Jeśli masz problem z Deep Squat to pistolet jest chwilowo poza Twoim zasięgiem. Przyczyn tego problemu może być naprawdę wiele... Bez wglądu na Twój przysiad nie jestem w stanie nic konkretnego napisać. Prawda jest taka, iż aby dokładnie zweryfikować przyczynę musiałbym Ci zrobić cały test FMS. Tylko w ten sposób jestem w stanie określić dokładną przyczynę Twoich problemów. Najczęstsze przyczyny problemu z głębokim przysiadem to ograniczenie mobilności w piersiowej części kręgosłupa, obręczy barkowej, lub w którymś stawie kończyn dolnych oraz zaburzenie koordynacji nerwowo-mięśniowej, stabilności, lub balansu mięśniowego. Aby wykonać ten wzorzec ruchowy prawidłowo wymagany jest pełny zakres ruchu zgięcia podeszwowego obu stóp w warunkach zamkniętego łańcucha kinematycznego, pełnego zgięcia w stawie kolanowym i biodrowym, wyprost w piersiowym odcinku kręgosłupa, zgięcia i odwiedzenia w stawie barkowym.
Ponieważ przysiad głęboki jest ostatni w hierarchii planowania korekcyjnego podejrzewam, że Twój główny problem leży w asymetrii między prawą, a lewą stroną ciała oraz ograniczonej stabilności tułowia (kompleks lędźwiowo–miedniczno–biodrowy). Jednak tak jak wspomniałem wcześniej nie jestem w stanie nic precyzyjnie stwierdzić do póki nie ocenie Twojego wzorca ruchowego.
Filmy, które zaproponował Luko na pewno będą bardzo wartościowe. Steve Maxwell to łebski gość... Jego rady są bezcenne. Pozycja zaprezentowana na pierwszym filmie to nic innego jak klasyczny, siad japoński zwany "seiza", tylko z małą progresją. Sam ten siad jest już świetny bo zmusza nasz staw kolanowy do wykorzystania pełnego zgięcia, czyli dokładnie tego czego potrzebujemy do wykonania głębokiego przysiadu. Z zaproponowaną przez Steva progresją, czyli stopami ustawionymi palcami do ziemi zmuszamy dodatkowo nasz staw skokowy do zgięcia grzbietowego, również niezbędnego do wykonania przysiadu. Wspięcia na palcach są już tylko dopełnieniem całości. Bardzo dobre ćwiczenia, które diametralnie wpłyną na poprawę naszego przysiadu.
Dodam tylko od siebie, że od niedawna (miałem małą przeprowadzkę) zamieniłem biurko, na którym stał do tej pory mój komputer oraz wygodny fotel na niziutki stoliczek z Ikei (taki za 29zł) i aktualnie siedzę przy komputerze właśnie w pozycji seiza. Moje stawy kolanowe trochę się buntują bo nigdy do tej pory nie spędzały tyle czasu w pełnym zgięciu. Powolutku jednak z dnia na dzień jest coraz lepiej. Dodatkowo moja obecność przed komputerem diametralnie spadła, ponieważ co chwile muszę wstać i dać odpocząć nogą. Czas ten poświęcam na smarowanie gwintów w HSPU oraz na krótkie Mobility Complex. Same plusy...