2014-07-23, 15:29
(2014-07-23, 14:52)Kubus Puchatek napisał(a): mistrza olimpijskiego nie da sie "wychowac". po prostu raz na jakis czas zdarza sie jakis fenomen fizyczny i trafia do wlasciwej dyscypliny i niektorzy trenerzy im... nie szkodza. Np. Wojciech Borowiak trener Pawla Nastulii nikogo wiecej nie "wychowal".
Jakoś mnie to nie przekonuje. Feliks Sztam wychował kilkunastu mistrzów olimpijskich i kilkudziesięciu medalistów mistrzostw europy, czy świata. Nie wierze, że trafiali do niego geniusze którym po prostu nie szkodził, choć zgadzam się, że czasem trafi się taki geniusz, któremu jeśli nie zaszkodzisz to sam sobie poradzi. Dlatego w przypadku Nastuli możemy mówić o geniuszu zawodnika a w przypadku polskich pięściarzy epoki Sztama o geniuszu trenera.