Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Waga tyłem (Back lever) - 189 cm/87 kg
#1

Cześć,
wrzucam dzisiejsze zmagania z wagą tyłem i proszę o komentarze związane z poprawą wszystkiego co widać i czego nie widać.
Do wagi ćwiczę od 21 miesięcy, ale przez pierwszy rok było to na drążku i nie takim chwytem jak trzeba. Dopiero ostatnie 6-8 miesięcy jest poprawne.
Nigdzie mi się nie spieszy z osiągnięciem tej figury, więc wolałbym się skupić na poprawności wykonania i radości z odkrywania kolejnych niuansów prowadzących o krok dalej Smile
Swoją drogą czy macie może doświadczenia z osobami ćwiczącymi gimnastykę, a będącymi podobnego wzrostu (około 190cm)? Chętnie zapoznałbym się z takimi doświadczeniami, ponieważ zorientowałem się już, że wzrost robi różnicę Wink

#2

Widzę bardzo katujesz wagę tyłem ze złączonymi nogami, ja bym się cofnął i wybrał tą progresję, którą potrafisz zrobić równolegle do ziemi, tutaj masz progresje do wagi tyłem Mrówka:
#3

Rozwijając trochę to, co napisał Chudini, uważam że pozycje statyczne trzeba atakować różnymi bodźcami. Zacząłbym od klasycznych 10 serii takiej pozycji jaką jesteś w stanie utrzymać. Wykonuj je w czasie połowy Twojego maxa. Takie ćwiczenia jak to w pełnej wadze dodaj na koniec treningu, by zapewnić inny bodziec. Jeżeli możesz skorzystać z partnera treningowego, to gorąco polecam. Niech lekko przytrzyma Ci nogi w pozycji pełnej wagi (ale nie odciążając Cię zbyt mocno) Nie wymyślono chyba lepszego sposobu, co poczujesz jak tylko spróbujesz Big Grin Jeśli nie masz partnera wykorzystaj gumę (pewnie trzeba będzie pokombinować i zmienić miejsce ćwiczeń).

Do tego ćwiczenia uzupełniające na korpus (plecy, brzuch) w szczególności sylwetki. Waga tyłem jest pozycją statyczną więc dominującą pracą mięśniową jest izometria. Dlatego przy próbie pełnej wagi ważniejsze od ilości powtórzeń jest przytrzymanie pozycji. Więc wychylaj się do momentu który kontrolujesz i trzymaj.

Sylwetkę masz bardzo fajną, siły brakuje niewiele, waga pójdzie do przodu Smile

Jeszcze jedna ważna rzecz, ustabilizuj sylwetkę w zwisie przerzutnym. Głowa prosto, ciało nieruchomo. Teraz niepotrzebnie tracisz dużo sił na walkę w tej pozycji i niepotrzebnie spoglądasz na nogi Wink
#4

Ogromne dzięki za odpowiedzi!

Wagę tyłem jak najbardziej "atakuje różnymi bodźcami" (podoba mi się to stwierdzenie!). Dlateog też ostatnio zamiast próbować utrzymywać tylko pozycję staram się również móc powrócić do zwisu przerzutnego, ponieważ w ten sposób mocniej musze się spiąć psychicznie i fizycznie wiedząc, że po max utrzymaniu trzeba wygenerować jeszcze trochę do powrotu (nie zawsze się udaje jak widać na powyższym filmiku).

To co wrzuciłem powyżej to jest już końcówka całego treningu, a poprzedzające je 9 serii to są 3 progresje po 3 serie (kuczna, o plecach prostych, z jedną nogą wyprostowaną). W rozkroku kiedyś robiłem ale zauważyłem, że nie jestem w stanie odpowiednio ułożyć miednicy w tej pozycji i zdecydowałem się na progresje z jedną nogą.

Dzięki za spostrzeżenie o pozycji w zwisie przerzutnym - popracuję nad tym.

Z partnerem pomyślę - w domu żona a w parku poproszę pijaczka, który często mnie tam mentalnie wspiera Smile
#5

Powrót do zwisu przerzutnego jest bardzo ważny, jak zapewne wiesz wagę trzeba opanować w całym zakresie ruchu. Bardzo dobrze więc robisz, że tak ćwiczysz. co do pomocy partnera, to nawet pijaczek wystarczy. chodzi tylko o niewielkie podtrzymanie. Z góry ostrzegam jednak, że to tak silne bodźce treningowe, że z góry przygotuj się na zakwasy Smile
#6

(2014-05-25, 21:44)zahir napisał(a):  Powrót do zwisu przerzutnego jest bardzo ważny, jak zapewne wiesz wagę trzeba opanować w całym zakresie ruchu. Bardzo dobrze więc robisz, że tak ćwiczysz. co do pomocy partnera, to nawet pijaczek wystarczy. chodzi tylko o niewielkie podtrzymanie. Z góry ostrzegam jednak, że to tak silne bodźce treningowe, że z góry przygotuj się na zakwasy Smile

Dzisiaj pijaczka nie było ale za to zweryfikowałem trochę swoją siłę i skupie się bardziej - tak jak obaj zauważyliście - nad prostszymi progresjami, które są do utrzymania w poziomie. Dzisiaj to wdrożyłem w życie i zdecydowanie muszę popracować nad wersjami prostszymi zanim zabiorę się do pełnej wagi.
Dzięki za uwagi!


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości