat teraz nie potrzebuje to i tak to białko zamieni na cukier. Wyliczanie czegokolwiek dla ludzkiego organizmu to jak dla mnie takie strzelanie na ślepo
A jeszcze dodam, że badania są głównie po to, żeby ktoś na nich zarobił. Idzie fama po świecie, że L-glutamina wspomaga rozwój masy mieśniowej poprzez zwiększoną syntezę białek - i już ktoś zarobił parę milionów. Firmy prześcigają się w robieniu badań, które byleby wykazały, że to akurat ich produkt jest konieczny i niezbędny! To samo dotyczy żywienia. Zawsze mnie zastanawiało dlaczego nikt nie robi badań, które by pokazały, że czegoś NIE TRZEBA - i już od jakiegoś czasu wiem czemu - bo na tym nie idzie zarobić
Dlatego nigdy nie pojawi się badanie, które pokaże, że nie trzeba liczyć kcal albo że nie trzeba biegać, żeby schudnąć - kto by pozwolił sobie na stratę na tych wszystkich tabelkach, aplikacjach do kcal, wagach do jedzenia, butów do biegani, odzieży sportowej, karnetów na siłkę i bieżnie itd itd. Przecież taka jedna prosta informacja: KALORII NIE TRZEBA LICZYĆ - położyłaby w dużej mierze cały współczesny przemysł spożywczy, fitness i dietetyczny na łopaty