2014-06-01, 22:06
Witajcie,
właśnie wróciłem z praktyk sędziowania z Białej Podlaskiej. Dzięki uprzejmości głównego sędziego ja i dwóch studentów z Białej mieliśmy okazję z bliska posędziować i podejrzeć jak pracują sędziowie PZG. Mogliśmy swoje spostrzeżenia bezpośrednio skonfrontować z ocenami sędziów mieliśmy wgląd nawet wcześniejszy w wyniki zanim o tym się dowiedzieli zawodnicy. Oczywiście praktyka obejmowała grupę sędziowską E, odpowiedzialną za liczenie wykonanych błędów. Uff powiem Wam, że jestem naprawdę zmęczony, ale mocno zadowolony z wyjazdu, ponieważ uzyskałem ogromne doświadczenie i przeżycia oraz emocje związane z układami gimnastycznymi. A i pochwalę się, poza drążkiem ( jak dla mnie okazał się najtrudniejszy do oceny ) mieliśmy rozbieżności w ocenach z sędziami, którzy mają wieloletnie doświadczenie na poziom 0,3 pkt co jest dozwolonym wskaźnikiem różnic w ocenie zawodnika między sędziami
Dzięki tejże praktyce jestem od krok od zdobycia licencji sędziego związkowego, ale nadal przede mną długa droga zanim zacznę sędziować Mistrzostwa Polski. Nie mniej jednak uważam, że już teraz po wrzuceniu mnie na głęboką wodę mogę spokojnie myśleć o sędziowaniu klasy III.
Moje wrażenia z zawodów. Pomijając plusy tego, że Nasza organizacja jest już rozpoznawana w świadku gimnastycznym co cieszy, czy też poznanie trenerów z całej Polski oraz możliwość pogadania z zawodnikami jak również z Leszkiem Blanikiem. Myślę, że dzięki temu możemy dużo więcej uzyskać i sprawić by kolejne seminaria czy kursy przygotowawcze pod instruktora były bardziej ciekawe i merytoryczne.
Zacznę od tego co najbardziej mnie trapiło.
Przede wszystkim uboga współpraca z mediami, brak sponsorów i wygląd zawodów nie zmienił się prawdopodobnie od lat 80 tych, tyle że poziom coraz gorszy.
Taka anegdota rozmawiałem niedawno z Trenerem Kulbickim i oznajmił mi, ponieważ rozmawialiśmy o ewolucji gimnastyki, że on jak kończył karierę sportową na początku lat 90-tych, to poziom kończył się elementach D. Obecnie mamy F i G, a polskim poziom niestety kończy się na elementach D :/
Nie było obecnie poza Kuleszami, Łyszczarzem, Łabutinem i Rzepą nie ma nikogo kto by zrobił chociaż jeden element E. Poza klasą mistrzowską ( 8 zawodników ), nie ma nikogo kto by zrobił poprawnie rozpięcie, nie ma nikogo kto by zrobił Maltese i inne elementy D na kółkach.
Wiele startów było oddawanych na poziomie 3-4 elementów i "do domu", co wielokrotnie stawiało mnie w stan konsternacji, ponieważ zawieszałem się w dalszym ocenianiu startu. Po prostu się tego nie spodziewałem stąd bardzo niskie wyniki niektórych ćwiczących.
Na ćwiczeniach wolnych większość skoków kończy się na podwójnym salcie i podwójnej śrubie. Nie zauważyłem ani jednego układu z kołami thomasa, chyba raz widziałem Fedorochenko
Na poręczach brakuje salt w poręczach, poza pięknym pokazem umiejętności Kuleszy, chyba nikt nie robił "podjazdów" pod poręczami, przynajmniej nie zauważyłem. Podwójny łamany wychodzi raz na 3 lądowania
Na drążku straszna porażka, poza Łabutinem, Cecotem, Kuleszą i Rzepą, bardzo marne wyniki na drążku. W klasie 1 w której sędziowałem najlepszy wynik to 11,6, gdzie średnia europejska to ok 13,5 pkt. Niestety nie widziałem klasy mistrzowskiej ale wyniki nie powalają, niestety z takim wynikami jak 13,2, 12,8 czy 13,5 to nie wiem czy można się zakwalifikować do mistrzostw europy, nie mówiąc tutaj o igrzyskach. Nie liczymy tutaj Kuleszy.
