2013-08-01, 08:13
"Sprintami, maratonu nie przebiegniesz"
Oczywiście że tak, ale trening sprintowy jaki polecam ludziom buduje wytrzymałość ogólną i jeśli ktoś nie ma dostępu do odważników lub nie chcę robić "pajęczego chodu" 2x w tygodniu sprint, lub jeszcze lepiej sprint pod górę na przykład 5x50m, załatwią sprawę wytrzymałości ogólnej u normalnej lubiącej trening osoby. A że potem pojawi się spora ilość mięśni, to ostrzegam od razu.
Natomiast trenowanie do maratonu to już wytrzymałość specyficzna dla danego sportu, w tym przypadku do - tadam! - maratonu. Nie widzę sensu by normalni ludzie, trenowali jak maratończycy.
Nie polecałbym po serii eksplozywnych wymachów, podchodzić do ciężkiego martwego ciągu - może się to źle zakończyć. Przed takimi ćwiczeniami jak wyciskanie czy martwy ciąg trzeba być maksymalnie świeżym. Albo się je robi w inny dzień, albo najpierw się robi soczysty Grind (deadlift, wyciskanie) a dopiero potem konkretne rwanie lub wymachy. Nigdy na odwrót!
Oczywiście że tak, ale trening sprintowy jaki polecam ludziom buduje wytrzymałość ogólną i jeśli ktoś nie ma dostępu do odważników lub nie chcę robić "pajęczego chodu" 2x w tygodniu sprint, lub jeszcze lepiej sprint pod górę na przykład 5x50m, załatwią sprawę wytrzymałości ogólnej u normalnej lubiącej trening osoby. A że potem pojawi się spora ilość mięśni, to ostrzegam od razu.
Natomiast trenowanie do maratonu to już wytrzymałość specyficzna dla danego sportu, w tym przypadku do - tadam! - maratonu. Nie widzę sensu by normalni ludzie, trenowali jak maratończycy.
Nie polecałbym po serii eksplozywnych wymachów, podchodzić do ciężkiego martwego ciągu - może się to źle zakończyć. Przed takimi ćwiczeniami jak wyciskanie czy martwy ciąg trzeba być maksymalnie świeżym. Albo się je robi w inny dzień, albo najpierw się robi soczysty Grind (deadlift, wyciskanie) a dopiero potem konkretne rwanie lub wymachy. Nigdy na odwrót!