2013-09-01, 07:07
Przejrzałem forum ale nie trafiłem na post, który dokładnie odpowiada na moje pytanie. Jeśli chodzi o gimnastykę to nie jestem nawet początkującym, trenuję street workout (wiem, że sporo osób ma jakiś problem ze SW ale jest jak jest więc "deal with it"), ćwiczę od 13 miesięcy i do tej pory głównie skupiałem sie na zwiększeniu siły i wytrzymałości poprzez podstawowe dynamiczne ćwiczenia: wiele powtórzeń podciągnięć, dipów, pompek, MU na drążku, podciągania i dipy z dodatkowym obciążeniem. Teraz powoli kieruję się w stronę gimnastyki - nie chcę zostać gimnastykiem ale że w gimnastyce leży prawdziwa siła to chciałbym skupić się bardziej na statycznych pozycjach niż trzaskać cały czas setki podciągnięć.
Moje aktualne rekordy w pozycjach statycznych:
Waga tyłem 30 sek
Waga przodem 6 sek
Flaga 10-12sek
Straddle Planche 10 sek
Stanie na rękach w miejscu 90 sek
Poziomka w zwisie na drążku 45 sek
Aktualnie moje treningi wyglądaja tak że po rozgrzewce robię v-sity, l-sity, stania na rękach, potem przechodze do tych trudnych statycznych rzeczy a na sam koniec robię te ćwiczenia które wymagaja wielu powtórzeń: podciągania, dipy, pompki, muscle upy itd. no i na sam koniec oczywiście rozciąganie. Ćwiczę 6 razy w tygodniu i mam rozpisane 2 różne treningi (oba są w tym schemacie który opisałem powyżej tylko różnią się ćwiczeniami), poniedziałek robię pierwszy trening, wtorek drugi, środa znowu pierwszy itd. 3 dni jednego treningu, 3 dni drugiego - przeplatane ze sobą no i jeden dzień wolny. Dobra, i tutaj pojawia się moje pytanie, planuję troche zmienić rutynę ale potrzebuję fachowej opini czy ma to sens i będzie przynosić efekty. Chciałbym połączyć ze soba te dwa różne treningi i robić dokładnie tą sama rutynę przez 6 dni bez przerw i 7 dnia odpoczywać. Jako że zależy mi na sile a nie masie to nigdy nie dociągam na treningach wszystkiego do maksa aż poczuję palenie w mięśniach + nie mam probelmów z regeneracją + śpię 9 godzin na dobę i pilnuję tego co jem. Więc, z gimnastycznego punktu widzenia ma sens robić tą samą rutynę 6 dni czy lepiej zostać przy dwóch różnych treningach i robić je co drugi dzień ?
Moje aktualne rekordy w pozycjach statycznych:
Waga tyłem 30 sek
Waga przodem 6 sek
Flaga 10-12sek
Straddle Planche 10 sek
Stanie na rękach w miejscu 90 sek
Poziomka w zwisie na drążku 45 sek
Aktualnie moje treningi wyglądaja tak że po rozgrzewce robię v-sity, l-sity, stania na rękach, potem przechodze do tych trudnych statycznych rzeczy a na sam koniec robię te ćwiczenia które wymagaja wielu powtórzeń: podciągania, dipy, pompki, muscle upy itd. no i na sam koniec oczywiście rozciąganie. Ćwiczę 6 razy w tygodniu i mam rozpisane 2 różne treningi (oba są w tym schemacie który opisałem powyżej tylko różnią się ćwiczeniami), poniedziałek robię pierwszy trening, wtorek drugi, środa znowu pierwszy itd. 3 dni jednego treningu, 3 dni drugiego - przeplatane ze sobą no i jeden dzień wolny. Dobra, i tutaj pojawia się moje pytanie, planuję troche zmienić rutynę ale potrzebuję fachowej opini czy ma to sens i będzie przynosić efekty. Chciałbym połączyć ze soba te dwa różne treningi i robić dokładnie tą sama rutynę przez 6 dni bez przerw i 7 dnia odpoczywać. Jako że zależy mi na sile a nie masie to nigdy nie dociągam na treningach wszystkiego do maksa aż poczuję palenie w mięśniach + nie mam probelmów z regeneracją + śpię 9 godzin na dobę i pilnuję tego co jem. Więc, z gimnastycznego punktu widzenia ma sens robić tą samą rutynę 6 dni czy lepiej zostać przy dwóch różnych treningach i robić je co drugi dzień ?