Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 1 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Ważna sprawa odnośnie żywienia
#31

Znasz jakiegoś Smile?
#32

No coz, podchwytliwe pytanie Smile Znam osoby, ktore pozbyly sie WZJG eliminujac blonnik z jedzenia Smile Kamienie i uchylki to przypadlosc cywilizacyjna, w zaleznosci od tego co jesz na to zasluzyles.

Ale warto poznac geneze tej teorii, bo jest ciekawa i co ciekawe jak to czesto bywa, upolityczniona: http://nowadebata.pl/2011/01/31/blonnik-...aszczekal/

Cytat:Dla przykładu, Konstntin Monastyrski, autor książki pt. Fiber Menace (2005), zaprezentował rezultaty swoich dociekań dotyczących wpływu błonnika na zdrowie człowieka. Według niego, błonnik zakłóca naturalne procesy trawienne w żołądku i powoduje zaleganie treści pokarmowych w jelitach. Rezultatem tego może być wystąpienie choroby refluksowej przełyku, zapalenia żołądka, wrzodów żołądka, zapalenia jelit, a także zaparć, zespołu drażliwego jelita, wrzodziejącego zapalenia jelita grubego oraz choroby Crohna. Dodatkowo, wbrew obecnie lansowanym poglądom, Monastyrsky obarcza błonnik winą za wywoływanie hemoroidów i innych schorzeń. Można odnieść wrażenie, że spożycie błonnika wywołuje te choroby, którym miało zapobiegać.

Autorytety są główną przyczyną tego, że ludzkość stoi w miejscu Johann Wolfgang von Goethe

#33

(2015-06-08, 17:45)Jugger napisał(a):  No coz, podchwytliwe pytanie Smile Znam osoby, ktore pozbyly sie WZJG eliminujac blonnik z jedzenia Smile Kamienie i uchylki to przypadlosc cywilizacyjna, w zaleznosci od tego co jesz na to zasluzyles.

Pozbyły się dolegliwości czy choroby, bo wg mnie to nie jest to samo. Dieta ubogoersztkowa jest zalecana i w WZJG i ch. Leśniowskiego-Chrona - żądna tajemnica. Błonnik na pewno zaostrza przebieg tych chorób ale czy jest ich przyczyną to w to wątpię. Choroby z autoagresji dotyczą praktycznie wszystkich narządów. Ja bym raczej szukał wśród przyczyn nie wpływających tylko miejscowo na jelita Smile.
#34

Oczywiście, że tak, bo rzadko kiedy jeden, jedyny czynnik ma wpływ, tu zgoda. Przeginanie w kazda strone nie jest dobre Smile
Ale wracajac do tego, ze skrobia ma 1kcal, to oczywiscie nieprawda.
Zreszta konsekwentnie idac tym tokiem myslenia, bialko w takim razie tez nie ma 4kcal, jezeli bawimy sie w liczenie kalorii. Zakladajac, ze oczywiscie idzie na cele energetyczne, co sie mija z celem.

Autorytety są główną przyczyną tego, że ludzkość stoi w miejscu Johann Wolfgang von Goethe

#35

Nie czytałem tej książki, ale jeśli faktycznie tak pisze to mija się z prawdą Smile.
#36

Tak, to jest doslowny cytat z rozdzialu drugiego. Caly fragment brzmi tak co brzmi jeszcze bardziej niewiarygodnie, gdyz autor bialka utozsamia z serami i miesem.
Cytat:Za­spo­ko­je­nie ape­ty­tu za­czy­na się wraz z zapełnie­niem żołądka. Ser za­wie­ra 4 ki­lo­ka­lo­rie/gram, mięso – 4 ki­lo­ka­lo­rie/gram, ole­je – 9 ki­lo­ka­lo­rii/gram, a skro­bia tyl­ko około 1 ki­lo­ka­lo­rii/gram. Pro­duk­ty skro­bio­we po­zwa­lają czuć się sy­tym, do­star­czając tyl­ko jedną czwartą ka­lo­rii w porówna­niu z ka­lo­ria­mi obec­ny­mi w se­rze czy mięsie lub jedną dzie­wiątą w porówna­niu z ka­lo­ria­mi obec­ny­mi w ole­jach.

Takich kwiatow tam jest pelno, jak np o tym, ze to tluszcz spozywczy odklada sie bezposrednio w ciele a skrobia nie co jest zupelnie odwrocone. Autor kompletnie pomija fakt, ze zwierzeta takie jak wiewiorki czy niedzwiedzie oraz ptaki przed odlotem do cieplych krajow gromadza zapasy tluszczowe spozywajac wlasnie glownie skrobie pod postacia nasion i owocow.

Autorytety są główną przyczyną tego, że ludzkość stoi w miejscu Johann Wolfgang von Goethe

#37

Ja bym się jednak tak nad skrajnościami, badaniami, nie zastanawiał w kontekście tłuszczu, a życia i to jak najdłuższego. Nie potrafię tego niczym poprzeć, ale zauważyłem u siebie i u innych że sadło odkłada się głównie po spożywaniu dużych ilości produktów wysoko przetworzonych. Co do mięsa to zgodzę się że jest ważnym składnikiem diety, ale tylko kiedy mówimy o mięsie tzw ekologiczym. Stopień zasyfienia dzisiejszej trzody "masowej" jest nieprawdopodobny. Śmiesznie jest jeść kurczaki z biedy, lidla etc i twierdzić że mają pozytywny wpływ na życie. Na koniec dodam, że mój pradziadek żył ponad 95 lat w zdrowiu i fenomenalnej kondycji, mimo tego że o dietach nie miał pojęcia, jadł głównie zboża-straszliwą pszenicę, warzywa, multum nabiału i okazjonalnie mięso.
#38

Twoj pradziadek byl po pierwsze z selekcji naturalnej, pod drugie za jego czasow pszenica, miala nie wiele wspolnego z aktualna.
Bardziej interesujace - w jakiej kondycji jest Twoj ojciec.
Oczywscie, ze kurczaki z lidla maja pozytywny wplyw na zycie - pozwalaja wielu ludziom zyc, dostarczac bialko. Faktem jest, ze wspolczesny kurczak hodowlany ma jakies 30 proc. wiecej tluszczu i naszpikowany jest preparatami hodowlanymi. To jest cena za dostep do taniej zywnosci.
Za czasow Twojego pradziadka, ludzie w ogole rzadko jedli mieso, spozywali 1 kg cukru na rok (teraz rekordzisci tyle wchlaniaja na dzien), nie bylo oleji roslinnych i zywnosci przetworzonej. A co najwazniejsze ludzie z powodow nie tylko obyczajowych czesto doswiadczali okresowego glodu, co jak wynika z wielu badan - ma niezwykle pozytywny wplyw na zdrowie w dluzszej perspektywie.
kp
#39

Trochę mnie irytuje zawsze to gadanie o pszenicy. Nie zrozum mnie źle, ja jej nie lubię i nie jem, ale to samo pole które obsiewał mój przodek, jest obsiewane do dziś. Były oleje roślinne np rzepakowy. Cukru to chyba jadło się jednak więcej ^^ Owoce, warzywa i zboża są go pełne. Po za tym, był też okazjonalnie biały cukier nie mówimy o XIX wieku Big Grin Z głodem prawda. Swoją drogą to ciekawe, że mając tak niesamowity dostęp do informacji, wciąż, tak błaha kwestia jak "co jeść, by żyć" jest tematem szalenie kontrowersyjnym Smile
#40

mowiac cukier, mialem na mysli ten przemyslowy.

"Wheat Belly to bardzo ważna książka, ponieważ mówi o tym, czego trudno dowiedzieć się od swojego lekarza – nie dlatego, że nie chce powiedzieć, ale dlatego, że nie wie. Mało kto wie tak dużo o wpływie pszenicy na zdrowie człowieka co dr William Davis. Autor zebrał wiedzę na ten temat nie tylko z literatury medycznej, sięgnął również do genetyki rolniczej, która w ciągu ostatnich 50 lat tradycyjną pszenicę zamieniła w produkt hybrydowy – opłacalny, odporny i wydajny, ale praktycznie bez związku z pierwowzorem".
http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/
kp


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości