2016-11-12, 01:50
(2016-11-12, 00:19)Wylfryd napisał(a): Wetnę się w temat nie przeczytawszy wcześniejszych postów
Po pierwsze: jeśli mój szybki gugiel ma rację i Half Iron Cross to rozpięcie o ugiętych rękach - NIE RÓB! (w skrócie - rozwalisz sobie łokcie, jeśli będziesz chciał je wyprostować)
Po drugie: Jak na moje strasznie dużo siły, mało całej reszty. Porób wyskoki, przewroty, chodzenie i obroty na rękach, zamachy na drążku. Ogólnie daj ciału inne bodźce, a nie tylko trening siłowy 5 razy w tygodniu (tak obstawiam).
Po trzecie: chest flies to rozpiętki. Wbrew pozorom to dość trudne i IMO niebezpiecznie ćwiczenie (to samo co w rozpięciu). Ogólnie bardzo bym uważał (czyt. omijał szerokim łukiem) trenowanie rozpięcia, jeśli nie masz odpowiednio przygotowanego ciała. A, bez urazy, uwierz mi - nie masz. W kwestii rozpięcia polecam przeglądnięcie tego artykułu: https://www.gymnasticbodies.com/forum/to...-training/ żeby zrozumieć jak powoli się dochodzi do rozpięcia.
Po czwarte: O co chodzi o trenowaniem dla przypomnienia ruchu? O.o Takie coś jeśli się robi to z raz na miesiąc, a nie na każdym treningu. Jeśli opanowałeś element, to przechodzisz do trudniejszych (chyba, że go nie opanowałeś)
Po piąte (i w tym momencie się na mnie obrazisz ): Gdy w jednym programie widzę naukę MU i podciągnięć na jednej ręce, to znaczy, że masz baaardzo duży problem jakim jest niesprawne ciało Ogólnie chodzi mi o to, że MU (siłowy ofc) to nic trudnego, o ile masz rozciągnięte barki i trochę siły w tylnym zakresie ruchu barku (ang. "shoulder extension"; bij, zabij, zapomniałem jak to się po polsku nazywa). To znaczy, że należałoby wywalić wszystkie te siłowe elementy, przywrócić ciało do stanu używalności i wtedy się zabrać za siłę z powrotem. Z tym "przywróceniem do używalności" mam na myśli głównie rozciąganie, ale nie rozciąganie takie w stylu skłon/szpagat, tylko przystosowanie ciała do pracy w nowych zakresach. Czepiając się samych barków - weź sobie kija, czy jakąś sztangę (na kijka nałóż jakiś 5kg talerz), złap go za sobą, na szerokość barków (tak jakbyś robił podpór na drążku, tylko drążek masz z tyłu, a nie przodu bioder) i sprawdź, czy możesz go podnieść tak, aby ręce były równolegle do ziemi. W zasadzie to jeśli od wysokiej poziomki powstrzymuje cię tylko brak rozciągnięcia, to sam powinieneś dojść do tego wniosku
PS. 10 minut na całe ciało to mało
1: half iron mialem na mysli ze na prostych lokciach tylko kat miedzy ramieniem a cialem jest na oko z 60 stopni - tyle ile daje rade i powoli jest to coraz wiecej
2cwicze tym planem 3x w tyg poza tym czesto sobie chodze pojezdzic na rolkach wyczynowo i porobic salta bawie sie tez czesto roznymi sylwetkami gimnastycznymi juz poza planem treningowym cwicze stanie na rekach inne neisilowe elemanty mysle ze daje dosc duzo roznych bodzcow w chodzmi mi o trening pod osiagniecie tych 4 elementow o ktorych pisalem
3: uwazam robie na prostych lokciach sylwetka prosta kolka zrotowane do zewnatrz podczas calego ruchu i robie tyle ile czuje ze mam sil nie przesadzam z zakresem ale fakt jakim cwiczeniem dobrze by to bylo zastapic?
4: tak po prostu robie i chwile utrzymuje probuje sie opuscic troche nizej wyzej itp w sensie tak jakby zeby robic to cwiczenie plynnie i pewnie bez zbednego zastanawiania sie nie przemeczam sie nim w zaden sposob po prostu chwile sobie trzymam
5:mu na kolkach mam opanowane w pelnym zakresie ruchu bez problemu robie je na ilosc teraz
dzieki w koncu ktos mi odpowiedzial cos rzeczowego