Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Mój plan
#10

Masz 17 lat. Oczywiście, że nie będziesz czuł żadnych negatywnych skutków tego, co robisz i regeneracja będzie postępować niemal błyskawicznie. Ale już 21-25 lat, co wbrew pozorom przyjdzie do Ciebie bardzo szybko, zaczniesz zbierać żniwo wszystkich zaniedbać, które teraz robisz. A okropnie słabo brzmi zwyrodnienia stawów czy kręgosłupa jeszcze przed 30stką. ;p W ogole nie powinny mieć miejsca takie sytuacje. Ale są bardzo częste.

Parkourem nie obciążasz siłowo góry? To kurczę nie wiem jak Ty trenujesz, ale pakour jest okropnie obciążający, ogólnorozwojowy i wymagający, nie wiem czy nie bardziej niż gimnastyka, bo cały czas masz styczność z twardym podłożem i tutaj nieumiejętna amortyzacja nie wybacza.

Też kiedyś myślałam sobie, a zaraz po rozgrzewce sprawdzę wszystkie najtrudniejsze elementy, bo przecież potem nie będę miała na nie siły, hihi. Ale tak to nie działa. Dobrze pobudzony do działania organizm, a to oznacza porządną rozgrzewkę, dynamiczną i statyczną, proste ćwiczenia, dalej wykonany trening (ale nie tak do zajechania się) jest skłonny zrobić więcej niż na takiej pozornej świeżości, tuż przed treningiem. Podciągnięcia na jednej ręce, czy FL na dzień dobry, kiedy to nie jest dla Ciebie ruch, który wykonasz z łatwością, mogą cię uszkadzać w momencie. Nie ma co cisnąć o medale. Lepiej umieć porządnie i w kontrolowany sposób robić te trudne elementy, niż tylko gnać o odhaczenie ich. Trudny element składa się zazwyczaj z wielu pomniejszych elementów, które możesz i powinieneś ćwiczyć. Potem połączenie tych puzzelków da Ci to, co chciałeś zrobić. I zazwyczaj to nagle przychodzi ot tak, nie trzeba było tego wcześniej ćwiczyć - po prostu ogarnąłeś odpowiedzialne za to elementy i połączyłeś w jedno.
Wiele rzeczy jest sprawdzenie umiejętności, a nie treningiem, dopóki nie staną się dla nas w miarę naturalnym ruchem... I tak są ludzie, którzy się podciągną na jednej ręce raz. Tak dla sprawdzenia siebie, czy popisu. A są tacy, którzy mogą to ćwiczyć w seriach. Ale dlatego, że zbudowali sobie wcześniej solidne pod to podstawy. Są ludzie, którzy pewne skoki zrobią raz i fajnie, są nagrane, po jednym takim skoku ich kolana może nawet przeżyją i juhu, zrobiłem... Czasami jest to ok, bo robisz to raz na jakiś czas, co jest testem twoich wcześniejszych treningów - wykonanie takiego skoku, a nie robienei takiego skoku jako trening. Ale są też ludzie, którzy mają na tyle solidne podstawy, że taki gigantyczny skok powtórzą i 10 razy, bo potrafią go zrobić, nie muszą się modlić przed skokiem i ich ciało sobie z tym radzi. Ale to jest cholernei dużo lat, cholernie ciężkiej pracy.... pracy u podstaw, a nie wyłącznie tyrania takiego skoku.

Cytat:5) jeśli chodzi o posturalne - czy rolka na brzuch, szpiczagi, różne stania na rękach + wagi nie wystarczą? Przy sylwetkach czułem mniej więcej takie obciążenie jak przy programach typu 6 weidera więc średnio mnie do nich ciągnie

Nie, nie wystarczą - patrz mój przykład wyżej ze skokami i podciągnięciami. To są zupełnie inne ćwiczenia po prostu. jedno to zwiększać swoją siłę, a drugie to się wzmacniać i takie ćwiczenia, jak sylwetki, albo pompki przy ścianie ("och przecież ja robę pompkę na jdnej ręce, te przy ścianie to nic nie czuć!") pozwalają ci na wzmocnienie głębszych mięśni, pomagają wzmocnić mięśnie stabilizujące ciało i dzięki temu za 5-8 lat nie będziesz jęczał, że cię coś tam boli. ;p
Druga sprawa, jeżeli nie czujesz zmęczenia przy sylwetkach, tzn., że robisz je źle, niedbale. Czasem drobna zmiana, zaokrąglenie barków, obciągnięcie palców, złączenie stóp i nagle poziom trudności dramatycznie wzrasta. Upewnij się, że wykonujesz ćwiczenia poprawnie. Możesz np. wrzucić zdjęcia na forum, ktoś oceni.

Do tego nadgarstki, łokcie, barki... zainteresuj się tym też, bo przy street workoucie to siada przeokropnie jak się tak tyra takie elementy.... bardzo często jest tak, ze cos tam pobolewa, sie przestaje, to nie boli, to sie znowu trenuje, sprawe sie olewa, bo przeciez sie przestaje cwiczyc jak boli... a potem nagle jest łubudu i boli cały czas, przy najdrobniejszych nawet próbach treningu. I zamiast wzmacniać wcześniej, to jest zmuszony do robienia ćwiczeń wzmacniających, bo inaczej się nie da, bo ból nie pozwala i jakoś trzeba nadrobić te braki wcześniejsze.

Cytat:5) nie lubię tego rozróżniania. SW to gimnastyka bez zasad i tyle, jestem tu po to żeby poznawać tę jasną stronę mocy Wink co do sylwetek - jeszcze raz przeczytam

Łoboże. SW to gimnastyka bez zasad... W sumie wiesz jak to brzmi? Jak sztuki walki bez zasad. Kopnij go w jaja, wybij mu oko, wyrwij zęba, no o co wam chodzi? Przecież my się bijemy tak samo jak i wy, dlaczego nas dyskriminujecie, my też robimy sztuki walki! Tylko że takie bez zasad.
Obawiam się, że świat anie obchodzi co ty lubisz a co nie. ;p Jest jak jest.

Ok, doszłam do końca postów w tym temacie. Zgubiłam się o co chodziło, ale "mam nadzieję, że pomogłam" xD


Wiadomości w tym wątku
Mój plan - przez Andrew - 2016-09-05, 10:03
RE: Mój plan - przez Buh - 2016-09-05, 16:13
RE: Mój plan - przez Andrew - 2016-09-05, 17:48
RE: Mój plan - przez Wylfryd - 2016-09-06, 14:22
RE: Mój plan - przez Wylfryd - 2016-09-05, 16:21
RE: Mój plan - przez Marcin88 - 2016-09-05, 17:23
RE: Mój plan - przez Andrew - 2016-09-06, 19:44
RE: Mój plan - przez Wylfryd - 2016-09-08, 20:19
RE: Mój plan - przez Andrew - 2016-09-09, 12:15
RE: Mój plan - przez zahir - 2016-10-24, 12:03
RE: Mój plan - przez Neta - 2016-10-23, 19:37

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości