Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Wspieranie wychwytem
#1

Nie trzeba mnie długo namawiać, więc idąc za postem z tego wątku:
http://gimnastycy.pl/forum/watek-muscle-...z-1?page=2

Wrzucam filmik, może zobaczycie co tam jeszcze można poradzić.
Ogarnęłam w końcu tego, powiedzmy, dynamicznego mu dzięki powyższemu tutorialowi. W sumie trzeci trening, na którym go robię:


Starałam się myśleć o tym, żeby trzymać proste ręce... no ale nie pykło, za bardzo mi weszło w nawyk zarzucanie tej jednej.
#2

Nie, nie, nie... To znaczy nie wszystko jest źle, ale nie od tej strony zaczynasz co trzeba. Jeszcze nie ten etap. Ja bym zasugerował trzy kroki wstecz, co pozwoli na rozpęd. Wink

Dla doprecyzowania, to co widać na filmiku sugeruję bardziej próbę wykonania wspierania wychwytem, niż wspierania ciągiem.

Przyjmuję jednak, że starasz się nauczyć MU. Trzeba więc zawsze pamiętać o tym, że zanim zaczniemy skakać czy biegać, trzeba nauczyć się wcześniej chodzić. Tu jest bardzo podobnie. Tak jak pisałem Ci w wątku "Mu, FL, BL" wspieranie ciągiem to dość prosty ruch, na który składają się dwa pierwotne wzorce ruchowe pchanie i ciągnięcie (jak dziwnie i dwuznacznie by to nie brzmiało). Warto również wspomnieć o odpowiednim podejściu do swoich treningów i kolejności "elementów", nad którymi musimy pracować. Powiedziałbym, że siła i moc musi być pod kontrolą i to dosłownie. Najpierw mobilność, później siła, na końcu koordynacja.

Praktycznie każde ćwiczenie ma swoją pozycję wyjściową i końcową, to cenna wskazówka. Dzięki niej naukę MU możemy porównać dla ułatwienia do układania puzzli. W MU pozycją wyjściową jest (a przynajmniej powinien być) zwis pasywny, natomiast końcową podpór przodem (na drążku/kółkach). Na początku muszę więc potrafić wykonać pełne głębokie siłowe podciąganie (puzzel 1 - wzorzec ciągnięcia) oraz stabilne, kontrolowane deepy w pełnym zakresie (puzzel 2 - wzorzec pchania). Tylko wtedy gdy mam te dwa puzzle warto zacząć je łączyć.

(2016-01-15, 00:34)Neta napisał(a):  Starałam się myśleć o tym, żeby trzymać proste ręce... no ale nie pykło, za bardzo mi weszło w nawyk zarzucanie tej jednej.
Najczęstszy błąd jaki obecnie zauważam i który właśnie popełniłaś to zła kolejność podczas procesu opanowywania nowego ćwiczenia/ruchu/umiejętności. Pamiętaj najpierw mobilność (praca w pełnym zakresie), później siła, a dopiero na końcu koordynacja. Czyli tak jak nauki chodu nie zaczynamy od sprintów, tak nauki wspierania ciągiem nie zaczynamy od dynamicznych ruchów. A przynajmniej ja nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań. Dlatego sugerowałbym jednak zacząć od MU na kółkach, gdzie wypracujesz sobie odpowiednią technikę i podstawę siłową, a dopiero później przeniósłbym to na drążek, który wymuszą większą pracę koordynacyjną (przynajmniej na początku). Ty właśnie płacisz cenę za drogę na skróty... Przyswoiłaś sobie zły nawyk wchodzenie tylko na jedną rękę. Nauczenie się czegoś nowego we właściwy sposób może zająć więcej czasu, ale oduczenie się złych nawyków zawsze trwa później dłużej.

Popracuj nad podciąganiem i nad deepami - czyli przygotuj sobie odpowiedni fundament. Później przyjdzie czas na pracę nad false grip'em i transition (przejściem między podciąganiem, a deep'em). Wprawek do wspierania ciągiem jest cała masa, ale tak naprawdę większość będzie zupełnie zbędna jeśli wcześniej zadbasz o podstawy.

[Obrazek: logo.png]
#3

Uzupełniając to co powiedział Szymon mogę dodać, że dobrą metoda do nauki wspierania jest ruch negatywny. Wchodzisz na drążek (np. wymykiem) i wykonujesz ruch w dół.

Nic nie stoi na przeszkodzie byś nauczyła się również wspierania wychwytem.
Wtedy jednak jest to głównie praca koordynacyjna i bardzo ważne by były proste ramiona. Podrzucam bardzo dobry tutorial do nauki wspierania wychwytem od Newcia Smile

#4

Cytat:Dla doprecyzowania, to co widać na filmiku sugeruję bardziej próbę wykonania wspierania wychwytem, niż wspierania ciągiem.

