Fildi, muscle up, to przecież nic innego, jak połączenie podciągania z dipami. Tylko jeśli robisz je na kółkach zadbaj o technikę omówioną przez Mrówka w tutorialu. Czyli przekręcaj kółka, wychodź klatką itp.
Podobnie jak dipy (ugięcia), tylko że wtedy (jak już jesteś na dole) wyciągasz kółka przed siebie i szybko wracasz z powrotem. To nic innego jak ćwiczenie właśnie tego najtrudniejszego elementu we wspieraniu, czyli przejście z dołu do góry. Robiony w seriach po 4-6 powtórzeń szybko uruchomi siłę.
MU na drążku to zupełnie inne ćwiczenie niż na kółkach, można zacząć, oczywiście, ale jako jedno z ćwiczeń do progresu wspierania na kółkach. Mu zrobiony na drążku wcale nie oznacza,że również zrobisz go na kółkach, to zupełnie różne przyrządy.
(2013-06-29, 19:22)Adam.Kalman napisał(a): [ -> ]Podobnie jak dipy (ugięcia), tylko że wtedy (jak już jesteś na dole) wyciągasz kółka przed siebie i szybko wracasz z powrotem. To nic innego jak ćwiczenie właśnie tego najtrudniejszego elementu we wspieraniu, czyli przejście z dołu do góry. Robiony w seriach po 4-6 powtórzeń szybko uruchomi siłę.
MU na drążku to zupełnie inne ćwiczenie niż na kółkach, można zacząć, oczywiście, ale jako jedno z ćwiczeń do progresu wspierania na kółkach. Mu zrobiony na drążku wcale nie oznacza,że również zrobisz go na kółkach, to zupełnie różne przyrządy.
Tu zgadzam sie z trenerem , ja ćwicze juz prawie rok seriami po 4-6 powtórzeń i siła mi poszła do przodu . Co do MU tu też racja , ja nauczyłem się na drążku i jak poszedłem pierwszy raz na sale AWF (pozdro Mrówek ;p) to zdziwiłem sie jak ledwo jednego MU zrobiłem na kółkach gimnastycznych ;-p widziałem wiele osób które uczyły sie robic MU na drązku nawet najedną rękę i im wychodziło ale jak podchodzili do kółek to ani jednego ;-p
coś mi się wydaje że chyba nagram filmik i go wrzucę aby móc wytknąć mi błędy i na czym się skupić. bo przy dipach w "wyciąganiem kółek przed siebie" też mam spory problem, myślę że może to być problem z moimi barkami albo ich brakiem, muszę chyba skupić się dodatkowo na mięśniach obręczy barkowej nie tylko przedniej ale także tylną ich częścią. Poprawcie mnie jak się mylę
Mi też się nie udaje, Największy kłopot mam z odkręceniem kółek i wypchnięciem tułowia do przodu. Rady chłopaków są bardzo dobre ale jestem jakoś na to ćwiczenie oporny i ostatnio kiepsko z wolnym czasem. Siły też w krytycznym punkcie mi brakuje bo nie jestem w stanie wyciągną kółek przed siebie i potem ich schować. Jeśli moje rady mogą ci jakoś pomóc to obecnie ćwiczę tylko negatywne MU - 5 serii po 5 powtórzeń (tyle jestem w stanie zrobić dokładnie) Potem robię trochę zwisów w false gripie kółka trzymam przy pachach i staram się je odkręcać, ale na razie odkręcanie słabo wychodzi. Mimo wszystko powoli do przodu i z czasem nam się uda
Bardzo ważne jest, by czasem się nakręcić i samemu zobaczyć. Wychodzi wtedy to, czego nie robimy a tylko nam się wydaje. Za każdym razem, gdy kręcę taki filmik jestem zaskoczony tym, jak bardzo kaleczę technikę. Ale dzięki temu mogę iść do przodu
Ja mam w kółkach największy problem z pociągnięciem ich do poziomu klatki piersiowej. O dziwo nie mam tego problemy kiedy podciągam się chwytem młotkowym na drążkach. Pewnie to kwestia stabilizacji na kółkach.
Dobrym sposobem jest wykonanie tego elementu z pomocą, łapiemy ćwiczącego w pasie i pomagamy wykonać element. Ważne jest zachowanie odpowiedniej techniki przez cały przebieg ćwiczenia.
Na drążku jest trochę trudniej. Nie można wejść pomiędzy obręcze (drążek).
Trzeba się super wysoko podciągnąć i dopiero wtedy próbować przenieść ciężar i barki nad drążek.
Ja na razie robię tylko z rozpędu (eksplozywnie)
Ale za to drążek jest stabilny i można w trakcie ćwiczenia zmieniać chwyt przesuwając nadgarstki. Natomiast kółka nie wybaczają błędów. tu nie zrobi się prostego numeru, często stosowanego w street workout z wejściem na jedną stronę. tu trzeba dobrze chwycić, dobrze wejść i będąc u góry odkręcić kółka. Sam ten ruch jest nie do przejścia dla większości nawet wytrenowanych fitnessowców