2014-05-29, 21:46
Kurczę, ale się dyskusja porobiła.
Może coś od siebie dodam:
-oczywiście, że dipsy/dipy/pompki szwedzkie są ćwiczeniem na klatkę piersiową i przede wszystkim na klatkę piersiową. Jeśli ktoś myśli, że jest to ćwiczenie głównie na triceps, to niech spróbuje wycisnąć ciężar ciała w wyciskaniu francuskim. Uda się to tylko najpotężniejszym siłaczom - i to nie wszystkim. Faktem jest, że w dipsach triceps jest zaangażowany znacznie mocniej, niż np. w klasycznych pompkach (chodzi mi o zaangażowanie procentowe, a nie siłowe, bo siłowe to wiadomo - większy ciężar po prostu). Ale to nie oznacza, że wykonuje on większość pracy.
-pompki szwedzkie to jest znakomite ćwiczenie "na siłę".
-ćwiczeniem odwrotnym do dipów jest wyciskanie na skosie ujemnym? Nie całkiem ogarniam - odwrotnym w sensie synonimicznym? Jeśli tak, to się nie zgadzam. Wyciskanie na skosie ujemnym jest z punktu widzenia pracy mięśnia piersiowego prawie że tożsame z klasycznymi pompkami.
-Newcio, wydaje mi się, że przeginasz dość znacznie z tym zaangażowaniem 1/3 mięśnia piersiowego przy wyciskaniu leżąc. Czym innym jest główne zaangażowanie, a czym innym zaangażowanie w ogóle - a w to ćwiczenie jest zaangażowana większość mięśnia piersiowego, tylko że w różnym stopniu.
-Armpower, dokładnie tak, pięknie powiedziane. Może oprócz tego kąta, bo przy kątach całkowicie skrajnych, np. wyciskanie sztangielek nad głowę w chwycie tułowia, praca klatki zostaje wyeliminowana i zostają barki... Aczkolwiek warto pamiętać, że w wyciskaniu żołnierskim jeszcze klatka troszeczkę pracuje.
-w kulturystyce dipsy są ćwiczeniem złotym, tzn. polegającym na przesuwaniu ciała w przestrzeni i wybitnie podstawowym. W niektórych szkołach są one podstawowym ćwiczeniem na rozwój klatki piersiowej. W większości szkół jednak to wyciskanie sztangi na ławce jest takim podstawowym ćwiczeniem, nie wiem skąd pomysł, że jest ono wspomagające - w takiej sytuacji jakie ćwiczenie będzie podstawowym, proszę mi powiedzieć?
Może coś od siebie dodam:
-oczywiście, że dipsy/dipy/pompki szwedzkie są ćwiczeniem na klatkę piersiową i przede wszystkim na klatkę piersiową. Jeśli ktoś myśli, że jest to ćwiczenie głównie na triceps, to niech spróbuje wycisnąć ciężar ciała w wyciskaniu francuskim. Uda się to tylko najpotężniejszym siłaczom - i to nie wszystkim. Faktem jest, że w dipsach triceps jest zaangażowany znacznie mocniej, niż np. w klasycznych pompkach (chodzi mi o zaangażowanie procentowe, a nie siłowe, bo siłowe to wiadomo - większy ciężar po prostu). Ale to nie oznacza, że wykonuje on większość pracy.
-pompki szwedzkie to jest znakomite ćwiczenie "na siłę".
-ćwiczeniem odwrotnym do dipów jest wyciskanie na skosie ujemnym? Nie całkiem ogarniam - odwrotnym w sensie synonimicznym? Jeśli tak, to się nie zgadzam. Wyciskanie na skosie ujemnym jest z punktu widzenia pracy mięśnia piersiowego prawie że tożsame z klasycznymi pompkami.
-Newcio, wydaje mi się, że przeginasz dość znacznie z tym zaangażowaniem 1/3 mięśnia piersiowego przy wyciskaniu leżąc. Czym innym jest główne zaangażowanie, a czym innym zaangażowanie w ogóle - a w to ćwiczenie jest zaangażowana większość mięśnia piersiowego, tylko że w różnym stopniu.
-Armpower, dokładnie tak, pięknie powiedziane. Może oprócz tego kąta, bo przy kątach całkowicie skrajnych, np. wyciskanie sztangielek nad głowę w chwycie tułowia, praca klatki zostaje wyeliminowana i zostają barki... Aczkolwiek warto pamiętać, że w wyciskaniu żołnierskim jeszcze klatka troszeczkę pracuje.
-w kulturystyce dipsy są ćwiczeniem złotym, tzn. polegającym na przesuwaniu ciała w przestrzeni i wybitnie podstawowym. W niektórych szkołach są one podstawowym ćwiczeniem na rozwój klatki piersiowej. W większości szkół jednak to wyciskanie sztangi na ławce jest takim podstawowym ćwiczeniem, nie wiem skąd pomysł, że jest ono wspomagające - w takiej sytuacji jakie ćwiczenie będzie podstawowym, proszę mi powiedzieć?