2013-09-02, 20:23
Jak mówi sam tytuł. Ile to potrwa? Jak zwykle nie wiem. Chciałbym coś ze sobą zrobić.
Nie wiem co. W którym kierunku zmierzam? Zacząłem od dzisiaj. Małe kroki, czy się uda? Nie.
Witam, jak zwykle piszę bzdury. Hjehje. Po komentarzach niektórych użytkowników, że jestem zalany, padł również komentarz, że czas na wycinkę. Śmieszne. Prawdziwe.
Chcę coś robić, byle co. Ruszać się. Nie wychodzi mi. Źle się czuję. Nic mi się nie chce. Ćwiczę jakbym chciał, a nie mógł. Jeszcze ta kontuzja. Było dobrze, pomachałem z ciekawości parę razy kettlem i znowu to samo. Jestem na wyczerpaniu. Ogólnie mój nastrój do kitu. Cóż, jak zwykle narzekam. Może chociaż trochę się poruszam. Jest motywacja od chłopaków. Musi wypalić. Fajnie się pisze, trudniej się ruszyć. Tylko narzekam. "It's time to changes. I hope"
Poniedziałek, 01.09
Miałem ćwiczyć siłowo, zrobiłem rozciąganie tylko i to z trudem.. Lepsze to niż nic. Do zobaczenia...
Nie wiem co. W którym kierunku zmierzam? Zacząłem od dzisiaj. Małe kroki, czy się uda? Nie.
Witam, jak zwykle piszę bzdury. Hjehje. Po komentarzach niektórych użytkowników, że jestem zalany, padł również komentarz, że czas na wycinkę. Śmieszne. Prawdziwe.
Chcę coś robić, byle co. Ruszać się. Nie wychodzi mi. Źle się czuję. Nic mi się nie chce. Ćwiczę jakbym chciał, a nie mógł. Jeszcze ta kontuzja. Było dobrze, pomachałem z ciekawości parę razy kettlem i znowu to samo. Jestem na wyczerpaniu. Ogólnie mój nastrój do kitu. Cóż, jak zwykle narzekam. Może chociaż trochę się poruszam. Jest motywacja od chłopaków. Musi wypalić. Fajnie się pisze, trudniej się ruszyć. Tylko narzekam. "It's time to changes. I hope"
Poniedziałek, 01.09
Miałem ćwiczyć siłowo, zrobiłem rozciąganie tylko i to z trudem.. Lepsze to niż nic. Do zobaczenia...