2016-08-26, 16:52
Nie znam się, to się wypowiem
Z tego co mi wiadomo, to rozciąganie "pompuje" krew do mieśni, więc pobudza regenerację. Miałoby to sens jeśli spojrzeć na kulturystów, którzy po treningu się rozciągają, ale nie zależy im na zakresach ruchu (szpagatach itp.). Nawet spotkałem się z twierdzeniami, jakoby to był główny powód ich rozciągania.
Z drugiej strony, wydłużony mięsień traci na sile (dlatego samo rozciągnięcie, bez siły/kontroli nad nim jest niebezpieczne). O ile przy lekkim wyginaniu nadgarstków, czy naciąganiu tricepsa nie ma to znaczenia, o tyle jeśli zrobisz porządny trening rozciągający, to możesz z sali nawet wyjść obolały. Spotkałem się nawet z twierdzeniem (bodajże Tsatsoulin), że rozciąganie w sensie zwiększania zakresów ruchu jest treningiem siłowym. M.in. dlatego Coach Sommer nie zaleca stosowania swoich sesji rozciągających częściej niż raz na tydzień.
Z tego co mi wiadomo, to rozciąganie "pompuje" krew do mieśni, więc pobudza regenerację. Miałoby to sens jeśli spojrzeć na kulturystów, którzy po treningu się rozciągają, ale nie zależy im na zakresach ruchu (szpagatach itp.). Nawet spotkałem się z twierdzeniami, jakoby to był główny powód ich rozciągania.
Z drugiej strony, wydłużony mięsień traci na sile (dlatego samo rozciągnięcie, bez siły/kontroli nad nim jest niebezpieczne). O ile przy lekkim wyginaniu nadgarstków, czy naciąganiu tricepsa nie ma to znaczenia, o tyle jeśli zrobisz porządny trening rozciągający, to możesz z sali nawet wyjść obolały. Spotkałem się nawet z twierdzeniem (bodajże Tsatsoulin), że rozciąganie w sensie zwiększania zakresów ruchu jest treningiem siłowym. M.in. dlatego Coach Sommer nie zaleca stosowania swoich sesji rozciągających częściej niż raz na tydzień.