2014-07-23, 13:45
Zahir no wiesz, bo troche wyglada to tak, ze jak sie przywoluje Sandowa ( a mozna przywolac jeszcze np Saxona, Cyra, Kleina, Grmieka i paru innych) to mowisz o "genetycznym geniuszu" (cokolwiek to mialoby oznaczac) a w druga strone, to przywolujesz argument, ze naukowcy pracuja i maja sukcesy ze sportowcami.
Sandow nie byl zadnym genetycznym geniuszem, tylko ciezko na to harowal, jak i inni, w dodatku nie biorac zadnych suplementow. W ich zaleceniach zywnosciowych dominowalo jesc duzo i pic mnostwo wody.
Fakt, ze nie brali supli i innego swinstwa powodowal, ze w kazdej chwili wiedzeli na co ich stac. Nie bylo sytuacji typu "no teraz jestem na offie, wiec z forma slabo"
Sandow nie byl zadnym genetycznym geniuszem, tylko ciezko na to harowal, jak i inni, w dodatku nie biorac zadnych suplementow. W ich zaleceniach zywnosciowych dominowalo jesc duzo i pic mnostwo wody.
Fakt, ze nie brali supli i innego swinstwa powodowal, ze w kazdej chwili wiedzeli na co ich stac. Nie bylo sytuacji typu "no teraz jestem na offie, wiec z forma slabo"