2013-08-01, 11:04
(2013-08-01, 07:47)Mrowek napisał(a): Wykonujesz 10 serii i taka samą ilość powtórzeń :Dokradnie tak. Widać Mrówek, że pilnie słuchałeś na ostaniom treningu.
1 seria - 10 pow.
2 seria - 10 pow.
Co każdą serie zmniejszasz czas odpoczynku, a czas jest warunkowany przez oddechy czyli w pierwszej serii 10-9-8 i tak do 1.
W momencie utraty poprawnego wykonania, przechodzisz analogicznie do martwego ciągu i kontynuujesz ćwiczenie.
Niech Bef zweryfikuje
Drabinę oddechów można robić oczywiście nie tylko ze swing'iem. Pamiętajcie, że wysokość, na którą "wystrzeliwujecie" odważnik nie jest tak istotna jak sama poprawna praca bioder. Drabina ta jest sporym wyzwaniem więc jeśli w którejś serii jakość Waszego swingu spada (np. biodra przestają pracować, zaokrąglacie plecy, tracicie płynność ruchu itp.) to macie kilka rozwiązań aby dojść do końca w dobrym stylu:
- macie 3 zakresy ruchu, każdy jest poprawny pod warunkiem, że cała siła idzie z bioder. Pierwszy zakres to kettl na wysokości oczu, drugi na wysokości klatki piersiowej, trzeci na wysokości brzucha.
- jeśli nawet w trzecim zakresie jakość swingu jest słaba, przechodzicie do martwego ciągu (ale wciąż kluczowa jest dla Was praca bioder) i w ten sposób docieracie do "ostatniego szczebla drabiny".
- ostatnim rozwiązaniem jest zmiana ciężaru na mniejszy i kontynuowanie drabiny.