2013-07-25, 08:53
Luko ma absolutnie rację. Kiedy czytałem to co napisał myślałem, że facet pisze moimi słowami. Potem spojrzałem dopiero kto
Nie wiem jak to jest ale orzechy nie są głównym źródłem pożywienia w mojej diecie. Dlatego nie widzę powodu by się ich tematem tak bardzo egzaltować. Ja orzechy w domu mam najprzeróżniejsze i jem je wtedy kiedy najdzie mnie nagle ochota na ich zjedzenie. Tak jak kobietę w ciąży nachodzi ochota na ogórki z czekoladą. Czasem na nie spojrzę i chcę je zjeść. Czasem jeść ich nie mam ochoty. Mój organizm jest wystarczająco przystosowany do poradzenia sobie z tematem garści orzechów. Sam decyduje kiedy coś z ich składu jest mu potrzebne, a kiedy nie. Tak samo ich przetworzenie kiedy zjedzone w należytej proporcji z innymi składnikami diety nie nastręcza mi problemów.
Nie wiem jak to jest ale orzechy nie są głównym źródłem pożywienia w mojej diecie. Dlatego nie widzę powodu by się ich tematem tak bardzo egzaltować. Ja orzechy w domu mam najprzeróżniejsze i jem je wtedy kiedy najdzie mnie nagle ochota na ich zjedzenie. Tak jak kobietę w ciąży nachodzi ochota na ogórki z czekoladą. Czasem na nie spojrzę i chcę je zjeść. Czasem jeść ich nie mam ochoty. Mój organizm jest wystarczająco przystosowany do poradzenia sobie z tematem garści orzechów. Sam decyduje kiedy coś z ich składu jest mu potrzebne, a kiedy nie. Tak samo ich przetworzenie kiedy zjedzone w należytej proporcji z innymi składnikami diety nie nastręcza mi problemów.