2013-10-09, 09:15
(2013-10-08, 21:35)Bylon napisał(a): Też dodam od siebie trzy grosze w kwestii pistoletów.O po jednym razie juz mozna pisac jako znawca? Ja pierwszy raz kiedy sprobowalem kawioru, to wyplulem z obrzydzeniem. Taki frykas przeciez. Ale nie pisze jakie to swinstwo, moze jakbym sprobowal pare razy to bym docenil i zrozumial dlaczego na salonach tak sie tym zajadaja i taki to drogi przysmak. To co napisales to typowa postawa "nie rozumiem i krytykuje"
Osobiście tego ćwiczenia nie trawię, jestem jego ogromnym przeciwnikiem. Powody są dwa - jeden bezwzględny, drugi względny. Zacznijmy od tego względnego, zatem mniej ważnego: pistolety to ćwiczenie skrajnie obciążające staw kolanowy. Stabilizacja tego stawu jest znikoma, bardzo łatwo o kontuzję. Ja sam, jako osoba o delikatnych kolanach, potrafię czuć ten staw jeszcze na długo po dosłownie JEDNYM powtórzeniu przysiadu na jednej nodze. Ta kwestia nie zawsze występuje - z pewnością znajdą się osoby, które w ogóle pistoletów w kolanach nie czują... Ale jeden pechowy ruch, strata równowagi i może być bardzo nieprzyjemnie.
Powód drugi - bezwzględna szkodliwość dla kręgosłupa!!! Pistolety to ćwiczenie z jednym punktem podparcia. Nie jesteśmy w stanie, bez względu na muskulaturę czy wytrenowanie, zachować prawidłowych krzywizn kręgosłupa. Prędzej czy później ich robienie poskutkuje problemami. Może po wielu, wielu latach, może znacznie szybciej - tak czy inaczej, ćwiczący przysiady na jednej nodze nienaturalnie korzysta z kręgosłupa. Od tego niestety nie ma wyjątku.
Żeby nie było podejrzeń typu "pisze samymi negatywami, bo pewnie nie umie wykonać tego ćwiczenia i w ten sposób to sobie racjonalizuje" - spokojnie. Potrafię, i to na tyle poprawnie, na ile jest to w ogóle możliwe. Niestety pełna poprawność przy pistoletach jest niemożliwa. Dlatego też moja przygoda z nimi zaczęła się i skończyła na wykonaniu tego "kontrolnego" powtórzenia, mającego na celu uciąć ww. spekulacje.
Co ciekawe takich niemal identycznych opinii jak twoja slyszalem pare, glownie od kulturystow robiacych polowe cwiczen na maszynach (lol) albo ciezkie siady ze sztanga.
Ja mam kolano wyjaktowo delikatne - zerwane wiezadlo krzyzowe na studiach. W zimie to cos baardzo nieprzyjemnego, wystarczy postawic noge na lodzie i ona zaraz chce uciekac a brak stabilizacji zaraz skutkuje bolem z boku kolana. Robiac sama faze negatywna w jakis sposob sobie to "naprawilem". Teraz na tej nodze robie normalne pistolety, gdzie kiedys byla tragedia.