Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Obóz Biała Podlaska 17-23.08.2015
#41

(2015-07-16, 07:27)Mrowek napisał(a):  Wszystko jeszcze do dogrania ale myślimy ,że około 16 tak aby każdy mógł na spokojnie dojechać.

W poniedziałek ok. 16? A to luzik, mogę sobie przyjechać z rana. Myślałem, że to się będzie zaczynać ok. 10:00 i wtedy albo bym jechał typowo w nocy, albo się spóźnił, ale jeśli to ma się zacząć o 16, to nie ma problemu Big Grin
#42

To jeszcze raz ja Big Grin Tym razem z pytaniem o planowane zakończenie 23.08 (chodzi mi o przybliżoną godzinę).

PS. Sorry, że tak spamuję, ale muszę ogarnąć dojazd, póki bilety tańsze Wink
#43

Powiedzcie, że na sali jest klima... Smile
#44

Nie ma ale zapewne znajda się chętni, by cię powachlować Wink
#45

Siedzę w pociągu do domu i patrząc na zbliżający się do zera wskaźnik baterii, myślę sobie, że wypadałoby coś o obzie skrobnąć, zanim mi telefon ostatecznie padnie.

Z mojej perspektywy obóz zaczął się od wielkiego błędu taktycznego, gdyż uznałem, że dziewięciogodzinna podróż nocnym pociągiem to to, czego właśnie potrzebuję. Mój geniusz czasami zadziwia nawet mnie. Big Grin
Pierwszy dzień upłynął na kwaterowaniu się, rozpakowywaniu, lekkim treningu na sali i obchodzeniu imienin zahira wieczorem (vel. "integracji", jak mawiali niektórzy).
Kolejne dni mijały z grubsza podobnie, czyli - rano trening, po południu trening i wieczorem "trening", ale przecież na to się pisaliśmy. Wink

Pierwszy raz w życiu miałem dostęp do prawdziwej sali gimnastycznej i dzięki temu pierwszy raz miałem okazje spróbować wykonać pewne elementy. Z jednej strony, bardzo się z owego faktu cieszę, z drugiej - nkekoniecznie, gdyż teraz trzeba wrócić do szarej rzeczywistości, w której jedynym przyrządem gimnastycznym jest zamontowany w futrynie, na wysokości metra siedemdziesięciu, drążek rozporowy. Do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja...
Również cała reszta ośrodka zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Pokoje były duże i ładne, niczego w nich nie brakowało. No, może poza ciepłą wodą. Tongue Jedzenie było dobre, a panie ze stołówki zaskakująco miłe jak na przedstawicielki tej profesji... Tylko te obiady stawały się jakby coraz mniejsze (albo ja coraz więcej jadłem... ).

Jednak największym atutem obozu, byli ludzie. Jechałem do Białej jedynie jako tako znając Mrówka, a mam wrażenie, że wracam z wyjazdu z paczką przyjaciół. Kurcze, już za wami tęsknię ćwoki Big Grin
Niby ten akapit powinien być najdłuższy, ale jakoś nie wiem co tu mam napisać. W skrócie, jeszcze raz wielkie dzięki. Współuczestnikom za wieczne uśmiech na twarzach i niekończące się zasoby energii (pozdrowienia dla "skoczków narciarskich"), a instruktorom za chęć do pracy z nami i wytrwałość, za którą w sumie Was podziwiam.

Reasumujc, bo bateria naprawdę mi się kończy - kto był, wiele zyskał, a kto nie był ma czego żałować. Z mojej strony jestem jak najbardziej za powtórzeniem takiego wypadu, gdyż w mojej skromnej opini okazał się on wielkim sukcesem. Tylko tym razem może gdzieś bliżej...? Proszę...? Chociaż jeśli znowu będzie w Białejto będę miał wymówkę, aby tam znowu wpaść Big Grin
Trzymajta się!

PS. Prywata - jakby ktoś miał jakieś ciekawe zdjęcia z obozu (z moim udziałem, czy bez) to możecie podrzucać na priva, czy jakoś inaczej, bo ja niestety nic nie robiłem. :/
#46

Ja trochę dodam od siebie. Na 23 uczestników przypadało 6 instruktorów, w tym jeden zawodnik, więc można było zobaczyć całe układy w jego wykonaniu. Taka duża ilość kadry pozwoliła na indywidualne podejście do uczestników, co przełożyło się (sądząc choćby po filmikach na fb) na opanowanie nowych elementów. Mam nadzieję, że każdy wyjechał z nowym skillem.

Na pewno powtórzymy taki wyjazd. W planach mamy również inne miejscówki, również zagraniczne ale Biała jest bezkonkurencyjna biorąc pod uwagę relację cena - jakość.
#47

(2015-08-24, 03:49)Wylfryd napisał(a):  Również cała reszta ośrodka zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Pokoje były duże i ładne, niczego w nich nie brakowało. No, może poza ciepłą wodą. Tongue

haha! z tą ciepłą wodą było tak, że w całym mieście czyścili rury czy coś tam innego akurat w nocy z 17 na 18 do 21 sierpnia... chociaż i tak woda pojawiła się już 20 Big Grin po prostu taki termin się trafił Wink

a tak na marginesie... cieszę się, że w taki sposób piszesz o moim mieście i mej ukochanej uczelni oraz najukochańszej sali gimnastycznej Heart oczywiście serdecznie zapraszam i mam nadzieję, że będzie tutaj jeszcze niejeden obóz Big Grin
#48

Nic wielkiego się nie stało w końcu jest lato i można wykapać się w zimnej. Przy okazji lekcja hartowania ciała Wink
#49

(2015-08-27, 10:31)zahir napisał(a):  Nic wielkiego się nie stało w końcu jest lato i można wykapać się w zimnej. Przy okazji lekcja hartowania ciała Wink

dokładnie! hartowanie zawsze przydatne! Wink
#50

(2015-08-26, 22:36)Chevelle napisał(a):  
(2015-08-24, 03:49)Wylfryd napisał(a):  Również cała reszta ośrodka zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Pokoje były duże i ładne, niczego w nich nie brakowało. No, może poza ciepłą wodą. Tongue

haha! z tą ciepłą wodą było tak, że w całym mieście czyścili rury czy coś tam innego akurat w nocy z 17 na 18 do 21 sierpnia... chociaż i tak woda pojawiła się już 20 Big Grin po prostu taki termin się trafił Wink
Ostatecznie przeżyłem, więc chyba nie było aż tak źle Big Grin

Chevelle napisał(a):a tak na marginesie... cieszę się, że w taki sposób piszesz o moim mieście i mej ukochanej uczelni oraz najukochańszej sali gimnastycznej Heart oczywiście serdecznie zapraszam i mam nadzieję, że będzie tutaj jeszcze niejeden obóz Big Grin
Chętnie bym wpadł, ale niestety to drugi koniec Polski, a do tego jeszcze kiepskie połączenie... :/ Ale nigdy nie mów nigdy Wink

EDIT: @zahir hartowanie się chyba nie do końca poszło jak planowaliśmy, bo połowa obozu musiła się posiłkować gripexem Big Grin


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości