Forum Gimnastycy.pl

Pełna wersja: Ważna sprawa odnośnie żywienia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9
tu jest w miarę jasny szyki poradnik jak coś http://spakoj.eu/lacinkaj/50-weganizm.html

sekai.org

(2015-05-29, 13:50)Satetsu napisał(a): [ -> ]

- Ciekawe, znane mi stanowisko, ALE....

1. nie ma jednej diety dla każdego, i ta również jednym wyjdzie na Plus innym na Minus. Sam próbowałem tego i jednak więcej było na Minus, znam osoby które były wychowywane na Vegan, i rodzice byli zdrowi a dziecko miało albo ciągłe silne migreny albo skrajna anemie.

2. Są rzetelne badania że Tłuszcze zwierzęce są zdrowe, że surowe mięso jest zdrowe, że mięso pieczone jest zdrowe, oraz ze są złe... wszystkie te systemy są spójne i mają potwierdzone wieloletnie badania.... Jak to jest możliwe, otóż one nie obejmują całości.... sa czynniki które te dane badania nie sa wstanie uwzględnić lub celowo pomijają lub zakłamują. Np. w Paleo diecie, demonizuje się węgle i zaleca każdemu jakieś 30-40 g węgli na dobę.... Absurd...

Są grupy etniczne które trawią mleko i które nie trawią mleka (wiec jednym z czynników pomijanych jest grupa etniczna która ma uwarunkowania lokalne, ta sama grupa etniczna "genetycznie" moze mieć enzymy i predyspozycje które sprawiaja ze coś im służy a 300 km dalej ta sama grupa służą inne zwyczaje), Druga pomijana sprawa to Genetyka, nie jesteśmy w stanie określić róznych mutacji genetycznych które by tłumaczyły dlaczego jednemu palenie nie zkodzi a drugiemu szkodzi. W amer. poł. jest pewna grupa Genetyczna karłów, która posiada odpornośc genetyczną na wiele chorób.
Do tego jest masa innych czynników zewnętrznych, stress, ruch, a nawet kalorie. Osoba która żre smalec i miecho, może być tak samo zdrowa jak veganin. A veganin skupiajacy się tylko na diecie, a pomijajac 20 innych czynników będzie schorowana.... tutaj badanie bliźniąt jednojajowych i epigenetyka.

Mało tego są np. badania potwierdzone wielokrotnie, i tłumaczące wiele fenomenów zdrowia i długo wiecznosci, głodówki i niedojadanie.... coś co od 2 lat stało się modne dzięki Michaelowi Mosleyowi a ja już stosowałem w innej formie 20 lat temu, w formie popularnej jednodniowej głodówki.... Ba czytałem ciekawą ksiazkę znanego lekarza chińskiego, który twierdził ze według chiń. med. nadmiar wody wypitej szybciej zużywa nerki.... i zaleca ograniczanie picia płynów do 3 szklanek na dobę.....

Otóż, nie odrzucał bym niczego, problem w tym że Veganie robią z tego ideologie, gdzieś tam się opierają o badania, ale nie oszukujmy się wiele badań jest przinaczanych, np. kiedyś zbadano ze papieros działa uspokajajaco i pobudzajaco, wiec na podstawie tego badania udowodniono że jest zdrowy. Ale nie badano szkodliwosci palenia.....

Musimy pamiętać, że organizm człowieka jest mądry, kiedyś ciekawie badania na temat odżywiania pokazały że cżłowiek potrafi się dostosowac do każdych warunków, nawet skrajnej mono diety i ludzie żyją..... od setek lat w indiach jedząc głównie placki jęczmienne i jakiś maczany w mleku i wodzie ryż.... ale to nie znaczy ze teraz Europa ma przejść na tę dietę bo to zdrowe, nie to ta grupa etniczna dopasowała się do życia w takich warunkach.... Co byśmy nie wybrali zawsze bedzie coś za coś, ja na diecie wegetariańskiej 0 zero białka i tłuszczu zwierzęcego, doświadczyłem problemów z pamięcią, szkodziło mi ostre światło i miałem ostre migreny. Więc po paru miesiacach przekonałem się ze mi to nie służy.... na początku czułem sie dobrze.

Nawet oddychanie ma swój koszt, ale wszystko organizm reguluje, w krótkim okresie czasu, potrafi sobie poradzić z poważnymi niedoborami. Najważniejsze to patrzeć i obserwować swój organizm, robić sobie wyniki. Jest masa sportowców, żrących mięcho i smalec i są zdrowi. Kiedyś ludzie żarli SŁONINĘ, w mojej rodzinie wielu dożywało 99 lat, i majac 70-80-90 są i byli sprawni bardziej niż dzisiejsze gimnazjum. Jedli mało miesa, i jedli mięso zawsze z czymś, ale pochłaniali cały rok masę słoniny, moja prababcia np. ssała słonine mając 98 lat a żyła 102.

Wiec nie ma jednej odpowiedzi.........
(2016-04-08, 00:13)sekai.org napisał(a): [ -> ]
(2015-05-29, 13:50)Satetsu napisał(a): [ -> ]

- Ciekawe, znane mi stanowisko, ALE....

1. nie ma jednej diety dla każdego, i ta również jednym wyjdzie na Plus innym na Minus. Sam próbowałem tego i jednak więcej było na Minus, znam osoby które były wychowywane na Vegan, i rodzice byli zdrowi a dziecko miało albo ciągłe silne migreny albo skrajna anemie.

2. Są rzetelne badania że Tłuszcze zwierzęce są zdrowe, że surowe mięso jest zdrowe, że mięso pieczone jest zdrowe, oraz ze są złe... wszystkie te systemy są spójne i mają potwierdzone wieloletnie badania.... Jak to jest możliwe, otóż one nie obejmują całości.... sa czynniki które te dane badania nie sa wstanie uwzględnić lub celowo pomijają lub zakłamują. Np. w Paleo diecie, demonizuje się węgle i zaleca każdemu jakieś 30-40 g węgli na dobę.... Absurd...

Są grupy etniczne które trawią mleko i które nie trawią mleka (wiec jednym z czynników pomijanych jest grupa etniczna która ma uwarunkowania lokalne, ta sama grupa etniczna "genetycznie" moze mieć enzymy i predyspozycje które sprawiaja ze coś im służy a 300 km dalej ta sama grupa służą inne zwyczaje), Druga pomijana sprawa to Genetyka, nie jesteśmy w stanie określić róznych mutacji genetycznych które by tłumaczyły dlaczego jednemu palenie nie zkodzi a drugiemu szkodzi. W amer. poł. jest pewna grupa Genetyczna karłów, która posiada odpornośc genetyczną na wiele chorób.
Do tego jest masa innych czynników zewnętrznych, stress, ruch, a nawet kalorie. Osoba która żre smalec i miecho, może być tak samo zdrowa jak veganin. A veganin skupiajacy się tylko na diecie, a pomijajac 20 innych czynników będzie schorowana.... tutaj badanie bliźniąt jednojajowych i epigenetyka.

Mało tego są np. badania potwierdzone wielokrotnie, i tłumaczące wiele fenomenów zdrowia i długo wiecznosci, głodówki i niedojadanie.... coś co od 2 lat stało się modne dzięki Michaelowi Mosleyowi a ja już stosowałem w innej formie 20 lat temu, w formie popularnej jednodniowej głodówki.... Ba czytałem ciekawą ksiazkę znanego lekarza chińskiego, który twierdził ze według chiń. med. nadmiar wody wypitej szybciej zużywa nerki.... i zaleca ograniczanie picia płynów do 3 szklanek na dobę.....

Otóż, nie odrzucał bym niczego, problem w tym że Veganie robią z tego ideologie, gdzieś tam się opierają o badania, ale nie oszukujmy się wiele badań jest przinaczanych, np. kiedyś zbadano ze papieros działa uspokajajaco i pobudzajaco, wiec na podstawie tego badania udowodniono że jest zdrowy. Ale nie badano szkodliwosci palenia.....

