Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 1 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Zbijanie wagi - sztuki walki
#1

Myślę, że ciekawy artykuł, który zawiera podstawowe informacje na temat zbijania wagi przed zawodami sportowymi.

Jak wiedzą wszyscy miłośnicy sportów walki, na większości zawodów czy imprez obowiązują limity wagowe. Jak wiedzą nie tylko miłośnicy MMA, ludzie z natury próbują sobie ułatwić, czy może raczej zyskać przewagę nad konkurencją w walce (nie tylko tej w klatce). Dlatego też, na przestrzeni czasu dzięki nauce oraz metodzie prób i błędów pojawiło się sporo „patentów”, które mają pomóc wykorzystać limity wagowe na swoją korzyść. O tych legalnych i nie grożących utratą zdrowia, przeczytacie więcej w środku posta.

PONIŻSZY TEKST DOTYCZY TYLKO SYTUACJI, KIEDY WAŻENIE ODBYWA SIĘ NA DZIEŃ PRZED WYSTĘPEM/ZAWODAMI!!!

Po co w ogóle zbijać wagę na zawody?
Kiedy już decydujemy się na start w zawodach lub na walkę, to na ogół naszym celem jest wygrać (choć nie wiem jakie stanowisko ma w tym temacie Marcin N. …). O tym, kto wygra decyduje wiele czynników: wytrenowanie techniczne, nastawienie psychiczne, samopoczucie danego dnia, wytrzymałość, siła … No właśnie zatrzymajmy się na chwilę przy sile. W MMA dobrze jest, gdy twoja siła jest relatywnie duża w porównaniu do twojej masy. Czyli wyciskający 120 kg i ważący 100 kg zawodnik raczej nie będzie mógł powiedzieć, że siła jest jego atutem w walce… Co innego, gdy owe 120 kg wyciska zawodnik o masie 55 kg. Proste.
Można zatem powiedzieć, że wagę zbija się po to, by nasza siła relatywna była dodatkiem na plus do reszty czynników, które mają wpływ na wynik walki. Dlatego tak ważne jest, by zbijać wagę z głową i by spadkowi wagi nie towarzyszyło całkowite wyczerpanie skutkujące spadkiem siły następnego dnia.

Jak to zrobić?
Jeśli masz bagaż, którego wagę chcesz zaniżyć, żeby przeszła kontrolę na lotnisku, to co robisz? Pozbywasz się z niego jakichś rzeczy. Najlepiej takich, bez których spokojnie się obejdziesz. I tak samo jest z Twoją wagą. Żeby ją zaniżyć pozbądź się tego, bez czego możesz się chwilowo obejść. Czego więc się pozbyć? Najlepiej wody i resztek jedzenia z tzw. „rur” (czyli jelit).
Nic prostszego, mogłoby się wydawać. Po prostu na kilka dni przed walką przestajemy jeść i pić, do tego sauna w kożuchu babci. Fakt – spadek wagi uzyskamy piękny, tyle że niekoniecznie będzie się z czego cieszyć, bo np. będziemy nieprzytomni.

Rozsądek przede wszystkim.
Zbijanie wagi na krótko przed walką jest względnie bezpieczne, o ile masz do zbicia 5-7 kilogramów. Dlatego mądrym posunięciem jest kontrola wagi już na długo wcześniej przed rozpoczęciem zbijania. Wszyscy dobrze wiemy, że zawodnicy na kontrakcie z UFC potrafią zwalić nawet grubo ponad 10 kilogramów, ale umówmy się – jeśli nie walczysz za podobne do nich pieniądze i Twoim celem nie jest utrzymywanie się z walki (pomijam już fakt, że nie czuwa nad Tobą ktoś, kto dogłębnie ogarnia temat) – to czy warto ryzykować zdrowie?

Ograniczenie płynów
Sportowcy stosują tutaj prosty trik, który pozwala na nieco większą utratę wody z moczem na dzień przed walką. Na kilka dni przed ważeniem – dajmy na to, 5 dni – zwiększa się znacznie spożycie wody, nawet do 8-10 litrów. W praktyce wygląda to tak, że pije się co chwila, często wbrew niechęci, która pojawia się przy takiej nadkonsumpcji. Jednocześnie zwiększa się w diecie ilość sodu (oznacza to po prostu więcej soli). Te dwa zabiegi – zwiększenie ilości wody i sodu – powodują reakcję hormonalną, która zwiększy wydalanie wody z moczem. Pijemy i solimy więcej przez jakieś trzy dni. Na dwa dni przed ważeniem, obcinamy konsumpcję wody o połowę i wyrzucamy sól. Przez ostatnie 24 godziny dzielące nas od wkroczenia na wagę staramy się już nic nie pić.

Wypacanie
Kolejną opcją na utratę kilogramów przed ważeniem jest usunięcie z organizmu wody z potem. Najprostszą metodą na spocenie się jest podjęcie jakiejś aktywności fizycznej – bieganie, skakanka, rower stacjonarny czy cokolwiek. Dodatkowo można się ubrać nieco „cieplej” niż zazwyczaj do treningu, dzięki czemu nasza skóra szybciej zwilgotnieje, czy wręcz zacznie ociekać płynem. Warto tylko dodać, że niektórym sportowcom, którzy przesadzili, zdarzyło się ponieść śmierć (doprowadzili do przegrzania organizmu). Więc, jak wspomniałem wcześniej – rozsądek przede wszystkim.

Spocić można się także w suchej saunie, która szybko ucina zbędne kilogramy wody. Dobrze jest wychodzić z niej w krótkich 15-20 minutowych odstępach i sprawdzać spadek wagi.

Opróżnienie jelit
Może i nie brzmi to za sympatycznie, ale jest dobrą metodą na pozbycie się 2-4 kilogramów. W Twoich jelitach zalegają jeszcze niestrawione resztki z dnia wczorajszego. Gdyby tam nie zalegały, to na pewno nie poczułbyś żadnej różnicy, a z całą pewnością byłbyś nieco lżejszy. Aby w twoim układzie pokarmowym nie zalegało więc zbyt wiele, na dwa dni przed ważeniem ogranicz znacznie objętość posiłków, a na ostatnie 24 przed zjedz tak mało jak to możliwe – najlepiej w postaci jakichś małych batonów energetycznych. Ich słodki smak i pewna doza cukru osłodzą Ci nieco gorycz ostatnich dni przed ważeniem, które nie będą wcale łatwe.

Diuretyki.
Czyli specyfiki, po których zażyciu będziesz wydalał więcej wody. Istnieją naturalne, ziołowe i nieco mniej naturalne, nieziołowe. I jedne i drugie mogą być niebezpieczne (te drugie zwłaszcza) – więc najlepiej trzymaj się od nich z daleka. Chyba że walczysz dla UFC, ale wtedy na pewno znajdziesz kogoś, kto podpowie Ci w temacie więcej niż ja jestem w stanie.

Co po ważeniu?
Udało się! Zrobiłeś wagę, pora na maka! Nie tak szybko. Jeśli stosowałeś powyższe sztuczki, to nie czujesz się zapewne teraz jak młody bóg. To, jak się czujesz, jest odzwierciedleniem aktualnego stanu organizmu, zatem nie obciążaj go teraz żadnym syfem, zwłaszcza w nienormowanych ilościach.
Najważniejsze jest uzupełnienie płynów. Wypij coś zaraz po zejściu z wagi, ale nie przesadzaj. Wlej w siebie około pół litra płynu (może być woda), a dalej pij możliwie często w rozsądnych ilościach. Kiedy będziesz w toalecie, zwróć uwagę na kolor swojego moczu. Powinien być bardzo delikatnie zabarwiony, bliski przezroczystości. Wtedy wiesz, że odpowiednio uzupełniłeś płyny.
Tak szybko jak się da zjedz po zejściu z wagi mały, zbilansowany posiłek. Nie przejadaj się! Następny mały posiłek zjedz za 30 minut. Później jedz w krótkich odstępach czasu, nadal małe i zbilansowane posiłki. W każdym posiłku zjedz pewną ilość węglowodanów, które przydadzą Ci się w dniu walki. Taki sposób jedzenia – lekkie, niewielkie posiłki w krótkich odstępach – możesz utrzymać aż do chwili, gdy do wyjścia na ring będzie Cię dzieliło kilka godzin.
#2

Świetny artykuł. Rep dla Ciebie. Zbijanie wagi to ciężki temat. Zrzucić 7 kg dla faceta o wadze 100kg jest względnie prosto ale mój trener boksu musiał zrzucić 7 kg ważąc 56kg. to już był prawie rok jedzenia gotowanego kurczaka i warzyw, pocenia się w saunie itp. a skończyło się leczeniem szpitalnym, gdy wreszcie po zdobyciu Mistrza Polski kazał żonie przyrządzić żeberka duszone w cebuli Big Grin
#3

(2013-05-07, 20:43)zahir napisał(a):  Świetny artykuł. Rep dla Ciebie. Zbijanie wagi to ciężki temat. Zrzucić 7 kg dla faceta o wadze 100kg jest względnie prosto ale mój trener boksu musiał zrzucić 7 kg ważąc 56kg. to już był prawie rok jedzenia gotowanego kurczaka i warzyw, pocenia się w saunie itp. a skończyło się leczeniem szpitalnym, gdy wreszcie po zdobyciu Mistrza Polski kazał żonie przyrządzić żeberka duszone w cebuli Big Grin

dokładnie Wink zbijanie wagi to jest bardzo indywidualna sprawa i niektórzy maja wielki problem ze zgubieniem 2 kg, a niektórym z łatwością przychodzi zbicie 10 kg i mega szybkie zregenerowanie sie przed walka


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości