2014-07-23, 09:34
Panowie, mam wrażenie, że popadacie ze skrajności w skrajność. Zdaję sobie sprawę z przewałów w branży farmaceutucznej, wycofywania skutecznych leków by za wcześnie nie wyleczyć pacjenta itp. Nie oznacza to jednak, że każdy lek jest zły i wzorem przodków mamy kłaść sobie na rany chleb z pajęczyną. Na jakiej podstawie segregujecie wiedzę?! Na podstawie teorii które Wam pasują? Sami badań chyba też nie przeprowadzacie, więc wierzycie na ślepo wszystkim którzy budują swoją wiarygodność na podważaniu obowiązujących teorii. Zadam jednak pytanie, kim są Ci podważający wszystko ludzie i jakimi sukcesami mogą się pochwalić?! Czy czasami nie jest tak jak z Tsatsouline który sam ani siłą ani sylwetką nie imponuje a żadnego zawodnika nigdy nie wychował?! Nawet u nas w Polsce są naukowcy wykładający na AWF którzy pomagają w diecie i suplementacji wielu wyczynowym sportowcom i gdyby efektów nie mieli nikt nie kontynuowałby z nimi współpracy. Czy zadaliście sobie trud by z nimi porozmawiać, czy z góry ich odrzucacie bo są skorumpowani przez przemysł farmaceutyczny? Dyskredytujecie wyczynowych sportowców a za przykład podajecie Sandowa genetycznego geniusza, człowieka który złamał wszystkie zasady dotyczące nie tylko odżywiania ale również treningu i doszedł do takich efektów, że niektóre z jego wyczynów siłowych do dziś nie zostały pobite. Zaręczam Wam, że samo nie branie sterydów i nie trzymanie diety tu nie pomogło. Jednym zdaniem: zdaję sobie sprawę z nieuczciwości branży farmaceutycznej i suplemenciarskiej naciągającej ludzi na nie działające środki. Wszystko trzeba jednak wypośrodkować a na poparcie swoich tez trzeba mieć argumenty. Inaczej NIGDY do niczego nie dojdziemy