Musimy pamiętać, że organizm człowieka jest mądry, kiedyś ciekawie badania na temat odżywiania pokazały że cżłowiek potrafi się dostosowac do każdych warunków, nawet skrajnej mono diety i ludzie żyją..... od setek lat w indiach jedząc głównie placki jęczmienne i jakiś maczany w mleku i wodzie ryż.... ale to nie znaczy ze teraz Europa ma przejść na tę dietę bo to zdrowe, nie to ta grupa etniczna dopasowała się do życia w takich warunkach.... Co byśmy nie wybrali zawsze bedzie coś za coś, ja na diecie wegetariańskiej 0 zero białka i tłuszczu zwierzęcego, doświadczyłem problemów z pamięcią, szkodziło mi ostre światło i miałem ostre migreny. Więc po paru miesiacach przekonałem się ze mi to nie służy.... na początku czułem sie dobrze.

Nawet oddychanie ma swój koszt, ale wszystko organizm reguluje, w krótkim okresie czasu, potrafi sobie poradzić z poważnymi niedoborami. Najważniejsze to patrzeć i obserwować swój organizm, robić sobie wyniki. Jest masa sportowców, żrących mięcho i smalec i są zdrowi. Kiedyś ludzie żarli SŁONINĘ, w mojej rodzinie wielu dożywało 99 lat, i majac 70-80-90 są i byli sprawni bardziej niż dzisiejsze gimnazjum. Jedli mało miesa, i jedli mięso zawsze z czymś, ale pochłaniali cały rok masę słoniny, moja prababcia np. ssała słonine mając 98 lat a żyła 102.

Wiec nie ma jednej odpowiedzi.........

Dlatego ja już przestałem szukać odpowiedzi w badaniach naukowych. Ta dyskusja i przerzucanie się badaniami tutaj było bez sensu kompletnie.

sekai.org

Satetsu , jeśli to nie byłby problem, czy mógłbyś zamieścić przykładowe dzienniki żywieniowe ??? Przyznam ze osobiście nie rozumiem Wegańskiego podejścia. Ale to nie znaczy że jest ono złe. Modne jest obecnie podejście Wegańskie, za to Wegetariańskie jest w odstawce.

Ale kiedy jest to możliwe proszę osobę stosującą diety Wegańskie i Jarskie, zwłaszcza gdy ćw. o dzienniki w celu porównania. Ja akurat przez kilka miesięcy, dla testów i ciekawości, i namową dziewczyny. Byłem wegetarianinem, i pojawiły się faktycznie typowe objawy (gdyż tłuszcze zwierzęce najlepiej wpływają na gospodarkę hormonalną i osłonki mielinowe), to nie znaczy ze osoba jest chora tylko niektórzy od czasu do czasu na tego typu diecie borykają się z tymi problemami. Ale to nie jest wynikiem niskiego poziomu białka ale właśnie tłuszczy.

Ja na diecie Wegetariańskiej, starałem się trzymać zdrowego jedzenia. Świeże warzywa, surowe lub na wpół podgotowane. Zielenina, zero mrożonek (mrożone warzywa ze sklepu) - poznałem też w tamtym okresie masę genialnych rzeczy, własny przecier pomidorowy, własnej roboty kostki rosołowe inne takie bajery.
Również surowa pokrzywa, młody Mniszek Lekarski, podgotowana Lebioda (przyrządzona jak szpinak) dodam ze jest jedną z najpyszniejszych potraw świata jakie jadłem.

Tłuszcze tylko oleje roślinne głównie Słonecznikowy, Oliwa z Oliwek, Oliwki konserwowe, Olej Rzepakowy i Olej Lniany.

Białko uzupełniałem z Jajek i Twarogu, celowo unikałem białka sojowego, nawet bardzo niewiele jadłem soji. No i oczywiście zero wege-wegańskich podróbek mięsa. - Swoja droga udowodniłem ze smak mięsa zależy od przypraw, i np. moje chłodniki czy gulasze (kabaczek, fasola, seler, marchew, pietruszka, Cukinia, Ziemniak) przyprawione jak mięso - przekonywały mięsożerców ze czuja w tym jarskim daniu mięso....

Rzecz jasna ZERO CUKRU, od 12 roku życia nie spożywam cukru, nawet brązowego. Ale kasze i Ryż stosowałem z umiarem gdyż dużo węgli było z warzyw. Aha chleba i bułek również ZERO.

I można żyć na diecie Jarskiej - Wegetariańskiej, Trenować, jest faktyczna poprawa zdrowia, łatwiej się trawi, ma się masę energii, człowiek czuje lekkość zawsze (po posiłku) ale i przez cały dzień. Tylko Minusem jest ze czasami dopada człowieka totalne rozkojarzenie, są problemy z koncentracją, zapamiętywaniem, nauką w szkole, (w tamtym czasie nie wiedziałem czym dokładnie jest to spowodowane, sądziłem ze tłuszcze trans (zwierzęce) są szkodliwe). Czasem pojawiało się coś takiego jak bym był na wpół świadomy, robiłem coś a po chwili miałem wrażenie jakbym śnił na jawie.

I czasem dopadały mnie cało dniowe migreny, czasem wywołał ból słoneczny dzień, a czasem tak po prostu nachodziła migrena.

Zacząłem w sierpniu używać, tranu (i wszystkie te dolegliwości minęły) a od września wróciłem do mięsa. Ale radzę każdemu samemu spróbować, najlepiej nie opierać się na opiniach, ani na samych badaniach czy książkach opartych na badaniach. ja je traktuje jako pomoce i wskazówki a nie prawdę ostateczną.

Też ciekawy filmik, gość wbija 10,000 kalorii na Wegańsko

Moje uwagi, jedzie na samych gotowych Wegańskich produktach, jak: "Wega" Masło orzechowe , Mleko sojowe o smaku czekoladowym. Według mnie Debilizm, co to za dieta skoro musisz stosować takie wynalazki, dowód że w realu facet musiał by żreć mięso i smalec, bo w realu aby zachować siłę i witalność, na takim poziomie. Nie poradził by sobie jedząc BRO czyste zdrowe jedzenie. A nie jechać na przetworzonych wysokoenergetycznych produktach. Musiałby żreć z 10 litrów wegańskiej zupy..... aby nabić połowę (1 gram Węgli to 4 kcal / tyle samo białko zaś 1 gram tłuszczu to 9 kcal) a picie 1 litra oleju jest tak samo strawne dla żołądka jak wypicie 1 litr rozpuszczonego smalcu.

Gość w czasie tego dnia skarży się na problemy z koncentracja i na drugi dzień podobnie. I (za dużo cukru i węgli) tak się dzieje po wyrzucie insuliny, początkowo mamy energię (do pracy umysłowej mózg też potrzebuje cukru) ale kiedy następuje przesyt i spadek, mamy efekt który można porównać - do kaca alkoholowego. Ciekawostka czerwone mięso daje podobny efekt.

w 20 minucie mamy listę, nie będę się rozpisywał - tłuszcze zwierzęce wiadomo ZERO, podane są tłuszcze roślinne.

Tłuszcz - 69 g - 621 kcal
Białko - 187 g - 748 kcal
Węgle - (na tej apce jakoś głupio podane dietary fiber to błonnik, i jest z sumowane z Cukrem)
Węgle / Błonnik - 38 g - 152 kcal
CUKIER - 122 g - 488 kcal

https://www.youtube.com/watch?v=qUpFv-Yz...tml5=False
(2016-04-10, 00:14)sekai.org napisał(a): [ -> ]Satetsu , jeśli to nie byłby problem, czy mógłbyś zamieścić przykładowe dzienniki żywieniowe ??? Przyznam ze osobiście nie rozumiem Wegańskiego podejścia. Ale to nie znaczy że jest ono złe. Modne jest obecnie podejście Wegańskie, za to Wegetariańskie jest w odstawce.

Ale kiedy jest to możliwe proszę osobę stosującą diety Wegańskie i Jarskie, zwłaszcza gdy ćw. o dzienniki w celu porównania. Ja akurat przez kilka miesięcy, dla testów i ciekawości, i namową dziewczyny. Byłem wegetarianinem, i pojawiły się faktycznie typowe objawy (gdyż tłuszcze zwierzęce najlepiej wpływają na gospodarkę hormonalną i osłonki mielinowe), to nie znaczy ze osoba jest chora tylko niektórzy od czasu do czasu na tego typu diecie borykają się z tymi problemami. Ale to nie jest wynikiem niskiego poziomu białka ale właśnie tłuszczy.

Ja na diecie Wegetariańskiej, starałem się trzymać zdrowego jedzenia. Świeże warzywa, surowe lub na wpół podgotowane. Zielenina, zero mrożonek (mrożone warzywa ze sklepu) - poznałem też w tamtym okresie masę genialnych rzeczy, własny przecier pomidorowy, własnej roboty kostki rosołowe inne takie bajery.
Również surowa pokrzywa, młody Mniszek Lekarski, podgotowana Lebioda (przyrządzona jak szpinak) dodam ze jest jedną z najpyszniejszych potraw świata jakie jadłem.

Tłuszcze tylko oleje roślinne głównie Słonecznikowy, Oliwa z Oliwek, Oliwki konserwowe, Olej Rzepakowy i Olej Lniany.

Białko uzupełniałem z Jajek i Twarogu, celowo unikałem białka sojowego, nawet bardzo niewiele jadłem soji. No i oczywiście zero wege-wegańskich podróbek mięsa. - Swoja droga udowodniłem ze smak mięsa zależy od przypraw, i np. moje chłodniki czy gulasze (kabaczek, fasola, seler, marchew, pietruszka, Cukinia, Ziemniak) przyprawione jak mięso - przekonywały mięsożerców ze czuja w tym jarskim daniu mięso....

Rzecz jasna ZERO CUKRU, od 12 roku życia nie spożywam cukru, nawet brązowego. Ale kasze i Ryż stosowałem z umiarem gdyż dużo węgli było z warzyw. Aha chleba i bułek również ZERO.

I można żyć na diecie Jarskiej - Wegetariańskiej, Trenować, jest faktyczna poprawa zdrowia, łatwiej się trawi, ma się masę energii, człowiek czuje lekkość zawsze (po posiłku) ale i przez cały dzień. Tylko Minusem jest ze czasami dopada człowieka totalne rozkojarzenie, są problemy z koncentracją, zapamiętywaniem, nauką w szkole, (w tamtym czasie nie wiedziałem czym dokładnie jest to spowodowane, sądziłem ze tłuszcze trans (zwierzęce) są szkodliwe). Czasem pojawiało się coś takiego jak bym był na wpół świadomy, robiłem coś a po chwili miałem wrażenie jakbym śnił na jawie.

I czasem dopadały mnie cało dniowe migreny, czasem wywołał ból słoneczny dzień, a czasem tak po prostu nachodziła migrena.

Zacząłem w sierpniu używać, tranu (i wszystkie te dolegliwości minęły) a od września wróciłem do mięsa. Ale radzę każdemu samemu spróbować, najlepiej nie opierać się na opiniach, ani na samych badaniach czy książkach opartych na badaniach. ja je traktuje jako pomoce i wskazówki a nie prawdę ostateczną.

Też ciekawy filmik, gość wbija 10,000 kalorii na Wegańsko

Moje uwagi, jedzie na samych gotowych Wegańskich produktach, jak: "Wega" Masło orzechowe , Mleko sojowe o smaku czekoladowym. Według mnie Debilizm, co to za dieta skoro musisz stosować takie wynalazki, dowód że w realu facet musiał by żreć mięso i smalec, bo w realu aby zachować siłę i witalność, na takim poziomie. Nie poradził by sobie jedząc BRO czyste zdrowe jedzenie. A nie jechać na przetworzonych wysokoenergetycznych produktach. Musiałby żreć z 10 litrów wegańskiej zupy..... aby nabić połowę (1 gram Węgli to 4 kcal / tyle samo białko zaś 1 gram tłuszczu to 9 kcal) a picie 1 litra oleju jest tak samo strawne dla żołądka jak wypicie 1 litr rozpuszczonego smalcu.

Gość w czasie tego dnia skarży się na problemy z koncentracja i na drugi dzień podobnie. I (za dużo cukru i węgli) tak się dzieje po wyrzucie insuliny, początkowo mamy energię (do pracy umysłowej mózg też potrzebuje cukru) ale kiedy następuje przesyt i spadek, mamy efekt który można porównać - do kaca alkoholowego. Ciekawostka czerwone mięso daje podobny efekt.

w 20 minucie mamy listę, nie będę się rozpisywał - tłuszcze zwierzęce wiadomo ZERO, podane są tłuszcze roślinne.

Tłuszcz - 69 g - 621 kcal
Białko - 187 g - 748 kcal
Węgle - (na tej apce jakoś głupio podane dietary fiber to błonnik, i jest z sumowane z Cukrem)
Węgle / Błonnik - 38 g - 152 kcal
CUKIER - 122 g - 488 kcal

https://www.youtube.com/watch?v=qUpFv-Yz...tml5=False
Niepotrzebnie komplikujesz sprawę : ) Po pierwsze trzeba skumać, że nie ma takich składników odżywczych, które albo nie występują w roślinach albo ludzki organizm sam ich nie wytwarza. Zwierzęta najpierw jedzą rośliny a potem ludzie je jedzą. Po drugie nie trzeba mieć jak najwięcej witamin i minerałów tylko wystarczającą ilość, więc nie trzeba sobie wyrywać włosów z głowy żeby codziennie spełnić RDA co do mg. Dieta wegańska nie wychodzi wielu ludziom, bo trzeba nagle jeść więcej objętościowo i więcej kalorii i nie ma w tym nic złego tak długo jak jemy głównie węgle i troszkę tłuszczy. Owoce + skrobia to jest klucz diety wegańskiej, białkiem się nie ma co przejmować (chyba, że ktoś typowo robi mase to wtedy trochę więcej trzeba jeść niż jest to naturalne), warzywa nie są wcale takie istotne, ja jem ich tylko trochę, a co do tłuszczy to warto pamiętać, że każda roślina ma w sobie jakieś kwasy tłuszczowe i nawet jak nie jemy żadnych "tłuszczy tłuszczy" codziennie to wciąż coś tam dostarczamy (taka ciekawostka że każda roślina ma w sobie chociaż troszke omega3). Ja nie liczę kalorii, jem tyle ile mi się podoba, około 800g węgli na dzień i jest moc, jest mega regenaracja itd. Nawet dodaje złowrogi CUKIER do owsianki albo do innych rzeczy. Też miałem kiedyś takie podejście jak Ty więc rozumiem Cię doskonale i nie mam zamiaru CIę hejtować. Ucz się, eksperymentuj i nie wierz mi na słowo : )

Przez pierwsze parę miesięcy nie było tak zajebiście jak teraz bo nie kumałem do końca jak tą dietę wegańską ugryźć i jadłem za mało węgli i kalorii.

Teraz napiszę coś tak kontrowersyjnego, że wszyscy mnie tutaj zjadą od góry do dołu:
Jem czasem 300g BIAŁEGO ryżu z CUKREM i nie mam żadnych kaców, crashów ani innych cudów, dlatego, że jem mało tłuszczu i receptory insulinowe działają jak należy. Nie umiem tego naukowo wyjaśnić, ale są wegańscy doktorzy którzy to tłumaczą oraz doświadczenie moje i innych ludzi na diecie wegańskiej high carb to potwierdza.

Nie będę tutaj nic więcej pisać bo czuję, że historia się powtórzy, a nie mam na to ani siły ani czasu. Róbta co chceta, nikogo nie namawiam do mojego stylu życia, wasza strata : D

sekai.org

Czemu masz właściwe zdrowe podejście, szkoda ze nie prowadzisz dziennika. Ogółem wszystko (w uproszczeniu) kończy jako tkanka tłuszczowa lub Glikogen zasilający komórki w ciele. Nadmiar białka może być spożytkowany na bieżące potrzeby organizmu a tylko część pójdzie na budulec (masę mięśniową).

