2014-09-02, 21:50
(2014-09-02, 20:21)Kubus Puchatek napisał(a): wydaje mi sie to strasznie archaiczne. nie atakuje... tylko dziele sie swoja intuicja.
nie znam sie na gimnastyce, ale wydawalo mi sie, ze glownie liczy sie w niej technika, sila, precyzja - a cwiczenie wielpowtorzeniowe w takiej objetosci (X3) temu nie sprzyjaja.
Gimnastyka jest sportem przekrojowym , co z tego, że dojdziesz do genialnej techniki, męcząc jakiś ruch/pozycję i dając z niej swoje psychiczne i fizyczne 100%, skoro zaraz się zmęczysz, spadnie ci koncentracja i nie dasz rady dokończyć układu, a jeśli nawet dasz, to zabraknie ci pary i koniec, końców przegrasz z tymi, który rozłożą siły pomiędzy poszczególne przyrządy.
Trening samej techniki, nie wychodząc nigdy poza to, co jesteś w stanie wykonać poprawnie i bez błędów pozostawia cię nieprzygotowanym by pokonywać coraz to wyższe bariery w sporcie. Jest to pewien ideał, w który sam wierzyłem na początku, ale zostawiłem w tyle, widząc, że ciało nie nadążą za tym, co by umysł chciał robić.
Po prostu czasem trzeba się zmęczyć . Owszem, bardzo regularny trening, bez upadku mięśniowego, na świeżo i z trudnymi ćwiczeniami jest potrzebny, by zacząć naukę trudnego elementu. Świetny dla osób średnio-zaawansowanych, którzy mają sprawny organizm i chcą ruszyć do przodu, zdobyć tą lepszą kontrolę nad własnym ciałem i wyciągnąć z siebie więcej, ale jak się idzie dalej pod górkę, to z powodów wymienionych przez Newcia, nie ma innej opcji jak harować , przynajmniej w okresie treningu na to przeznaczonym, żeby później po prostu "móc więcej".