Forum Gimnastycy.pl

Pełna wersja: Sylwetki gimnastyczne - charakterystyka od Newcia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
No dobrze, więc z sylwetek mam planche lean z zachowaniem pozycji hollow. Do tego zwykłe hollow, body lever, spiczaga do rozkroku. Wystarczy? Przypomnę, że progresuję do straddle planche.
Czy wystarczy tego nie jesteśmy wstanie stwierdzić przez internet.
Na pewno w fazie nauki i przygotowywania pod element powinno się wykonywać bardzo dużo sylwetek różnego rodzaju aby bodźcować mięśnie pod różnym kątem i wzmacniać układ ruchu.
Jeśli chodzi już o część pracy nad danym elementem tam można odpuścić większość i skupić się tylko na tych które najlepiej na ciebie działają albo te w których są braki.
Jezeli chodzi o moje cwiczenia pod planche to znajomy z wloch, ktory robi straddle w hollow polecil mi robienie dwoch cwiczen statycznych i dwoch dynamicznych. Robie wiec najpierw tucked planche, pozniej straddle z pomoca gumy, nastepnie tucked planche push ups i hspu brzuchem do sciany( lokcie rownolegle ) albo pseudo planche push ups.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
tak samo jak napisał Mrówek, przez internet nie da się określić co na Ciebie lepiej działa, robić ćwiczenia z polecenia od kogoś kto tak robił i wychodziło to niestety ale na jednego może działać na innego nie, stąd jak zobaczysz rozpiskę do wagi w podporze masz ok 20 kilku ćwiczeń, które trzeba wybrać i podpasować pod siebie. A najlepiej zrobić ich jak najwięcej wtedy będzie wiadomo co pomaga a co nie, a w najgorszym przypadku i tak pomoże bo dostarczyliśmy bardzo dużo bodźców, jedne z nich będą dominujące inne nie i się utrwalą
No tak, ile organizmów tyle planów treningowych. Od dwóch tygodni stosuję się do zaleceń kolegi z Włoch i widzę postęp z tym, że nie pytałem już o sylwetki :v

Dziwię, się, że nie polecacie tutaj 5x5, gdzie na Kalistenika Polska każdy o tym wspomina.
(2015-10-25, 22:09)GURNIK napisał(a): [ -> ]No tak, ile organizmów tyle planów treningowych. Od dwóch tygodni stosuję się do zaleceń kolegi z Włoch i widzę postęp z tym, że nie pytałem już o sylwetki :v

Dziwię, się, że nie polecacie tutaj 5x5, gdzie na Kalistenika Polska każdy o tym wspomina.

5x5 dla początkujących to tragiczna rekomendacja ponieważ od razu wskakuje się na dosyć duzą intensywność i bardzo łatwo zaciąć się na danej progresji ponieważ przeskok jest zbyt duży. Zrobisz jakąś progresje 5x5 a tu nagle następną musisz robić 5 x 1 bo więcej nie dajesz rady. Progress w takim przypadku szybko się skończy ponieważ nie wyrobiłeś sobie wcześniej odpowiedniej objętości treningowej czy tam zdolności do pracy (chodzi mi o work capacity :p), stawy i ścięgną również nie zdążyły się zaadaptować, układ nerwowy nie miał szansy stać się bardziej efektywnym w wykonywaniu danego ruchu i możliwe że przez to że nie musiałeś wiele razy powtarzać danej progresji to nie wyrobiłeś sobie jeszcze odpowiedniej formy, odpowiednich nawyków. W gimnastycznym treningu siłowym/kalistenice/street workoucie (jak zwał tak zwał) przeskoki z progresji na progresje są czasem dosyć duże, to nie jest jak z ciężarami ze sobie dołożysz 1kg więcej potem 2kg więcej itd. 5x5 jest dlatego lepsze do dźwigania ciężarów, ale też nie do końca, polecam posłuchać tego Pana:

Generalnie początkujący powinni najpierw skupić się na rozwijaniu gibkości, koordynacji, wszechstronności swojego treningu, podstawowych ćwiczeń w pełnym zakresie ruchu i z poprawną formą, objętości treningowej, adaptacji stawów i ścięgien, "czucia mięśni" (mind-muscle connection), bo to zazwyczaj leży.
nie wiem jak w takim treningu domowym, ale ja robie coś takiego z ciężarami, że zaczynam od 3x3 i dochodzę do 3x6, z treningu na trening zwiększam 1 powtórzenie i wtedy dopiero zwiększam obciążenie.
myślę, że w domu też można coś podobnego stosować. tyle tylko, że powtórzenia zacząłbym też od 3, a kończył na 8 czy 10. wiadomo, że progresje to tak jak napisałeś, mają większy przeskok niz te 1-2kg i trzeba to rozłożyć jeszcze bardziej w czasie.
(2015-10-26, 18:41)dom_cyl napisał(a): [ -> ]nie wiem jak w takim treningu domowym, ale ja robie coś takiego z ciężarami, że zaczynam od 3x3 i dochodzę do 3x6, z treningu na trening zwiększam 1 powtórzenie i wtedy dopiero zwiększam obciążenie.
myślę, że w domu też można coś podobnego stosować. tyle tylko, że powtórzenia zacząłbym też od 3, a kończył na 8 czy 10. wiadomo, że progresje to tak jak napisałeś, mają większy przeskok niz te 1-2kg i trzeba to rozłożyć jeszcze bardziej w czasie.
Właśnie dobrze napisałeś z tymi 3 seriami bo zapomniałem wspomnieć, że przy 5 seriach może być ciężko zachować tako samo skupienie i motywacje do dania z siebie wszystkiego jak przy 3. Szczególnie jak mamy przerwy między seriami ponad 2min. Wtedy trening robi się taki robotyczny i monotonny. Właśnie dobry "próg przejścia" xD to jest 3x8-12 jeśli mówimy o ćwiczeniach z masą własnego ciała bo to jest takie połączenie siły i hipertrofii. Wiadomo, że nie chcemy zbyt dużej masy w gimnastyce, ale do pewnego stopnia większa masa = większa siła.
Czasami nie ma sensu trzymać się planu - ja zwykle robię dopóki technika się nie pogorszy, ale nie zdarzyło mi się robić czegoś za dużo, bez utraty wysiłku. Zwykle po 4/5 seriach jestem wypompowany w danym elemencie.
W dni nietreningowe kiedy wykonuję jedynie sylwetki mogę zaraz po nich zacząć się rozciągać?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9