Jak pisałem gdzie indziej, ludzie na globie żyją od tysięcy lat na różnych dietach. Więc nie ma żadnej z gruntu złej diety inuici np. żyją bez świeżych warzyw, jedzą głównie rybi tłuszcz. Zaś w Indie od zawsze były regionem w którym większość ludności jest wege lub wega.

Na pewno dla człowieka zachodu,może być potrzebny okres adaptacyjny, i niektórym zostają te silne migreny i problemy z pamięcią. Raz nie wchodziłem w ten aspekt, dla mnie wege-wega naukowo jest skreślony, jak w zasadzie każda dieta "Ideologiczna" m.in. Paleo. Każdego namawiam aby podchodził do tego indywidualnie. Bo jak ktoś się zamknie np. a Paleo też staje sie ślepy na inne fakty, i nie obserwuje swego organizmu tylko nagina i przeinacza reakcje swego organizmu pod ideologię.

Kubus Puchatek

paleo... paleo mieszkanca polnocnej Europy, czy paleo mieszkanca Afryki i paru innych miejsc na swiecie - wg Amerykanow jedli tak samo.... Cool

kp
(2016-04-08, 00:13)sekai.org napisał(a): [ -> ]Np. w Paleo diecie, demonizuje się węgle i zaleca każdemu jakieś 30-40 g węgli na dobę.... Absurd...

Akurat Paleo nie demonizuje węgli, pomyliłeś z LCHF lub z keto. Poza tym, nie wiem co złego widzisz w jedzeniu takiej ilości węglowodanów dziennie. Ja osobiście jadam tak koło 60g węgli dziennie, czasem mniej, czasem więcej i czuję się świetnie Smile
każdy ma tu swoje racje, ale w dietetyce występuje coś takiego jak cheat day- czy li to raz na jakiś czas( ważne żeby to nie było co drugi dzień )
dodatkowo opiszę jak się to ma u mnie , od 22 lat wege , stopniowo od 3 lat zrezygnowałam również z ryb i owoców morza, od 01 2016 przeszłam na bezgluten.
Zawsze robię po jakimś czasie babdania kompleksowe , żeby oprócz własnych obserwacji mieć jeszcze odpowiedż z badań i po czterech m-cach na bezglutenie zauważyłam różnice w wydolności organizmu i reakcji mojego organizmu np na dłuższy wysiłek ( wiem , że to nic wobec większości z Was , ale ziarnko dorzucę )mianowicie dużo lepiej idzie rozgrzewka , dużo mniej jestem zryta po treningu( np. 1 H biegu, 1 h rolki, 1,5-2 roweru w terenie) dużo lepsza też jest struktura mojej skóry i cery( dla kobiet to ważne Big Grin)wracając do badań wyszły super- mój lekarz był mocno zdziwiony- od lat walczę z tarczycą poprawiły się paprametry)
Co do reakcji jak któryś z Was pisał - jakby był nieobecny i rozkojarzony , to typowy objaw braku cukru- w takich chwilach dobry owoc i trochę płatków owsianych albo dobrej kaszy, wcale nie trzeba mięsa....[/font]
Dziwi mnie, że tak dawno rzuciłaś gluten, ale lepiej późno niż wcale Tongue Mi po jego odstawieniu też poprawiły się parametry tarczycy i ogólne samopoczucie Smile Nie mam nic przeciwko wege, każdy żyje jak chce, dobrze, że przynajmniej odrzuca przetworzone jedzenie i fastfoody. Jednak zawsze mnie zastanawia czemu ktoś przechodzi na wege. Jak to było w twoim wypadku? Uznałaś, że to zdrowe, robisz to ze względów etycznych, czy jeszcze coś innego? I jakie są twoje źródła białka? Jajek też nie jadasz?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9