2015-01-18, 13:36
Jeśli rozciąganie będzie przebiegać prawidłowo nie będzie skutków ubocznych, czego temat był poruszany w poprzednich wątkach o rozciąganiu, dodatkowo do tego ostatnia ciekawostka z artykułu czasopisma "Magazyn Trenera". - Podczas rozciągania skurcz mięśnia jest jego obronną reakcją i nie należy przekraczać granicy między nieprzyjemnym skurczem mięśnia, a wyczekać go do momentu kiedy mięsień zostanie przyzwyczajony do danej objętości, następnie nie wolno dochodzić do granicy którą ustalają więzadła, tj. nie należy przekraczać granicy skurczu mięśnia na tyle by czuć ból w okolicach stawowych - możemy w ten sposób naruszyć stabilność danego stawu co nie uchroni nas przed kontuzjami
Ja po przypilnowaniu wielu czynników podczas rozciągania, następnego dnia mam delikatne odczucie jakby zakwaszenie, jednak to powód zmiany jego struktury. - Jedyny skutek uboczny jaki odczuwam, chociaż lekkie zakwaszenie może być przyjemny, zależy od podejścia.
Mam nadzieję że jest to dość zrozumiałe,
Pozdrawiam.
Rozciąganie codziennie, hmm może miał na myśli uaktywnienie wszystkich części mięśniowych na zakończenie rozgrzewki tj. rozciąganie balistyczne - wymachy.
Bo jeśli katowanie rozciągania na każde zakończenie treningu to i owszem, skutkami ubocznymi jak napisałem będą odczucia zakwaszenia (to z powodu właśnie tego automatycznego kurczenia się mięśnia, przy jego rozciąganiu - wykonuje on niesamowitą robotę jakby nie patrzeć
) i tu patrząc na tą końcówkę jest to jego katowanie, dlatego odradzam wręcz codzienne rozciąganie do granic. I prosto z mostu - skutkiem tego będzie obniżenie siły mięśniowej w stosunku do objętości pracy mięśnia.
Gimnastyczkom artystycznym często zdarza się mieć takie problemy iż rozciąganie odbywa się za pomocą krzeseł, poręczy, zaniedbując rozciąganie właśnie balistyczne. Naruszają strukturę nie tylko mięśniową bo już nie da się jej bardziej rozciągnąć a dochodzą do ścięgien i więzadeł, (tutaj kolejna ciekawostka, rozciągnięcie więzadła o 6% jego objętości powoduje jego nagłe zerwanie) jeśli już są maksymalnie rozciągnięte, wychodzi często na to że mają tzw. niemoc mięśniową - ten pierwszy wyraz inaczej (po prostu zapomniałem, lecz o to właśnie chodziło), jeśli taka występuje oznacza to iż przy wyskoku nie są w stanie użyć wystarczającej siły, by móc doprowadzić nogi do szpagatu itd. zapewne ze wszystkim
Ja po przypilnowaniu wielu czynników podczas rozciągania, następnego dnia mam delikatne odczucie jakby zakwaszenie, jednak to powód zmiany jego struktury. - Jedyny skutek uboczny jaki odczuwam, chociaż lekkie zakwaszenie może być przyjemny, zależy od podejścia.
Mam nadzieję że jest to dość zrozumiałe,
Pozdrawiam.
Rozciąganie codziennie, hmm może miał na myśli uaktywnienie wszystkich części mięśniowych na zakończenie rozgrzewki tj. rozciąganie balistyczne - wymachy.
Bo jeśli katowanie rozciągania na każde zakończenie treningu to i owszem, skutkami ubocznymi jak napisałem będą odczucia zakwaszenia (to z powodu właśnie tego automatycznego kurczenia się mięśnia, przy jego rozciąganiu - wykonuje on niesamowitą robotę jakby nie patrzeć
) i tu patrząc na tą końcówkę jest to jego katowanie, dlatego odradzam wręcz codzienne rozciąganie do granic. I prosto z mostu - skutkiem tego będzie obniżenie siły mięśniowej w stosunku do objętości pracy mięśnia.Gimnastyczkom artystycznym często zdarza się mieć takie problemy iż rozciąganie odbywa się za pomocą krzeseł, poręczy, zaniedbując rozciąganie właśnie balistyczne. Naruszają strukturę nie tylko mięśniową bo już nie da się jej bardziej rozciągnąć a dochodzą do ścięgien i więzadeł, (tutaj kolejna ciekawostka, rozciągnięcie więzadła o 6% jego objętości powoduje jego nagłe zerwanie) jeśli już są maksymalnie rozciągnięte, wychodzi często na to że mają tzw. niemoc mięśniową - ten pierwszy wyraz inaczej (po prostu zapomniałem, lecz o to właśnie chodziło), jeśli taka występuje oznacza to iż przy wyskoku nie są w stanie użyć wystarczającej siły, by móc doprowadzić nogi do szpagatu itd. zapewne ze wszystkim
"...Jestem kowalem swego losu i kapitanem swojej duszy."