2014-12-17, 23:40
Jeszcze dwa dni temu słaba siła, nowe elementy jak front czy podciaganie prawie przestaly wchodzić i zrobiła się zerowa motywacja. Jeden dobry trening i już tak o całkiem ładny czas wyszło
Wiem, że na początku troche zbyt duży kąt złapałem, potem już powolutku wyrównałem chociaż z tej perspektywy wygląda jakby jeszcze troszkę brakowało (to chyba dresik).
Może Wydawac się, że trochę banan ale to dresik tak odstaje
Jakieś błędy widzicie z tego ujęcia? Postaram się na dniach wrzucić jakieś ładne z boku bez tego dresiku
Dobra znalazłem na poczatku wejscie na zgietych łokciach. No i wejscie nie na wyprostowanym ciele, tak mi łatwiej i szlifuje powoli.
I jeszcze pytanie. Zaraz po nagraniu, po krotkim treningu izometrii pod back lever, planche i przedewszystkim front lever oraz po małej ilości rozciągania w skłonie, także ze zgietymi nogami by plecy się mocniej rozciągały - złapało mnie jakby spięcie w okolicach prawej łopatki, na 90 procent bezposrednio po rozciaganiu. Byłem po głownym treningu. Wróciłem do domu, mineło trochę czasu, tylko lekko pomachalem cokolwiek no i chcialem nagrać fronta i zrobić trening pod izometrie przy okazji troszkę sie rozciągnać. Pewnie już "ostygłem" i stąd wzial sie problem.
Nie pamietam dokladnie jak ten miesien sie nazywa. No i te spiecia wiązą się z lekkim tępym pobolewaniem. Ból chyba jest najwiekszy jak odpowiednio przed siebie wyciagne reke, nie przy używaniu jakiejś siły. Czyli na samym poczatku rozciągania.
Rozciąganie, masowanie (o kant futryny ) i rozcwiczanie daje króciutką ulgę spięcie zaraz wraca.
Edit:
Ból jest podobny, jak przy stluczeniu mięsnia, przy lekkim rozciągnieciu lapie tępe spięcie lekko uniemozliwiające ruch.
Ta "kontuzja" to chyba jakieś leciutkie naciągnięcie od tego rozciagania. Wczoraj się nie oszczedzałem i testowałem kedy boli, bo niewiedziałem co mi jest, więc tak czasem bolało czasem nie. Z rana dzisiaj nawet mocno łapało i troche sie przestraszyłem, ale teraz to już bardzo delikatnie i nawet pokatowałem chwilę fronta i zrobiłem krótki trening, ale z ćwiczeniami bardzo wymagającymi i obyło się bez bólu
Co do fronta to tak patrze i z tej perspektywy to nic nie widać, łokci nie widać, sylwetki nie widać nawet głowy i szyi nie widać. Teraz to mooooże w niedziele wstawie coś z lepszego ujęcia, a coś bardziej lepszego to za miesiąc
Pozdrawiam
Wiem, że na początku troche zbyt duży kąt złapałem, potem już powolutku wyrównałem chociaż z tej perspektywy wygląda jakby jeszcze troszkę brakowało (to chyba dresik).
Może Wydawac się, że trochę banan ale to dresik tak odstaje
Jakieś błędy widzicie z tego ujęcia? Postaram się na dniach wrzucić jakieś ładne z boku bez tego dresiku
Dobra znalazłem na poczatku wejscie na zgietych łokciach. No i wejscie nie na wyprostowanym ciele, tak mi łatwiej i szlifuje powoli.
I jeszcze pytanie. Zaraz po nagraniu, po krotkim treningu izometrii pod back lever, planche i przedewszystkim front lever oraz po małej ilości rozciągania w skłonie, także ze zgietymi nogami by plecy się mocniej rozciągały - złapało mnie jakby spięcie w okolicach prawej łopatki, na 90 procent bezposrednio po rozciaganiu. Byłem po głownym treningu. Wróciłem do domu, mineło trochę czasu, tylko lekko pomachalem cokolwiek no i chcialem nagrać fronta i zrobić trening pod izometrie przy okazji troszkę sie rozciągnać. Pewnie już "ostygłem" i stąd wzial sie problem.
Nie pamietam dokladnie jak ten miesien sie nazywa. No i te spiecia wiązą się z lekkim tępym pobolewaniem. Ból chyba jest najwiekszy jak odpowiednio przed siebie wyciagne reke, nie przy używaniu jakiejś siły. Czyli na samym poczatku rozciągania.
Rozciąganie, masowanie (o kant futryny ) i rozcwiczanie daje króciutką ulgę spięcie zaraz wraca.
Edit:
Ból jest podobny, jak przy stluczeniu mięsnia, przy lekkim rozciągnieciu lapie tępe spięcie lekko uniemozliwiające ruch.
Ta "kontuzja" to chyba jakieś leciutkie naciągnięcie od tego rozciagania. Wczoraj się nie oszczedzałem i testowałem kedy boli, bo niewiedziałem co mi jest, więc tak czasem bolało czasem nie. Z rana dzisiaj nawet mocno łapało i troche sie przestraszyłem, ale teraz to już bardzo delikatnie i nawet pokatowałem chwilę fronta i zrobiłem krótki trening, ale z ćwiczeniami bardzo wymagającymi i obyło się bez bólu
Co do fronta to tak patrze i z tej perspektywy to nic nie widać, łokci nie widać, sylwetki nie widać nawet głowy i szyi nie widać. Teraz to mooooże w niedziele wstawie coś z lepszego ujęcia, a coś bardziej lepszego to za miesiąc
Pozdrawiam