2014-06-10, 18:16
Fajny temat! Jako wielki entuzjasta koszykówki sporo się w życiu o wyskoku naszukałem Warto jeszcze byłoby wspomnieć, że w zależności od tego jak skaczemy to różne mięśnie się angażują. Przynajmniej w przypadku skakania do kosza. Inaczej jest z jednej nogi, gdzie bardziej są hamstringi, łydki, ale efekt wynika bardziej z naszej prędkości i zwinności, a inaczej jak pakujemy (próbujemy zapakować ) z dwóch nóg, gdzie jest potrzebna większa moc i solidne uda oraz pośladki.
Fajnie, że dałeś tu nacisk na podstawę w postaci siły. Z własnego doświadczenia wiem, że bez tego ani rusz. Miałem sytuację, że przerobiłem cały taki program na wyskok i nie było praktycznie żadnych efektów (jestem naturalnie dość skoczny, więc poprawa dynamiki nic mi nie dała). Olałem po tym sprawę i jakoś po pół roku poruszyłem sprawę typowo od strony siłowej (przysiady, martwy, wykroki) efekty były widoczne przed upływem 2 miesięcy (tak jakoś +8cm). Potem sprawę olałem ponownie (ach ta młodość xD)
Teraz znowu (2 lata po tym) wszedłem na siłkę z nogami...trzeci miesiąc leci. Wyskok znowu się poprawił. Planuję dojść do 1.25*waga w martwym i 1.5*waga w przysiadzie i wtedy dopiero zrobić jakiś program na wyskok. Nie jestem tu specjalistą, ale takie proporcje z reguły wszyscy polecają przed rozpoczęciem plyo (przynajmniej w przypadku wyskoku czy zapasów). Polecam od siebie trening Kangaroohops. Jest wykonalny (nie jak Air Alert II ), nie przesadza z obciążeniami więc chyba każdy da radę go skończyć z zyskiem.
Teraz jestem już zmotywowany więc tym razem nie oleję i będę mógł za jakiś czas (bliższy lub dalszy) wrzucić info jak mi się to sprawdziło
Aha...jeszcze co do martwego, to polecam na nogi nie wersję klasyczną, a tą na prostych nogach. Dużo bardziej angażuje hamstringi. Efekt widać potem zwłaszcza u skaczących z jednej nogi.
Oczywiście nie mam tu żadnego wykształcenia w tym kierunku, żeby twierdzić, że się nie mylę. To po prostu część tego co z różnych źródeł przez jakiś okres zebrałem
Fajnie, że dałeś tu nacisk na podstawę w postaci siły. Z własnego doświadczenia wiem, że bez tego ani rusz. Miałem sytuację, że przerobiłem cały taki program na wyskok i nie było praktycznie żadnych efektów (jestem naturalnie dość skoczny, więc poprawa dynamiki nic mi nie dała). Olałem po tym sprawę i jakoś po pół roku poruszyłem sprawę typowo od strony siłowej (przysiady, martwy, wykroki) efekty były widoczne przed upływem 2 miesięcy (tak jakoś +8cm). Potem sprawę olałem ponownie (ach ta młodość xD)
Teraz znowu (2 lata po tym) wszedłem na siłkę z nogami...trzeci miesiąc leci. Wyskok znowu się poprawił. Planuję dojść do 1.25*waga w martwym i 1.5*waga w przysiadzie i wtedy dopiero zrobić jakiś program na wyskok. Nie jestem tu specjalistą, ale takie proporcje z reguły wszyscy polecają przed rozpoczęciem plyo (przynajmniej w przypadku wyskoku czy zapasów). Polecam od siebie trening Kangaroohops. Jest wykonalny (nie jak Air Alert II ), nie przesadza z obciążeniami więc chyba każdy da radę go skończyć z zyskiem.
Teraz jestem już zmotywowany więc tym razem nie oleję i będę mógł za jakiś czas (bliższy lub dalszy) wrzucić info jak mi się to sprawdziło
Aha...jeszcze co do martwego, to polecam na nogi nie wersję klasyczną, a tą na prostych nogach. Dużo bardziej angażuje hamstringi. Efekt widać potem zwłaszcza u skaczących z jednej nogi.
Oczywiście nie mam tu żadnego wykształcenia w tym kierunku, żeby twierdzić, że się nie mylę. To po prostu część tego co z różnych źródeł przez jakiś okres zebrałem