2016-02-12, 20:14
Skoro robisz szpiczagę, to po co Ci odbicie do stania na rękach? Jak dla mnie to brzmi jak brak wyczucia swojego ciała/swojej siły, ale to zazwyczaj się "łapało" w ciągu jakiegoś pierwszego miesiąca ćwiczeń. Pewnie już próbowałeś, ale porób kulawego liska (Paweł to ćwiczenie objaśniał w swoim temacie stania na rękach chyba), albo spróbuj porobić kilka odbić, na zasadzie, żeby zacząć od za słabego i powoli dokładać trochę siły, aż się uda, a następnie z taką samą siłą powtórzyć kilka razy (najlepiej bez przerw, tzn. stawiasz ręce na ziemi i robisz z 10-15 odbić).
Tak jak pisze Jacek - z samego tekstu ciężko coś powiedzieć. Nakręć filmik z kilkoma próbami i wrzuć, to może trenerzy coś więcej poradzą.
PS. Dlaczego słowo "szpiczaga" podkreśla mi jako błąd? O.o
Tak jak pisze Jacek - z samego tekstu ciężko coś powiedzieć. Nakręć filmik z kilkoma próbami i wrzuć, to może trenerzy coś więcej poradzą.
PS. Dlaczego słowo "szpiczaga" podkreśla mi jako błąd? O.o