Jeśli o mnie chodzi, piję kawę dla smaku i raczej rzadko
Aczkolwiek, jeśli już, to lubię mocną bez mleka i cukru (rzadko kiedy słodzę). Kiedyś piłam duże kubki kawy do nauki przed sesją, ale jak tylko wypiłam - zasypiałam nad notatkami... Od tego czasu do nauki wcale nie piję kawy. A poza tym, raczej małą szklankę/filiżankę i działa dłużej
Jednak ostatnio mam "jazdę" na wszelkiego rodzaju koktajle i znalazłam super alternatywę, bardzo pożywną i (przynajmniej dla mnie) pobudzającą do życia
Mianowicie KAKAOWO-KAWOWE BANANOWE SMOOTHIE (
http://www.kwestiasmaku.com/przepis/kaka...e-smoothie ). Jak dla mnie rewelacja! Polecam serdecznie!
Natomiast, będąc w czerwcu na konferencji naukowej w Szczecinie, dziewczyna przede mną przedstawiała jakieś badania na temat wyciągu z zielonej herbaty podawanego sportowcom jako jakiś tam zastępczy składnik czy coś... Mój promotor zadał jej pytanie (a właściwie dał jej lekki wykład
) dotyczące usuwania kofeiny i teiny. Otóż, kawa jest o tyle "zdrowsza", bo kofeina jest usuwana z organizmu wraz z moczem (o czym świadczy charakterystyczny zapach podczas wydalania), a teina zalega w organizmie dłuższy czas. Tyle się od Waldusia dowiedziałam, a dziewczyna w sumie na pytanie nie odpowiedziała, tylko broniła się typowym słownictwem dla tematu i tym, co wie