2013-12-20, 00:45
ja niestety nie mam wpływu na to, komuś zajęcia są niesmak z powodu niszczenia sprzętu. Umowy i zawiłości biurokratyczne doprowadziły do takich kuriozum, że ja rozumiem postawę zakładu gimnastyki, który zablokował zajęcia. Ale my chcieliśmy coś w tym kierunku zrobić by było lepiej. Nie chcą, nic na siłę.
Jedyną decyzję może podjąć w tym kierunku Kanclerz, ale jego decyzja będzie uderzać w zakład gimnastyki i spowodować jeszcze większe spięcia między mną a zakładem. Nie chcę zwiększać eskalacji obustronnych oskarżeń. Mam inne problemy na głowie i nie mam ochoty wojować z obecnym betonem.
Złożyliśmy pismo w tej sprawie, przejdzie będziemy walczyć dalej, nie przejdzie nie ma co wojować dalej, bo wtedy wymaga podjęcia radykalnych kroków. Zarzuty wobec mojej osoby są absurdalne. Czekamy na decyzję w styczniu, ale na pewno w styczniu nie będzie zajęć, nie ma na to szans
Jedyną decyzję może podjąć w tym kierunku Kanclerz, ale jego decyzja będzie uderzać w zakład gimnastyki i spowodować jeszcze większe spięcia między mną a zakładem. Nie chcę zwiększać eskalacji obustronnych oskarżeń. Mam inne problemy na głowie i nie mam ochoty wojować z obecnym betonem.
Złożyliśmy pismo w tej sprawie, przejdzie będziemy walczyć dalej, nie przejdzie nie ma co wojować dalej, bo wtedy wymaga podjęcia radykalnych kroków. Zarzuty wobec mojej osoby są absurdalne. Czekamy na decyzję w styczniu, ale na pewno w styczniu nie będzie zajęć, nie ma na to szans