Koni z łękami to chyba nasi gimnastycy unikają jak ognia, jakby ktoś był chamski to mógłby powiedzieć, w polskiej gimnastyce w ogóle powinniśmy zrezygnować z tego przyrządu, wielu zawodników go nie lubi, unika i zalicza najwięcej upadków i uderzeń. Było widać uczucie irytacji i kompromitacji na tym przyrządzie ( nie widziałem klasy mistrzowskiej )
Skok, tutaj zdecydowanie lepiej, ale brakuje tutaj niestety elementów z poziomu E, dominuje grupa C i rzadko D.
Łyszczarz skoczył 2,5 salt kucznego, ale przysiadł :/
Wyniki niebawem na www.pzg.pl. Mogą być rozbieżnością od tego co widziałem, wszak jak już wspominałem nie miałem okazji widzieć zbytnio klasę mistrzowską
Najgroźniejszy upadek ? Przy próbie wykonania Tkacheva, za wcześnie zawodnik puścił drążek i wylądował tyłkiem na drążku.... dość zabawna sytuacja w sumie mu się nic nie stało, ale na pewno ślad pozostał.
Zawodniczka na ćwiczeniach wolnych po próbie wykonania podwójnego salta w przód wylądowała w pozycji wykrocznej na pięcie. Skręcona kostka.
Wielobój najlepszy wynik w młodzieżowej 74 pkt lub 76 w żaden sposób nie daje możliwości zawalczenia o wynik na mistrzostwach europy, nie wspominając o mistrzostwach świata
właśnie wróciłem z praktyk sędziowania z Białej Podlaskiej. Dzięki uprzejmości głównego sędziego ja i dwóch studentów z Białej mieliśmy okazję z bliska posędziować i podejrzeć jak pracują sędziowie PZG. Mogliśmy swoje spostrzeżenia bezpośrednio skonfrontować z ocenami sędziów mieliśmy wgląd nawet wcześniejszy w wyniki zanim o tym się dowiedzieli zawodnicy. Oczywiście praktyka obejmowała grupę sędziowską E, odpowiedzialną za liczenie wykonanych błędów. Uff powiem Wam, że jestem naprawdę zmęczony, ale mocno zadowolony z wyjazdu, ponieważ uzyskałem ogromne doświadczenie i przeżycia oraz emocje związane z układami gimnastycznymi. A i pochwalę się, poza drążkiem ( jak dla mnie okazał się najtrudniejszy do oceny ) mieliśmy rozbieżności w ocenach z sędziami, którzy mają wieloletnie doświadczenie na poziom 0,3 pkt co jest dozwolonym wskaźnikiem różnic w ocenie zawodnika między sędziami
Dzięki tejże praktyce jestem od krok od zdobycia licencji sędziego związkowego, ale nadal przede mną długa droga zanim zacznę sędziować Mistrzostwa Polski. Nie mniej jednak uważam, że już teraz po wrzuceniu mnie na głęboką wodę mogę spokojnie myśleć o sędziowaniu klasy III.
Moje wrażenia z zawodów. Pomijając plusy tego, że Nasza organizacja jest już rozpoznawana w świadku gimnastycznym co cieszy, czy też poznanie trenerów z całej Polski oraz możliwość pogadania z zawodnikami jak również z Leszkiem Blanikiem. Myślę, że dzięki temu możemy dużo więcej uzyskać i sprawić by kolejne seminaria czy kursy przygotowawcze pod instruktora były bardziej ciekawe i merytoryczne.
