2014-04-09, 08:52
nie wiem czy dobrze robie - ale jesli piec ruchow nie sprawia mi juz trudnosci (wyobrazmy sobie, ze jest to podciaganie), to nie mnoze powtorzen, bo moim celem nie jest podciagac sie kilkadziesiat razy, a nie moge np. dodac obciazenia zewnetrznego, wowczas - dodaje izometrie (np. trzymam w krancowych polozenicah ruch po 10 s., lub, albo i opuszczam sie 10 s.), zmieniam dzwignie np. podciagam sie w L, poprawiam technike.
Jesli jest progres zwiekszam czas izometrii, czasami dodaje ruch pozytywny wykonany maksymalnie eksplozywnie, a negatywny maksymalnie wolny.
A jesli to staje sie latwe, to wtedy wiaze ruch podciagania z jakims innym ruchem - robie jakis mini uklad - np. 1 - podciagniecie, opuszczenie i podciagniecie nog do drazka, 2, 3, 4 5 to samo - tylko wtedy mam watpliwosci, czy nadal cwicze sile, czy jednak juz jest akcent na wytrzymalosc silowa
pozdrwiam
kp
Jesli jest progres zwiekszam czas izometrii, czasami dodaje ruch pozytywny wykonany maksymalnie eksplozywnie, a negatywny maksymalnie wolny.
A jesli to staje sie latwe, to wtedy wiaze ruch podciagania z jakims innym ruchem - robie jakis mini uklad - np. 1 - podciagniecie, opuszczenie i podciagniecie nog do drazka, 2, 3, 4 5 to samo - tylko wtedy mam watpliwosci, czy nadal cwicze sile, czy jednak juz jest akcent na wytrzymalosc silowa
pozdrwiam
kp