2014-02-10, 19:53
Wino, z całym szacunkiem ale nie jest to prawdą.
(2014-02-10, 21:58)Tullar napisał(a): To nie jest jakaś magia kalisteniki, tak jest zbudowane ludzkie ciało, że jeśli występuje ruch - zmiana położenia jednych kości względem innych to w tym samym czasie pewne mięśnie się kurczą, a inne rozciągają.
Jednak zależnie od ruchu (ćwiczenia) i intensywności treningu efekty są różne. Jak praktyka pokazuje trenując intensywnie i regularnie układ mięśniowy, to bez skontrowania tego odpowiednim rozciąganiem, na przestrzeni czasu traci się elastyczność ciała. Co w ogólnym rozrachunku ogranicza nasze ogólne możliwości i zaprasza kontuzje . W podobny sposób regularne rozciąganie danych mięśni, bez żadnych bodźców do rozwoju siłowego, prowadzi do spadku siły na przestrzeni czasu.
Gimnastyce (jak ja rozumiem) przyświeca zaś idea zmaksymalizowania wszechstronnego potencjału ludzkiego ciała. Ignorując pewne aspekty treningu na przestrzeni tygodni/miesięcy/lat się to prędzej czy później odczuje.
Ja osobiście preferuję dbać o mobilność swojego ciała, integrując różne ćwiczenia funkcjonalne, siłowe w maksymalnym zakresie ruchu, izometryczne, itp. ale prędzej czy później, jeśli się zwiększa intensywność w konkretnym ćwiczeniu. Jeśli chce by ten bicek urósł bądź mam nadzieje przenieść się na kolejną progresję siłowego ćwiczonka, to po prostu nie ma innego wyjścia jak bezczelnie, statycznie naciągnąć te mięśnie . Inaczej człowiek się czuje jak zombie i nie może wstać z łózka .