2014-07-23, 14:52
mistrza olimpijskiego nie da sie "wychowac". po prostu raz na jakis czas zdarza sie jakis fenomen fizyczny i trafia do wlasciwej dyscypliny i niektorzy trenerzy im... nie szkodza. Np. Wojciech Borowiak trener Pawla Nastulii nikogo wiecej nie "wychowal".
Co do zywienia za czasow Sandowa, to glownie, przecietni ludzie mysleli wowczas, zeby w ogole cos regularnie zjesc. Gdzies czytalem prace, ze jeszcze sto lat temu statystycznie ludzie jedli jedna trzecia tego co wspolczesni.
Ze mozna rozsadnie jesc i osiagac wyniki i to na swiatowym poziomie - (Kron, Kyron, Roger, a w przeszlosci Royce i Rickson) wystarczy spojrzec na slynna diete rodziny Graciech.
pozdrawiam
kp
Co do zywienia za czasow Sandowa, to glownie, przecietni ludzie mysleli wowczas, zeby w ogole cos regularnie zjesc. Gdzies czytalem prace, ze jeszcze sto lat temu statystycznie ludzie jedli jedna trzecia tego co wspolczesni.
Ze mozna rozsadnie jesc i osiagac wyniki i to na swiatowym poziomie - (Kron, Kyron, Roger, a w przeszlosci Royce i Rickson) wystarczy spojrzec na slynna diete rodziny Graciech.
pozdrawiam
kp