2013-10-08, 21:35
Też dodam od siebie trzy grosze w kwestii pistoletów.
Osobiście tego ćwiczenia nie trawię, jestem jego ogromnym przeciwnikiem. Powody są dwa - jeden bezwzględny, drugi względny. Zacznijmy od tego względnego, zatem mniej ważnego: pistolety to ćwiczenie skrajnie obciążające staw kolanowy. Stabilizacja tego stawu jest znikoma, bardzo łatwo o kontuzję. Ja sam, jako osoba o delikatnych kolanach, potrafię czuć ten staw jeszcze na długo po dosłownie JEDNYM powtórzeniu przysiadu na jednej nodze. Ta kwestia nie zawsze występuje - z pewnością znajdą się osoby, które w ogóle pistoletów w kolanach nie czują... Ale jeden pechowy ruch, strata równowagi i może być bardzo nieprzyjemnie.
Powód drugi - bezwzględna szkodliwość dla kręgosłupa!!! Pistolety to ćwiczenie z jednym punktem podparcia. Nie jesteśmy w stanie, bez względu na muskulaturę czy wytrenowanie, zachować prawidłowych krzywizn kręgosłupa. Prędzej czy później ich robienie poskutkuje problemami. Może po wielu, wielu latach, może znacznie szybciej - tak czy inaczej, ćwiczący przysiady na jednej nodze nienaturalnie korzysta z kręgosłupa. Od tego niestety nie ma wyjątku.
Żeby nie było podejrzeń typu "pisze samymi negatywami, bo pewnie nie umie wykonać tego ćwiczenia i w ten sposób to sobie racjonalizuje" - spokojnie. Potrafię, i to na tyle poprawnie, na ile jest to w ogóle możliwe. Niestety pełna poprawność przy pistoletach jest niemożliwa. Dlatego też moja przygoda z nimi zaczęła się i skończyła na wykonaniu tego "kontrolnego" powtórzenia, mającego na celu uciąć ww. spekulacje.
Osobiście tego ćwiczenia nie trawię, jestem jego ogromnym przeciwnikiem. Powody są dwa - jeden bezwzględny, drugi względny. Zacznijmy od tego względnego, zatem mniej ważnego: pistolety to ćwiczenie skrajnie obciążające staw kolanowy. Stabilizacja tego stawu jest znikoma, bardzo łatwo o kontuzję. Ja sam, jako osoba o delikatnych kolanach, potrafię czuć ten staw jeszcze na długo po dosłownie JEDNYM powtórzeniu przysiadu na jednej nodze. Ta kwestia nie zawsze występuje - z pewnością znajdą się osoby, które w ogóle pistoletów w kolanach nie czują... Ale jeden pechowy ruch, strata równowagi i może być bardzo nieprzyjemnie.
Powód drugi - bezwzględna szkodliwość dla kręgosłupa!!! Pistolety to ćwiczenie z jednym punktem podparcia. Nie jesteśmy w stanie, bez względu na muskulaturę czy wytrenowanie, zachować prawidłowych krzywizn kręgosłupa. Prędzej czy później ich robienie poskutkuje problemami. Może po wielu, wielu latach, może znacznie szybciej - tak czy inaczej, ćwiczący przysiady na jednej nodze nienaturalnie korzysta z kręgosłupa. Od tego niestety nie ma wyjątku.
Żeby nie było podejrzeń typu "pisze samymi negatywami, bo pewnie nie umie wykonać tego ćwiczenia i w ten sposób to sobie racjonalizuje" - spokojnie. Potrafię, i to na tyle poprawnie, na ile jest to w ogóle możliwe. Niestety pełna poprawność przy pistoletach jest niemożliwa. Dlatego też moja przygoda z nimi zaczęła się i skończyła na wykonaniu tego "kontrolnego" powtórzenia, mającego na celu uciąć ww. spekulacje.