2015-07-28, 10:55
Tytułem uzupełnienia relacji powiem, że podobne eventy są bezcenne. Dają możliwość obejrzenia gimnastyki na najwyższym poziomie, potrenowania wspólnie z mistrzem, skorzystania z jego porad treningowych, spróbowania swych sił pod jego okiem (a to jest bezcenne, bo mistrz widzi dużo i wiele podpowiada).
Mam wrażenie, że każde takie seminarium wnosi więcej niż pół roku treningów, bo człowiek wyjeżdża napakowany wiedzą i motywacją. Czasami przez kilka miesięcy z czymś się męczymy a wystarczy jedna uwaga trenera, by wyeliminować błąd i praktycznie od razu ogarnąć element.
Przy tym niesamowite jest dla mnie, jak bez wysiłkowe są dla wyczynowców nasze "skille". Sebastian Gawroński wykonywał wspieranie na kółkach w zwolnionym tempie, by pokazać dokładnie ruch, zatrzymywał w najtrudniejszych miejscach i cały czas spokojnie tłumaczył technikę. Nawet oddech mu nie przyspieszył A to samo robił z poziomką rozkroczną i rozpięciem!
Mam wrażenie, że każde takie seminarium wnosi więcej niż pół roku treningów, bo człowiek wyjeżdża napakowany wiedzą i motywacją. Czasami przez kilka miesięcy z czymś się męczymy a wystarczy jedna uwaga trenera, by wyeliminować błąd i praktycznie od razu ogarnąć element.
Przy tym niesamowite jest dla mnie, jak bez wysiłkowe są dla wyczynowców nasze "skille". Sebastian Gawroński wykonywał wspieranie na kółkach w zwolnionym tempie, by pokazać dokładnie ruch, zatrzymywał w najtrudniejszych miejscach i cały czas spokojnie tłumaczył technikę. Nawet oddech mu nie przyspieszył A to samo robił z poziomką rozkroczną i rozpięciem!