No to bardzo dobrze, że to widać na filmiku, bo właśnie to chce. ;p

A przynajmniej tak mi się wydaje jak sobie wygooglałam jedno i drugie...

Dla mnie, człowieka, że tak powiem, ćwiczącego na ulicy, muscle up to po prostu dostanie się na drążek na górę... Nie znam uber specjalistycznego nazewnictwa gimnastycznego. Muscle up siłowy zdaje się przypominać bardziej wspieranie ciągiem, wymaga dużo siły i w najlepszym razie jest wykonywany bez żadnego kopnięcia ani podrzutu. Muscle up dynamiczny przypomina wspieranie wychwytem, opiera się głównie na dynamice, technice i nie wymaga aż tyle (czyw ogole) siły. Pomiędzy jest cała gama różnych wariacji.
I o to mi chodzi. By nie tracić siły na każde dostanie się na górę drążka, tylko móc robić to niemalże bezwysiłkowo, siłą wahadła i w ten sposob (bo na górę drążka można się dostać jeszcze wymykiem... i pewnie paroma innymi sposobami, ale nie o to mi chodzi).

Dzięki za tutorial, jednak dopiero ten, który zalinkowałam, faktycznie coś mi dał. Magicznym elementem było otworzenie w barkach i kopnięcie nogami do siebie (a nie magicznie wałkowane stopy do drążka, stopy do drążka, nogi proste!). Otworzenie miednicy, które się wałkuje przy wielu tutorialach i które parę osób mi wałkowało, jedynie co, to tylko odwracało moją uwagę od istotniejszych elemntów (o których nie mówiono w ogóle), przez co dostanie się na górę drążka było po prostu niemożliwe.
#5

(2016-01-15, 15:19)Neta napisał(a):  No to bardzo dobrze, że to widać na filmiku, bo właśnie to chce. ;p
Czyl jednak niepotrzebnie się rozpisywałem. :p

(2016-01-15, 15:19)Neta napisał(a):  Dla mnie, człowieka, że tak powiem, ćwiczącego na ulicy, muscle up to po prostu dostanie się na drążek na górę... Nie znam uber specjalistycznego nazewnictwa gimnastycznego.
Dlatego między innymi jest to forum, aby się dowiedzieć i nauczyć czegoś nowego. Też nie jestem zwolennikiem skupiania się na nazewnictwie, jednak ułatwia ono komunikację. Zresztą jesteśmy jakby na to nie patrzeć na forum gimnastycznym więc warto się trochę rozeznać. Wink

(2016-01-15, 15:19)Neta napisał(a):  I o to mi chodzi. By nie tracić siły na każde dostanie się na górę drążka, tylko móc robić to niemalże bezwysiłkowo, siłą wahadła i w ten sposob (bo na górę drążka można się dostać jeszcze wymykiem... i pewnie paroma innymi sposobami, ale nie o to mi chodzi).
Rozumiem ale to wciąż droga na skróty. Trenujesz PK więc pozwolę sobie zadać pytanie - czy nową osobę zaczynającą dopiero swoją przygodę z parkour uczyłabyś np. skakania od zeskoków z dużej wysokości i na twardej powierzchni? Oczywiście pytanie jest retoryczne, wszyscy doskonale wiemy, że zanim zaczniemy wykonywać bardziej poważne skoki trzeba poświęcić trochę czasu na mniej spektakularne formy. Daję to ciału możliwość adaptacji i przygotowania się do coraz trudniejszych i bardziej obciążających skoków.

Ludzkie ciało to nie maszyna, to żywy organizm, w którym nieustanie zachodzi całe spektrum różnych reakcji. Nauka wspierania ciągiem to idealna okazja do wzmocnienia wielu słabych ogniw w naszym ciele. To przygotowanie stawów łokciowych do pracy w ich pełnym zakresie ruchomości, pod różnymi kątami i działaniem sił, ale również świetna forma przygotowania naszych dłoni i nadgarstków, które są przecież niezbędne w praktycznie każdym działaniu ruchowym, a już zwłaszcza w parkour.

Oczywiście możesz uczyć się dynamicznych form tego ruchu. Jednak zastanów się czy to się na dłuższą metę opłaca. Korzystanie z momentum to faktycznie duże ułatwienie i oszczędność energii, jednak w dość słaby sposób przekłada się na aspekt siłowy. Siła to natomiast jedna z podstawowych właściwości motorycznych człowieka i jedna z najważniejszych. Najczęstszym ograniczeniem podczas wielu ruchów jest właśnie siła. Nie ma siły, nie ma kontroli.
Poświęcając teoretycznie więcej czasu na opanowanie siłowego wejścia na drążek, upieczesz dwie pieczenie na jednym ogniu. Wzmocnisz najsłabsze ogniwa i nauczysz się MU. Potrafiąc wykonywać wariant siłowy, jakby z automatu zyskujesz umiejętność wykonywania go również wykorzystując momentum. Wystarczy tylko odpowiednie skoordynowanie ruchu.

