Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Dlaczego dla jednej jest zimno a dla drugiego nie?
#21

(2014-12-29, 13:38)zahir napisał(a):  
(2014-12-28, 15:13)bartez2939 napisał(a):  Zahir - chyba, że dłonie przymarznął do drązka. Ale wtedy może i lepiej, nie można zejść bo szkoda skóre zostawić na drążku i trzeba robić jakieś super serie ;D
Edit: Jak jest lód na drążku to nie jest zbyt przyjemnie Smile

Lód przeszkadza tylko w 1 serii. Topi się od ciepła dłoni. Ręce nie przymarzły mi do drążka nigdy a najniższa temperatura w jakiej trenowałem to -15 st.C. oczywiście trzeba dbać o to, by ręce były suche i zagrzane, bo łatwo się wyziębić. Po głowie i stopach ręce mają chyba 3 miejsce w ilości odprowadzanego ciepła. dlatego po każdej serii rączki chowam w kieszeń i cały czas jestem w ruchu, by nie wyziębić organizmu. Trening na świeżym powietrzu jest bezcenny a zwłaszcza wtedy, gdy jest mroźne powietrze. To doskonale dotlenia mózg.

Ja robiłem dokładnie to samoSmile Trenuje do minus 10 stopni,jak kończę serie to nie staje w miejscu tylko truchtam i wkładam ręce w kieszenie.Świetnie się zaharowałem..odkąd tak ćwiczę to żadne przeziębienie mnie nie"brało" gdzie wszyscy dookoła byli zasmarkani Tongue I ten wzrok ludzi przechodzących obok..bezcenny.Myślę że warto.Poprostu solidna rozgrzewka Smile
#22

(2014-12-29, 14:24)Seth napisał(a):  Zimny marnuje energie na jego ogrzanie, ciepłego grzać nie trzeba.
MOże coś więcej napiszesz, bo to się mogłem domyślić.


"Bieganie to coś więcej niż sport, to styl życia!"
"Gry wymagają zręczności. Bieganie wymaga wytrzymałości, charakteru, dumy, odporności psychicznej. Bieganie jest testem, a nie grą. Testem wiary, przekonań, woli i pewności siebie."
#23

Zahir, z tym przymarznięciem to tak trochę z żartem pisane Smile
Z lodem to racja, szybko topnieje, przeszkadza bo napływa woda za rękawy Big Grin ale to żaden problem- można po prostu obstukać przed treningiem Smile

Faktycznie regularny i ostrozny trening na mrozie musi być cenny. Czasem zdarza mi się zrobić, do tego ogólnie nie ubieram się mocno a i tak zdarza mi się przeziębić i to przynajmniej po kilku tygodniach takiego hartowania.
Potem zdrowieje, mija czas - znowu powoli zaczynam się hartować i zaraz coś tam mnie złapie. Chyba nie jestem ostrozny, jak sie co jakiś czas rozleniwiam to siedze długo na komputerze i oziebiam powoli nogi ;/ Postaram się ogarnąć, porobić takie mroźne treningi i zobaczymy, oby przyszła do mnie żelazna odporność

To odprowadzania ciepła z różnych części ciała jest trochę bez sensu. Jakbyś ubrał się jak plażowicz to wątpie by głowa (pomimo sporego ukrwienia) odprowadzała najwiecej ciepła. Wiadomo - chodzi w tych opisach o przeciętny ubiór, ale gimanstyk nie jest przeciętnym człowiekiem i moze ubierać się różnie, niektórzy naprzykład chwalą się, że nie noszą kurtek itd. Big Grin
#24

wiadomo, ze jak sie intensywnie ruszamy to nie marzniemy. tu nie ma nic odkrywczego. ale....
istotne jest jaki rodzaj pierwszej warstwy odziezy mamy na sobie. jak bawelna, to spocona tkanina juz nie izoluje, a wystarczy tylko na chwile sie zatrzymac...
na 1. warstwe polecam tkaniny, ktore nie traca pod wplywem wilgoci wlasciwosci grzewczych.

a odpornosc na choroby, to nie tylko kwestia tzw. hartowania.

kp
#25

Sam nie testowałem, kumpel opowiadał, że na pierwszą warstwę najlepiej wełna. Może ktoś kto używał potwierdzi albo zaprzeczy.
#26

Jeśli jest to wełna z merynosa to tak, bo ona odprowadza wilgoć na zewnątrz. Jest to naturalna tkanina termoaktywna. Każda inna wełna moknie i nie izoluje.
#27

bartez2939
bierz przed snem co drugi dzień przez cały rok jeden ząbek czosnku, jedz go, nie przez 3 tygodnie czy przez 3 miesiące i koniec, ale przez cały rok, dodatkowo możesz pić sok z cebuli


"Bieganie to coś więcej niż sport, to styl życia!"
"Gry wymagają zręczności. Bieganie wymaga wytrzymałości, charakteru, dumy, odporności psychicznej. Bieganie jest testem, a nie grą. Testem wiary, przekonań, woli i pewności siebie."
#28

kazda welna owcza izoluje, ale z merynosow malo gryzie i ma pasywny zapach. testowalem i polecam. wg mnie lepsze od sztucznych m.in. z tego powodu, ze sztuczne spocone rowna sie smrod, a merynosy nie nasiakaja tak potem. wolniej schna od sztucznych, deformuja sie nieco, ale za to sa wytrzymale na temperature.

kp
#29

Ja na pierwsza warstwę zakładałem koszulkę z długim rękawem pospolitego rushguarda a na nią bawełanianą koszulkę i do tego kurtka wiatrówkaSmile i obowiązkowo czapka.Piłem tran jeśli mowa o różnych specyfikach.
#30

(2014-12-30, 23:15)Hannibal napisał(a):  bartez2939
bierz przed snem co drugi dzień przez cały rok jeden ząbek czosnku, jedz go, nie przez 3 tygodnie czy przez 3 miesiące i koniec, ale przez cały rok, dodatkowo możesz pić sok z cebuli

Ale czosnek jest chyba antybiotykiem prawda? Czyli niszczy te dobre i złe bakterie. Na chłopaski rozum jedzenie go tak regularnie może nam nieco zniszczyc układ pokarmowy opierający się na dobrych bakteriach. Nawet jest coś takiego, że jeżeli nie rozdrobnimy czosnku i zjemy duży kawałek, bez zagryzania czymś innym, to może boleć żołądek

Co drugi dzień to być może dobry pomysł na odporność, jeden dzień nasz organizm sam musi walczyc na następny kasujemy jakąś część bakterii i potem znowu organizm sam walczy. Ale chyba narazie będę się hartował i powinno być dobrze Smile Chyba, że przekonasz mnie w trakcie dyskusji Smile


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości