2013-07-13, 08:26
Ja stosuję IF według Leangains od kwietnia. Nie jakoś ortodoksyjnie, ale staram się jak mogę.
Jem w okienku między 12 a 20 (protokół 8/16), chyba, że z powodu pracy nie mam możliwości zjeść o 12 to wtedy okienko się skraca - nie przesuwam go.
Jem dwa lub trzy posiłki dziennie, praktycznie do woli. Nie jem cukru, staram się stosować do zasady Eat Clean.
Treningi w weekendy na czczo (około 11) w inne dni jak się uda, z reguły po drugim posiłku.
Jak chodzi o efekty to zauważam ciągłą rekompozycję. Nie muszę też ciągle myśleć o jedzeniu - co zjeść, kiedy, ile - jem kiedy jestem głodny, lub kiedy jest możliwość. Nie mam problemu z porannym głodem - jedynie w dni kiedy od powiedzmy 6 do 12 pracuję w domu przy komputerze, to chyba z nudów głód doskwiera :/
W czasie fastingu piję dowolne ilości czarnej, niesłodzonej kawy i herbaty.
Sądzę, że ten protokół żywieniowy jest na pewno warty spróbowania, zwłaszcza przez osoby, które zauważyły u siebie, że bardzo szybko po wczesnym śniadaniu są znowu głodne. Przesunięcie pierwszego posiłku o klika godzin pozwala to wyeliminować - jemy pierwszy posiłek gdy już spadnie nam poziom kortyzolu, dzięki czemu reakcja insulinowa na jedzenie jest mniejsza/wolniejsza i nie czujemy się tak szybko znowu głodni. Poza tym w wąskim okienku trudniej zjeść więcej niż się potrzebuje, chyba, że ktoś żywi się czekoladami i fast foodami - to nawet w godzinę może się przeładować kaloriami
Jem w okienku między 12 a 20 (protokół 8/16), chyba, że z powodu pracy nie mam możliwości zjeść o 12 to wtedy okienko się skraca - nie przesuwam go.
Jem dwa lub trzy posiłki dziennie, praktycznie do woli. Nie jem cukru, staram się stosować do zasady Eat Clean.
Treningi w weekendy na czczo (około 11) w inne dni jak się uda, z reguły po drugim posiłku.
Jak chodzi o efekty to zauważam ciągłą rekompozycję. Nie muszę też ciągle myśleć o jedzeniu - co zjeść, kiedy, ile - jem kiedy jestem głodny, lub kiedy jest możliwość. Nie mam problemu z porannym głodem - jedynie w dni kiedy od powiedzmy 6 do 12 pracuję w domu przy komputerze, to chyba z nudów głód doskwiera :/
W czasie fastingu piję dowolne ilości czarnej, niesłodzonej kawy i herbaty.
Sądzę, że ten protokół żywieniowy jest na pewno warty spróbowania, zwłaszcza przez osoby, które zauważyły u siebie, że bardzo szybko po wczesnym śniadaniu są znowu głodne. Przesunięcie pierwszego posiłku o klika godzin pozwala to wyeliminować - jemy pierwszy posiłek gdy już spadnie nam poziom kortyzolu, dzięki czemu reakcja insulinowa na jedzenie jest mniejsza/wolniejsza i nie czujemy się tak szybko znowu głodni. Poza tym w wąskim okienku trudniej zjeść więcej niż się potrzebuje, chyba, że ktoś żywi się czekoladami i fast foodami - to nawet w godzinę może się przeładować kaloriami
"Uważaj aby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."