2016-10-20, 17:27
Ok, dzięki za odpowiedź
Jakiś wysoki to akurat nie jestem, pewnie coś koło 178cm, czyli średnia wśród rówieśników. Z reguły mam natomiast dość ciężkie nogi, zawsze biegałem sprinty i nieźle skakałem w dal. Teraz, gdy przybrałem trochę mięśnia i rozciągnąłem nogi, wyniki w biegach strasznie mi spadły.
Dzięki za opisanie metod rozciągania. Przede wszystkim dowiedziałem się, jak oszukujemy nasz układ nerwowy, żeby zejść niżej. A tutaj przy okazji mam inne pytanie: Skoro ból ograniczający nasz zakres ruchu jest tylko odruchem obronnym naszego mózgu, to czy gdybyśmy go przezwyciężyli, będziemy w stanie osiągnąć jakąś pozycję bez żadnych konsekwencji w postaci pozrywanych ścięgien, więzadeł?
Ja nigdy nie robiłem rozciągania dynamicznego. Uważacie je za niezbędne i efektywne? Zawsze miałem wrażenie, że takie szybkie naciąganie mięśnia może doprowadzić jedynie do kontuzji. Chętnie dowiem się o tym czegoś więcej, bo możliwe, że cały czas żyłem w błędzie i osiągnąłbym dzięki niemu jakieś inne korzyści
W takim razie muszę się też zająć siłą mięśnia w większym zakresie. Czyli jak rozumiem ćwiczenia takie jak pistolety, żurawie i przysiady nie wytarczą. W takim razie porobię też trochę wznosów nóg, z przytrzymaniem ich i powolnym opuszczaniem, żeby zbudować trochę tej siły. Jak rozumiem, powinienem wymachiwać nimi w różnych kierunkach, aby równomiernie wzmocnić biodra, tak?
Btw. co to jest arabeska? W googlach znalazłem takie coś, ale nie jestem pewien, czy o to chodzi.
Teraz mam jeszcze dwa pytania. Pierwsze dotyczy poziomki. Czy warto wgl wykonywać to ćwiczenie? Jak to się sprawdza w treningu brzucha? Osobiście poziomki robię rzadko, brzuch ćwicze głównie wznosami nóg do drążka (wiem, że nie ma to tutaj najlepszej opinii) i dragon flagami. I nwm, czy taka poziomka jest mi w stanie zagwarantować to, co tamte ćwiczenia.
I kolejne pytanie, bardzo ważne. Czy po zrobionym treningu rozciągającym powinienem się jakoś "schłodzić"? Kończę zwykle na tych szpagatach, więc jest to spory impuls. I tutaj się zastanawiam, czy mam tak po prostu skończyć jakby nigdy nic, czy porobić jeszcze jakieś luźniejsze ćwiczenia, aby powoli wrócić do normalnego stanu? I co robić po rozciąganiu? Chodzić, siedzieć, leżeć?
Dzięki za odpowiedź, pozdro
Jakiś wysoki to akurat nie jestem, pewnie coś koło 178cm, czyli średnia wśród rówieśników. Z reguły mam natomiast dość ciężkie nogi, zawsze biegałem sprinty i nieźle skakałem w dal. Teraz, gdy przybrałem trochę mięśnia i rozciągnąłem nogi, wyniki w biegach strasznie mi spadły.
Dzięki za opisanie metod rozciągania. Przede wszystkim dowiedziałem się, jak oszukujemy nasz układ nerwowy, żeby zejść niżej. A tutaj przy okazji mam inne pytanie: Skoro ból ograniczający nasz zakres ruchu jest tylko odruchem obronnym naszego mózgu, to czy gdybyśmy go przezwyciężyli, będziemy w stanie osiągnąć jakąś pozycję bez żadnych konsekwencji w postaci pozrywanych ścięgien, więzadeł?
Ja nigdy nie robiłem rozciągania dynamicznego. Uważacie je za niezbędne i efektywne? Zawsze miałem wrażenie, że takie szybkie naciąganie mięśnia może doprowadzić jedynie do kontuzji. Chętnie dowiem się o tym czegoś więcej, bo możliwe, że cały czas żyłem w błędzie i osiągnąłbym dzięki niemu jakieś inne korzyści
W takim razie muszę się też zająć siłą mięśnia w większym zakresie. Czyli jak rozumiem ćwiczenia takie jak pistolety, żurawie i przysiady nie wytarczą. W takim razie porobię też trochę wznosów nóg, z przytrzymaniem ich i powolnym opuszczaniem, żeby zbudować trochę tej siły. Jak rozumiem, powinienem wymachiwać nimi w różnych kierunkach, aby równomiernie wzmocnić biodra, tak?
Btw. co to jest arabeska? W googlach znalazłem takie coś, ale nie jestem pewien, czy o to chodzi.
Teraz mam jeszcze dwa pytania. Pierwsze dotyczy poziomki. Czy warto wgl wykonywać to ćwiczenie? Jak to się sprawdza w treningu brzucha? Osobiście poziomki robię rzadko, brzuch ćwicze głównie wznosami nóg do drążka (wiem, że nie ma to tutaj najlepszej opinii) i dragon flagami. I nwm, czy taka poziomka jest mi w stanie zagwarantować to, co tamte ćwiczenia.
I kolejne pytanie, bardzo ważne. Czy po zrobionym treningu rozciągającym powinienem się jakoś "schłodzić"? Kończę zwykle na tych szpagatach, więc jest to spory impuls. I tutaj się zastanawiam, czy mam tak po prostu skończyć jakby nigdy nic, czy porobić jeszcze jakieś luźniejsze ćwiczenia, aby powoli wrócić do normalnego stanu? I co robić po rozciąganiu? Chodzić, siedzieć, leżeć?
Dzięki za odpowiedź, pozdro