Zacznę od tego co najbardziej mnie trapiło.
Przede wszystkim uboga współpraca z mediami, brak sponsorów i wygląd zawodów nie zmienił się prawdopodobnie od lat 80 tych, tyle że poziom coraz gorszy.
Taka anegdota rozmawiałem niedawno z Trenerem Kulbickim i oznajmił mi, ponieważ rozmawialiśmy o ewolucji gimnastyki, że on jak kończył karierę sportową na początku lat 90-tych, to poziom kończył się elementach D. Obecnie mamy F i G, a polskim poziom niestety kończy się na elementach D :/
Nie było obecnie poza Kuleszami, Łyszczarzem, Łabutinem i Rzepą nie ma nikogo kto by zrobił chociaż jeden element E. Poza klasą mistrzowską ( 8 zawodników ), nie ma nikogo kto by zrobił poprawnie rozpięcie, nie ma nikogo kto by zrobił Maltese i inne elementy D na kółkach.
Wiele startów było oddawanych na poziomie 3-4 elementów i "do domu", co wielokrotnie stawiało mnie w stan konsternacji, ponieważ zawieszałem się w dalszym ocenianiu startu. Po prostu się tego nie spodziewałem stąd bardzo niskie wyniki niektórych ćwiczących.
Na ćwiczeniach wolnych większość skoków kończy się na podwójnym salcie i podwójnej śrubie. Nie zauważyłem ani jednego układu z kołami thomasa, chyba raz widziałem Fedorochenko
Na poręczach brakuje salt w poręczach, poza pięknym pokazem umiejętności Kuleszy, chyba nikt nie robił "podjazdów" pod poręczami, przynajmniej nie zauważyłem. Podwójny łamany wychodzi raz na 3 lądowania
Na drążku straszna porażka, poza Łabutinem, Cecotem, Kuleszą i Rzepą, bardzo marne wyniki na drążku. W klasie 1 w której sędziowałem najlepszy wynik to 11,6, gdzie średnia europejska to ok 13,5 pkt. Niestety nie widziałem klasy mistrzowskiej ale wyniki nie powalają, niestety z takim wynikami jak 13,2, 12,8 czy 13,5 to nie wiem czy można się zakwalifikować do mistrzostw europy, nie mówiąc tutaj o igrzyskach. Nie liczymy tutaj Kuleszy.
Koni z łękami to chyba nasi gimnastycy unikają jak ognia, jakby ktoś był chamski to mógłby powiedzieć, w polskiej gimnastyce w ogóle powinniśmy zrezygnować z tego przyrządu, wielu zawodników go nie lubi, unika i zalicza najwięcej upadków i uderzeń. Było widać uczucie irytacji i kompromitacji na tym przyrządzie ( nie widziałem klasy mistrzowskiej )
Skok, tutaj zdecydowanie lepiej, ale brakuje tutaj niestety elementów z poziomu E, dominuje grupa C i rzadko D.
Łyszczarz skoczył 2,5 salt kucznego, ale przysiadł :/
Wyniki niebawem na www.pzg.pl. Mogą być rozbieżnością od tego co widziałem, wszak jak już wspominałem nie miałem okazji widzieć zbytnio klasę mistrzowską
Najgroźniejszy upadek ? Przy próbie wykonania Tkacheva, za wcześnie zawodnik puścił drążek i wylądował tyłkiem na drążku.... dość zabawna sytuacja w sumie mu się nic nie stało, ale na pewno ślad pozostał.
Zawodniczka na ćwiczeniach wolnych po próbie wykonania podwójnego salta w przód wylądowała w pozycji wykrocznej na pięcie. Skręcona kostka.
Wielobój najlepszy wynik w młodzieżowej 74 pkt lub 76 w żaden sposób nie daje możliwości zawalczenia o wynik na mistrzostwach europy, nie wspominając o mistrzostwach świata
"Siła i szpan !" - SG Legia Warszawa
Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.