Wątek zamknięty
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Dział Street Workout
#61

Rzekłbym, że to wyjątki potwierdzające regułę.
Samouctwo nie oznacza braku możliwości osiągnięcia umiejętności najwyższej klasy umiejętności.

Podałeś 10 nazwisk wybitnych osób, z tym, że to o niczym nie świadczy, bo to nie zmienia faktu, że nadal na świecie są setki tysięcy średniaków, którzy też są samoukami. Geniuszy jest tyle samo co totalnych nieudaczników, a my mówimy o tych, którzy są po środku.

I znowu powtarzam, że mówimy o umiejętnościach, a nie o tym, co kto stworzył, jest wielu artystów robiących dobrą muzę, którzy są beznadziejnymi instrumentalistami (Lars Ulrich, Daniel Svensson np.)
Hendrix też robił genialną muzę, ale nie potrafił nawet gitary nastroić - i właśnie o tym ten temat.
#62

Wyjatek nigdy nie potwierdza reguly a raczej ja obala Smile

Ale wracajac do tego - uwazasz, ze Hendrix, po wzieciu nauk z nut i podszkoleniu sie u "profesjonalisty" ( nie wiem kto moglby nim byc przy bogu gitary) wznioslby sie na jeszcze wiekszy poziom? Nie sadze.

Ale zeby nie offtopowac, powiedzmy, ze rozumiem twoj zamysl, choc analogia wyjatkowo nieszczesliwa Smile Samoucy nie sa ograniczani zadnymi konwencjami i kanonami, jedynym ograniczeniem jest ich wyobraznia, i dlatego sposrod nich wywodzi sie najwiecej geniuszy.

Osobiscie uwazam, ze lepiej sie podciagnac 10 razy jakkolwiek niz raz w pozycji hollow.
#63

No to zrobiło nam się forum muzyczne Big Grin

Jugger, wyjątek potwierdza regułę, właśnie przez to, że jest wyjątkiem. Co do podciągania się 10 raxy byle jak, niż raz dobrze, to doskonale znam takie podejście. Większość z ludzi którzy je mają pozostają na etapie tych 10 byle jakich, bo natura jest nieubłagana, nie pójdziesz dalej, jeśli nie odrobisz lekcji.
#64

Bo cały czas nie możesz oddzielić artysty-rzemieślnika od artysty-twórcy. To tak jakbyś porównywał humanistę ze ścisłowcem.
Geniusz jest niezależny od wykształcenia i nawet szkoła muzyczna go nie zepsuje.

Spójrz może inaczej: jaki jest rozkład osób, które są w stanie żyć na poziomie utrzymując się z muzyki (grając, nie tworząc)? Strzelam, że 80-90% z nich jest po szkołach. I to właśnie mam na myśli. Smile
#65

(2014-06-18, 12:29)zahir napisał(a):  Jugger, wyjątek potwierdza regułę, właśnie przez to, że jest wyjątkiem.
Zahir, nigdy Smile Wyjatek moze unaoczniac istnienie reguly ale sam w sobie ja albo obala (regula nie istnieje) albo sie z niej wyklucza (regula jest inna a "wyjatek" do niej nie nalezy - nalezy do innej ale nie jest wtedy wyjatkiem)

(2014-06-18, 12:29)zahir napisał(a):  Co do podciągania się 10 raxy byle jak, niż raz dobrze, to doskonale znam takie podejście. Większość z ludzi którzy je mają pozostają na etapie tych 10 byle jakich, bo natura jest nieubłagana, nie pójdziesz dalej, jeśli nie odrobisz lekcji.
No ok, tutaj moze wejsc wtedy gimnastyka, obrobic tego "surowego", dodac mu techniki Smile Ale do muzyki tego nijak sie nie da dopasowac, bo muzyke ciezko pojmowac w kategoriach wyscigu czy konkurencji Wink

Ale, ze rozmawiamy o dziale sw to wtedy to moze miec sens. CZyli dzial sw moze miec sens.
#66

zamknijcie wątek i niech szefy zdecydują czy otworzyć czy nie
już chyba wszystko zostało powiedziane

edit
niech admini sobie zagłosują demokratycznie we własnym gronie i koniec
#67

przychylam się i zamykam bo znowu offtopy się porobiły od wypadków do muzyki... Dział zapewne pojawi się wkrótce skoro jest tylu zwolenników.

"Remember that almost right, is still wrong. In the long term, this pursuit of perfection will result in much greater strength development and technical refinement;" -Coach Sommer
Wątek zamknięty


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości