2014-07-14, 18:13
@Seth
Jasna sprawa, można. Trochę źle się wyraziłem. Moim zdaniem lepiej smarować jednak pompki i pistolety z tego względu, że uczą różnych ciekawych technik napięcia (np. "statyczne tupnięcie"). Jeśli ktoś chce się podciągać i mu na tym zależy - niech zastosuje to do podciągania. Problem jest tylko taki, że z tych 3 ćwiczeń można wybrać tylko dwa i ja, subiektywnie, wybrałbym te przedstawione w książce. Podciąganie oczywiście można robić innym planem równolegle.
@zahir
Spokojnie, spokojnie . Widzę, że jesteś cięty na Pavla . Oczywiście nie stawiam mu ołtarzyka w domu i nie twierdzę, że sam wszystko wymyślił. Przyznaję jednak, że z jego publikacji dowiedziałem się wielu rzeczy.
Oczywiście, sam tych technik nie wymyślił, ale zebrał w jednym fajnym opracowaniu, pokazał jak je stosować i opracował plan pozwalający na ich szlifowanie.
Nie twierdzę, że to jedyna droga do wypracowania w sobie tych "odruchów" napięcia. Jednak jako początkujący przeszukiwałem internet i różne książki na temat treningu, wpadłem na "Nagiego Wojownika", wydał mi się fajny, powiedziałem "A, co mi tam" . I nie żałuję, bo byłem bardzo nieatletycznym człowiekiem w tamtym czasie (chociaż nie twierdzę, że jestem nim teraz ), który, jak się okazało "nie ogarniał swoich mięśni". Napinanie szło ciężko itd. A ten plan pomógł.
Kółka są cool, nie ma co. Stabilizacja to prawdziwy wyczyn. Niestety, na początku mojej zabawy z treningiem próbowałem ćwiczeń na nich i szło ciężko. A o nauce napinania podczas tych ćwiczeń nawet nie myślałem. Bardziej interesowało mnie szukanie zgubionych zębów .
A co do handstand - nie chodziło mi tu o konkretne przełożenie między pompką na rękach a tym ćwiczeniem. Chciałem powiedzieć, że żeby coś robić dobrze trzeba to ćwiczyć. Przy czym czasem inne ćwiczenia także mogą w treningu pomóc. Jeśli się mylę, poprawcie mnie. (zero sarkazmu, może coś kiedyś przegapiłem )
Podsumowując:
Zapewne istnieje wiele dróg do tego samego celu. Dla mnie wybór tej konkretnej nie był niczym złym i mogę z czystym sumieniem ją polecić.
Jasna sprawa, można. Trochę źle się wyraziłem. Moim zdaniem lepiej smarować jednak pompki i pistolety z tego względu, że uczą różnych ciekawych technik napięcia (np. "statyczne tupnięcie"). Jeśli ktoś chce się podciągać i mu na tym zależy - niech zastosuje to do podciągania. Problem jest tylko taki, że z tych 3 ćwiczeń można wybrać tylko dwa i ja, subiektywnie, wybrałbym te przedstawione w książce. Podciąganie oczywiście można robić innym planem równolegle.
@zahir
Spokojnie, spokojnie . Widzę, że jesteś cięty na Pavla . Oczywiście nie stawiam mu ołtarzyka w domu i nie twierdzę, że sam wszystko wymyślił. Przyznaję jednak, że z jego publikacji dowiedziałem się wielu rzeczy.
Oczywiście, sam tych technik nie wymyślił, ale zebrał w jednym fajnym opracowaniu, pokazał jak je stosować i opracował plan pozwalający na ich szlifowanie.
Nie twierdzę, że to jedyna droga do wypracowania w sobie tych "odruchów" napięcia. Jednak jako początkujący przeszukiwałem internet i różne książki na temat treningu, wpadłem na "Nagiego Wojownika", wydał mi się fajny, powiedziałem "A, co mi tam" . I nie żałuję, bo byłem bardzo nieatletycznym człowiekiem w tamtym czasie (chociaż nie twierdzę, że jestem nim teraz ), który, jak się okazało "nie ogarniał swoich mięśni". Napinanie szło ciężko itd. A ten plan pomógł.
Kółka są cool, nie ma co. Stabilizacja to prawdziwy wyczyn. Niestety, na początku mojej zabawy z treningiem próbowałem ćwiczeń na nich i szło ciężko. A o nauce napinania podczas tych ćwiczeń nawet nie myślałem. Bardziej interesowało mnie szukanie zgubionych zębów .
A co do handstand - nie chodziło mi tu o konkretne przełożenie między pompką na rękach a tym ćwiczeniem. Chciałem powiedzieć, że żeby coś robić dobrze trzeba to ćwiczyć. Przy czym czasem inne ćwiczenia także mogą w treningu pomóc. Jeśli się mylę, poprawcie mnie. (zero sarkazmu, może coś kiedyś przegapiłem )
Podsumowując:
Zapewne istnieje wiele dróg do tego samego celu. Dla mnie wybór tej konkretnej nie był niczym złym i mogę z czystym sumieniem ją polecić.