2014-07-23, 11:17
(2014-07-23, 00:20)Struc napisał(a): no właśnie i tu jest pies pogrzebany
bez odpowiedniej i zbilansowanej diety suple można sobie w 4 litery włożyć
w każdym sporcie, siłowym, wytrzymałościowym czy sylwetkowym, dieta to 70% sukcesu
Ale ja trzymałem przez długi okres dietę. Przecież napisałem.
(2014-07-23, 09:34)zahir napisał(a): Panowie, mam wrażenie, że popadacie ze skrajności w skrajność. Zdaję sobie sprawę z przewałów w branży farmaceutucznej, wycofywania skutecznych leków by za wcześnie nie wyleczyć pacjenta itp. Nie oznacza to jednak, że każdy lek jest zły i wzorem przodków mamy kłaść sobie na rany chleb z pajęczyną. Na jakiej podstawie segregujecie wiedzę?! Na podstawie teorii które Wam pasują? Sami badań chyba też nie przeprowadzacie, więc wierzycie na ślepo wszystkim którzy budują swoją wiarygodność na podważaniu obowiązujących teorii. Zadam jednak pytanie, kim są Ci podważający wszystko ludzie i jakimi sukcesami mogą się pochwalić?! Czy czasami nie jest tak jak z Tsatsouline który sam ani siłą ani sylwetką nie imponuje a żadnego zawodnika nigdy nie wychował?! Nawet u nas w Polsce są naukowcy wykładający na AWF którzy pomagają w diecie i suplementacji wielu wyczynowym sportowcom i gdyby efektów nie mieli nikt nie kontynuowałby z nimi współpracy. Czy zadaliście sobie trud by z nimi porozmawiać, czy z góry ich odrzucacie bo są skorumpowani przez przemysł farmaceutyczny? Dyskredytujecie wyczynowych sportowców a za przykład podajecie Sandowa genetycznego geniusza, człowieka który złamał wszystkie zasady dotyczące nie tylko odżywiania ale również treningu i doszedł do takich efektów, że niektóre z jego wyczynów siłowych do dziś nie zostały pobite. Zaręczam Wam, że samo nie branie sterydów i nie trzymanie diety tu nie pomogło. Jednym zdaniem: zdaję sobie sprawę z nieuczciwości branży farmaceutycznej i suplemenciarskiej naciągającej ludzi na nie działające środki. Wszystko trzeba jednak wypośrodkować a na poparcie swoich tez trzeba mieć argumenty. Inaczej NIGDY do niczego nie dojdziemy
Pisałem przecież, że stosowałem dietę i przyjmowałem kreatynę. Na tej podstawie wyciągam wnioski. Dieta działa (zwłaszcza ilość kalorii), ale już co do ilości białka, to mam spore wątpliwości, czy naprawdę potrzeba aż 2 g na kg masy ciała. Jeżeli zaczniemy układać dietę na 70 kg i 2000 kcal, to nie wiem, czy w ogóle będzie możliwe ułożenie zbilansowanej diety bez odżywek tak, aby osiągnąć te 2 g białka na kg masy ciała. WK w tym roku masowali ponoć na 1,5 g białka (za wyjątkiem Sakera, który mówił ostatnio, że zjadał 50-70 g białka dziennie!). Stosowałem odżywki białkowe i dobrze się po nich nie czułem. Podejrzewam też, że skoro nie da się wyciągnąć naturalnie takich ilości białka, to zwyczajnie nie jest to zdrowe.