2013-09-11, 12:14
Ja stosuję sie do wskazówek Pavla z "Nagiego Wojownika" oraz "Siły dla ludu" jak i na początku czerpałem inspirację i motywację z knigi Poula Wade'a "Skazany na trening 1 i 2". Dlaczego ? Bo to podziałało na mnie . Z racji tego iż nie lubię jakiegokolwiek ćwiczenia z wolnymi cieżarami (kilka kontuzji w zamierzchłej przeszłości + i tak wyczerpująca praca fizyczna) pistolety spowodowały iż wzrosła moja siła nóg niekoniecznie zwiększając wielkość mięśni ale to nie separacja jak na siłowni stosując olbrzymie cięzary przy zerowej sile funkcjonalnej. Pistolety robiłem stopniowo dochodząc do nich. Na poczatku rozmieszczłem jedną mini serie na końcu treningu na nogi bo robiłem standardowe przysiady - wykroczne,szeroko (kiba dashi),masa półprzysiadów (do 1000).Wprowadzając obciążenie trzymane w rękach ( na początku 1,5kg) robiłem progress. Na dzień dzisiejszy potrafię zrobić bez obciążenia na jedną nogę 20 pistoletów za jednym razem , z obciążeniem 12kg w 4 seriach po 5 pwt. oraz eksplozywne pistol squat's wskakując na ławkę.
Żadnych problemów z kolanami . Kiedyś robiłem przysiad z sztangą na barkach 102kg i miałem takie bóle oraz jak robiłem przysiady z partnerem na plecach . Ale i kolana cierpiały i plecy. Teraz żadnego bólu i jeżeli to jest dowód na skutecznośc pistoletów to sie cieszę.
Żadnych problemów z kolanami . Kiedyś robiłem przysiad z sztangą na barkach 102kg i miałem takie bóle oraz jak robiłem przysiady z partnerem na plecach . Ale i kolana cierpiały i plecy. Teraz żadnego bólu i jeżeli to jest dowód na skutecznośc pistoletów to sie cieszę.