W mojej ocenie dużo bardziej opłacalna inwestycja. Smile

[Obrazek: logo.png]
#6

Cytat:Oczywiście możesz uczyć się dynamicznych form tego ruchu. Jednak zastanów się czy to się na dłuższą metę opłaca.

Opłaca się.

Sorki, ale to, co piszesz, przypomina mi trochę "ale po co ty się uczysz salt? przecież trenujesz parkour, one są niepraktyczne... nie lepiej poświęcić czas na coś efektywniejszego, a nie salta"?

Chcę się nauczyć wspierania wychwytem, muscle upa dynamicznego czy jakkolwiek inaczej to nazwać. Po 7 latach treningów chyba już mogę, co? ;p
I bez przesady. Dynamiczny MU to jest coś do ogarnięcia w rok, czy dwa dla przeciętnie sprawnej osoby, także tekst o początkującym i zeskakiwaniu z dużych wysokości trochę nietrafiony...


Nie umieściłabym tego postu w ogóle, bo ledwo co się tego nauczyłam i jest jeszcze wiele rzeczy, które sama wiem jak poprawić, tylko potrzebuję paru treningów. No ale post Mrówka mnie przekonał. Ja się MU i tak będę uczyć i ogarnę to tak, jak chce, zapewne w przeciągu miesiąca czy dwóch, bo widzę na jakim teraz jestem poziomie i znam siebie. Nie mam tylko pojęcia jak się to przełoży na street, bo drążek gimnastyczny to najłatwiejsza możliwa opcja. Te zewnętrzne mogą mnie przerosnąć, ale to zobaczę jak tego spróbuje. Jeśli ktoś faktycznie jest w stanie coś u mnie tu skorygować, to być może nauczę się tego szybciej, a jeśli nie, to rozpisywanie się na temat zupełnie innych elementów treningu... No cóż. Miło. Ale tu nie o tym i w większości po prostu to już wiem.

W każdym razie to, że uczę się takich rzeczy nie znaczy, że zaniedbuję trening siłowy... Ale opieranie się cały czas na sile, tak samo jak i każda skrajnośc, jest po prostu słabe.
#7

Niezupełnie o to mi chodzilo, ale rozumiem Twoje podejście. Wink
Nie chce Cie zniechęcać do tego, do czego dążysz tylko wskazac inna drogę do osiągnęcia tego celu.

Doceniamam jednak fakt, iż chcesz dojść do tego na swój sposób. Jesteś zdeterminowana, masz charakter i całkiem niezłe podstawy. Nie obraź się za to co teraz napisze bo absolutnie nie moim celem jest Cie obrażanie, poniżanie czy niedocenianie, pozwolę sobie jedynie na pełną szczerość. Masz swoje doświadczenie i wiedzę ale trochę się zamknełaś na sugestie z zewnątrz. Skoro trenujesz już siedem lat i MU jest u Ciebie na takim poziomie to znaczy, że czegoś w tym treningu zabrakło. Dlaczego? Bo przy dobrym treningu taki element jest jakby to powiedzieć efektem ubocznym.

Pisząc o sile wcale nie chodzilo mi o to aby się do niej ograniczać, tylko aby stanowiła ona swego rodzaju wyznacznik. Napisałaś, że nie zaniedbujesz treningu siłowego, ale czy jesteś pewna, że dobrze go prowadzisz? Co stanowi dla Ciebie wyznacznik dobrego treningu siłowego i jakimi kryteriami się kierujesz?

Odpowiedzi na te pytania pozwolą zrozumiecz przyczynę "problemu". I pamiętaj, że nie sam cel jest najważniejszy tylko droga do niego. Nauka MU może stać się bardzo wartościowym procesem wymaga to jednak poszerzenia perspektywy. Mam nadzieję, że nie odbierzesz negatywnie moich słów i wyniesiesz z nich coś wartościowego.

[Obrazek: logo.png]
#8

jeżeli o prostych rękach to wspieranie wychwytem:

https://www.youtube.com/watch?v=dtKxlxO83fM

Jeżeli o ugiętych to wspieranie ciągiem na drążku z zamachu ( dynamiczny muscle up ):

https://www.youtube.com/watch?v=bHZJ159LCjU

"Siła i szpan !" - SG Legia Warszawa

Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.
#9

Kiedy macie treningi na "tęczy" ? Smile i w jakim wymiarze czasowym.
#10

Neta, drążek gimnastyczny wcale nie jest łatwiejszy do nauki muscle upa. Wynika to z tego, że jest dynamiczny i jeśli dobrze się go nie czuje można stracić kupę siły zanim wejdzie się na górę. Myślę, że jeśli robisz na gimnastycznym to na zwykłym zrobisz łatwiej.

BeF, ja mam trochę inne podejście do wspierania wychwytem. Ten element doskonale uczy koordynacji ruchowej a to według mnie jest jeszcze ważniejsze niż siła.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości