Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Z samego rana
#1

Gdzieniegdzie na forum udało mi się doczytać, że niektórzy z was ćwiczą bardzo wcześnie rano i od razu przypomniały mi się te czasy gdy po przebudzeniu nie wiedziałem co robić, śniadanie czy trening.

Staram się ćwiczyć przynajmniej godzinę po jedzeniu, a myśląć o treningu rano zawsze mam na uwadzę to, że tuż po przebudzeniu ciało jest w stanie katabolicznym. To daje 15min(śniadanie) + 1h (przerwa) + 1,5h (trening) co daje 2,75h. Prawie 3h pobudki wcześniej gdy do pracy powiedzmy na 8 wydaje mi się heroicznym wyczynem.

Macie na to jakieś swoje patenty? Czy może jecie śniadanie po treningu i taki tryb daje radę?

Nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz.
#2

nie każdy wierzy w poranny katabolizm Wink
niektórzy ćwiczą tylko na czczo po 16 godzinach postu i jakoś im mięśnie nie znikają

"Remember that almost right, is still wrong. In the long term, this pursuit of perfection will result in much greater strength development and technical refinement;" -Coach Sommer
#3

Łoł! I dalej notujesz progres? To wywraca moje podejście do tego tematu do góry nogami. Jak widać to tylko kolejna moja schiza. Pilnuje dokładnie 5 posiłków dziennie i jak nie zjem to czuje się nieswojo, nie mówiąc już o tym, że głodny jestem drażliwy.

Nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz.
#4

Ja nie ogarniam jak można ćwiczyć rano. Poranny bieg na obozach to była moja największa katorga. Big Grin
#5

Ja też sobie nie wyobrażałem, dopóki nie okazało się, że jedyny czas na ćwiczenia będę miał jak wstanę wcześniej. Na początku wydaje się to nie do przebycia a po 2 tygodniach ciało się przyzwyczaja. Chociaż wiadomo, jeśli ktoś nie musi to nikomu tego nie polecam Wink
Miałem pomysły żeby zmniejszyć przerwę między posiłkiem a ćwiczeniami ale kiepsko się to kończyło.

Nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz.
#6

Ja często ćwiczę po przebudzeniu ( niekoniecznie rano hehehe), pozniej śniadanie. Utraty masy nie stwierdzono wręcz przeciwnie. Big Grin
#7

Ja nigdy nie miałem problemu żeby ćwiczyć nawet 20 minut po śniadaniu. Tydzień temu zerwałem się na trening o koło 7 rano wypijając wcześniej koktajl i było spoko. Ale katabolizmem też bym się nie przejmował nawet ćwicząc na pusty brzuch.
#8

"5 posiłków dziennie i jak nie zjem to czuje się nieswojo, nie mówiąc już o tym, że głodny jestem drażliwy".

5 posilkow dziennie, to owoc propagandy. tez przez to przechodzilem. trzeba wrocic do ludzkiej natury - je sie kiedy czlowiek jest... glodny.
Okresowy glod jest sprzymierzencem ssakow - jest literatura na ten temat.
tsatsouline opisuje jak zolnierze specnazu, na bardzo marnych porcjach i nie piec razy dziennie, dochodzili do swietnych wynikow.

czesto bywa, ze chwilowy dyskomfrot np. zwiazany ze spadkiem poziomu cukru kojarzymy z glodem.
co to jest glod? polecam (zdrowym osobom) piec, szesc dni pic tylko wode, po tym czasie kazdy sie dowiaduje, jak bardzo mylil sie w ocenie - nazywajac poprzedni chwilowy dyskomfort glodem.
w czasie "niejedzenia" organizm przestaje byc "przymulony", umysl zaczyna dzialac jak brzytwa, a cialo jak dobrze naoliwiona maszyna - to tylko nieliczne zalety z obserwacji.

a "drazliwosc" jest tylko wyuczonym zachowaniem. po prostu folgowaniem sobie w nawyku.

czlowiek ma ograniczone mozliwosci pobierania substancji odzywyczych z pokarmu, bierze ile potrzeba, a wiekszosc balastu po prostu wy... dala, albo zalega mu w jelicie - rekordzisci maja po kilkanascie kg zlogow kalowych.

kp
#9

1 Jem 5 większych posiłków dziennie ponieważ tak jestem głodny, a nie z powodu propagandy, to Twoja nadinterpretacja.

2 Totalnie się nie mogę z Tobą zgodzić. Znam bardzo wiele osób po glodowkach i sam też robiłem, jeśli chodzi o ciało to w wypowiedziach wszystkich których znam pojawia się ta sama opinia- totalne osłabienie organizmu i ciągle poczucie chlodu. Fakt że można czuć się lepiej na umyśle ale to po paru dobrze rozlanowanych glodowkach gdy już nie przeżywasz katorg z powodu bólu głowy.

3 Z drazliwoscia też totalnie się nie zgodzę. Udowodiono że mała ilość cukru we krwi wpływa negatywnie na płat czołowy mózgu odpowiedzialny za hamowanie. Ponadto głód wpływa też negatywnie na zdolności poznawcze.

4 zgodzę się z Tobą, że człowiek ma ograniczone zdolności wchlaniania, dlatego powinien jeść częściej a mniej i tutaj 5 posiłków dziennie zdecydowanie lepiej się sprawdza niż jeden dziennie. Poza tym są mocne przesłanki, ze przegładzanie się wpływa na otluszczanie organizmu dlatego lepiej jeść regularnie niz się głodzić. Oczywiście to wszystko ma sens tylko jeśli dbamy o to co jemy.

Jak wiele razy było zauważone na forum, dieta jest jednym z głównych jak nie najważniejszym składnikiem progresu, dlatego nie uwierzę, że jeden posiłek dziennie pomaga w optymalizacji treningu i uzyskiwaniu coraz lepszych wyników. Interesują mnie nie skrajne przypadki jak głodówka tylko jakaś rozsądna porada którą można stosować na co dzień bez obaw przez 20 lat lub dłużej.
Licząc z pulsu, spalam do 1500 kcal podczas treningu, sniadanie to 1/3 mojego dziennego zapotrzebowania na energię dlatego jest dla mnie istotnym elementem.

Jeśli ćwiczę mniej niż 60 min po śniadaniu zaliczam przeczyszczenie. Może lepszym rozwiązaniem będzie podzielenie śniadania na dwie tury i przed treningiem mniejsza porcja?
#10

Co do ćwiczeń na czczo. to sami piszecie ,że różnie z tym bywa,ale organizm najlepiej się oczyszcza do 12 w południe,więc jeżeli ktoś chce zrobić detoks to nie ma obowiązku jedzenia śniadań,
Co do rady o którą pytasz,że możesz stosować przez 20. lat,to poczytaj o tzw umiarkowanych głodôwkach(dieta 5/2 ) przy takich głodówkach pozbywasz się napadów kompulsywnego głodu,zaczynasz rozróżniać głód od pragnienia i odmładza organizm ,
Kwestia ćwiczeń na czczo jest często poruszana w pismach o bieganiu i tam traktowana jest jako trening z lepszą i szybszą utratą kalorii i każdy biegacz Ci powie,że woli biegać na czczo niż szybko po jedzeniu-pierwsze krzaki TwojeTongue


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości