Forum Gimnastycy.pl

Pełna wersja: dieta dla opornych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Ryby były by bardzo zdrowym posiłkiem gdyby nie zanieczyszczenia. Oczywiście Ghost napisała jakich trzeba unikać najbardziej. Co do mojego "uzależnienia" od mięsa, to bardzo je lubię i nie chcę go zmieniać. Zgadzam się, że mięso ma odczyn kwasowy ale to nie problem jeśli razem z nim spożywa się warzywa.

Obiecałem zdjęcia więc wrzucam sweet focię Wink Efekt jeszcze nie powala ale Ci którzy mnie znają wiedzą ile smalcu spaliłemBig Grin http://images.tinypic.pl/i/00583/z9p2ta6iayn3.jpeg
Eee, no paaanie, spoko forma!

Btw. fajna chata wewnątrz, lubię takie klimaty. Big Grin


Wracając do diety, dzisiaj myślałem o tym co piszecie, żeby nie jeść zbóż i w ogóle ziaren, ale z drugiej strony ryż jest okej.
Dlatego wygooglowałem od razu hasła "mąka ryżowa" i "chleb ryżowy" (nie spotkałem się z czymś takim wcześniej).
No i pewnie nie będzie wielkim zaskoczeniem, że takie coś istnieje. Tongue I co Wy na to?

Nie chodzi o to, że tak bardzo nie mogę żyć bez chleba, ale po prostu jest niezastąpiony w niektórych posiłkach, które lubię (jajecznica, pasta jajeczna, kanapki z jajkiem), ponadto kanapkę dużo wygodniej zabrać do szkoły, niż wiadro ryżu z warzywami. Tongue
Jacek? Nie za ostro? Fantastyczne efekty. Pamiętam Cię jako miśka. Big Grin To ja też zaraz dam. Big Grin
Dzięki za miłe słowaSmile Krzychu, czekam na Twoją fotęSmile

Seth, chleb ryżowy to bardzo dobre i wygodne rozwiązanie. Poza tym jest dostępny nawet na stacjach benzynowych, co dla mnie jako osoby dużo podróżującej jest bardzo ważne.
jest jeszcze tzw chleb białkowy( jeżeli będziecie chcieli to wrzucę przepis) składa się głównie z jajek, orzechów i twarogu, można też dodać do niego dowolne zioła lub owoce suszone- jest to alternatywa dla zwykłego pieczywa- z mąkiSmile, próbowałam - jest bardzo wilgotny, ciężki( wagowo) ale też sycący.
Polecany ze względu na alternatywę dla ludzi, którzy nie mogą , czy nie chcą obejść się bez pieczywa a nie chcą zapychać się mąką.
Taki chleb można sobie upiec na tydzień bochenek z po kilka kromeczek dziennie wykorzystać .
Bardzo polecają go dietetycy i sportowcy w Niemczech.
Mi się facebook Zahira nie wyświetla, więc nie chwalę , dawaj Krzychu swoje zmiany_ Ja swoimi pochwalę się po nowym roku , na razie mi przybywa( już 7 m-c)Smile

powadzi

Pewnie, ze wrzuc przepis. Akurat twarog i jajka uwielbiam, a jesli da mi to cos na wzor chleba i poloze na tym wedline - bomba! Smile

Wysłane za pomocą TapaTalk
Jacek jest doskonałym przykładem jak powinna wyglądać prawidłowa redukcja. Spotkałem go po raz pierwszy na seminarium w Warszawie (20.09.2013) i wyglądał jak misiek, następnie widywałem go co miesiąc lub dwa na kolejnych seminariach i od razu w oczy mi się rzucało to, że za każdym razem wygląda co raz szczuplej. Konsekwencja i upór w działaniu. Gratuluję postępów, to mi się podoba!Smile
(2014-10-07, 12:59)powadzi napisał(a): [ -> ]Pewnie, ze wrzuc przepis. Akurat twarog i jajka uwielbiam, a jesli da mi to cos na wzor chleba i poloze na tym wedline - bomba! Smile

Wysłane za pomocą TapaTalk

podaję link do wielu przepisów na ten chleb, dodatki jak kto lubi, smacznegoSmile

http://zmiksowani.pl/przepisy-na/chleb-o...i-bialkowy

z tą wędliną to nie przesadzaj( wiesz ile w niej świństw)
Ghost, dzięki za przepisy. Mako dzięki za miłe słowo.

Mam pytanie: kto z Was tak naprawdę liczy kalorie? Dla mnie jest to zbyt pracochłonne i po prostu nie chce mi się.

powadzi

Ja na poczatku walki z sadlem liczylem kalorie i ilosci makroskladnikow.
Moim zdaniem w poczatkowej fazie checi przybrania, czy zgubienia kilku kilo jest to niezbedne. Wielu z nas nie wie ile je tak na prawde, poniewaz tutaj zje cukierka, tutaj gryzka ciasta i nie zalicza tego do "dziennego zywienia".

A pozniej wychodzi, ze glowne posilki to 1800kcal, a w formie podjadania zjada drugie tyle.

Moj tesciu zjada obiad, kladzie sie na kanapie i podjada. Kiedys z ciekawosci po chamsku usiadlem obok i sobie liczylem ile zjada kcal. Wyszlo grubo ponad tysiac, poniewaz uwielbia on mieszanki studenckie i potrafi zjesc paczke "na raz". Do tego lody oczywiscie. Zaraz po obiedzie lampka wina z pokrojonym serem dlugodojrzewajacym.

Tacy ludzie nie zdaja sobie sprawy ile potrzebuja, a ile wpychaja w siebie kcal.
Takie osoby musza to liczyc przez pierwsze tygodnie czy miesiace.

Teraz wchodzac do sklepu prawie nie czytam juz etykiet z wartosciami energetycznymi, bo wiem co warto zjesc, a co nie.
Nadal jednak przegladam tylko sklad. Jesli jest za duzo "E" lub trudnych slow, odkladam.

Ja w pierwszym etapie odchudzania liczylem kcal co do 1. Spadlo na ziemie troche, to odejmowalem kcal. Wpadlem w manie liczenia kcal.
W exelu mialem tabelke zrobiona przez siebie, gdzie zliczalem dzienna ilosc kcal i mi kolorem pokazywalo, czy malo, duzo, kcal itd.
Potrafilem w jeden dzien zjesc o 500kcal za duzo, a w nastepny poscilem zeby te 500kcal "nadrobic".

Zamiast zdrowego trybu zycia wpadlem w bledne kolo zywienia i zlego samopoczucia.

Zakonczylem "redukcje" na wadze okolo 84kg, czyli po zrzuceniu 24kg. Bylem zadowolony.
Przestalem liczyc, trenowac i sie przejmowac. Przytylem do 88kg.

I wtedy zmienilem podejscie totalnie. Rozpoczal sie drugi etap. Nie liczylem. Nie bylem na zadnej diecie. Nie ograniczalem sie, ale w glowie mialem jedna mysl "odzywiaj sie zdrowo". Czyli klasyczne podejscie: ograniczenie cukru, produktow przetworzonych, zero podjadania itd. Bez biczowania sie i wewnetrznej zlosci, ze zjadlem chrupki na imprezie, popijajac drinkiem. Wszystko dla ludzi w odpowiedniej ilosci i czestotliwosci.

Dzis waze 76 kg, czyli 32kg mniej w porownaniu ze swoim maksem. 12kg spadlo po prostu dzieki zdrowemu odzywianiu sie i treningom.

Nie potrzebowalem "hiper ultra tabletek", diet z piekla rodem, programow treningowych, po ktorych rzygac sie chce i kolorowych gazetek ze sloganami "schudnij w miesiac".
Po prostu cierpliwosc, konsekwencja i swiadomosc.

Wysłane za pomocą TapaTalk
Stron: 1 2 3 4