2014-10-03, 00:44
Istnieje szansa, że któryś z Was opiszę krótko co jest złego w pieczywie? Opis książki "życie bez pieczywa" trochę przeraża, jednak w wolnej chwili na pewno sięgnę do którejś z tych pozycji.
(2014-10-03, 01:57)BeF1990 napisał(a): Temat jest zbyt obszerny aby go rozsądnie streścić w kilku zdaniach... Zresztą sam widzisz ile książek porusza ten temat. Polecam poczytać i wyłamać się z tego chorego "systemu", w którym żyjemy.Tak, trzeba miec otwarta glowe, zeby "wyjsc z matrixu", i sie nie bac, bo ciagle jestesmy bobmardowani absurdami i bzdurami, ktore sa tak dlugo powtarzane na roznego rodzaju portalach i gazetach, ze wiekszosc w to wierzy nawet podswiadomie. Tak dzialaja metody Goebbelsa - klamstwo powtorzone 1000 razy staje sie prawda. Np ze "biale pieczywo jest niezdrowe a pelnoziarniste albo zytnie jest zdrowe". To jedno i to samo, wystarczy zapytac zaprzyjaznionego piekarza, jak sie robi np ciemne i jasne. Pomijam juz fakt, ze dzisiaj prawie nikt nie piecze bez polepszaczy (czyli chemicznych substancji) a juz nawet podobno (wg slow piekarza znajomego) wiekszosc maki piekarskiej ma w sobie polepszacz. Kto pamieta, to ok 15 lat temu w Lodzi byla afera z polepszaczami, bo piekarnie stosowaly...zmielona swinska siersc jako polepszacz.
Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.
Newcio napisał(a): a mianowicie przy 186 cm utrzymywałem 85 kg, idealna waga powinna oscylować przy tym wzroście ok 75-78 kg. Mam zamiar zejść do 80 kg a z czasem zobaczymy co dalej
(2014-09-29, 10:32)Newcio napisał(a): weź najpierw dojdź do tej wagi jeśli się ważyło o te 5-10 kg za dużo ja mimo moich starań, nie mogę zejść poniżej 81 kg, waga stoi ani rusz,
Jugger napisał(a):nie interesuj sie kim jestem, bo to naprawde bez znaczenia, tak samo jak mnie nie obchodzi kim jestes.
(2014-10-03, 12:24)Newcio napisał(a): nie mogę schudnąć dobra kończę temat, bo to się groteskowe robiSedno.
(2014-10-03, 11:17)Newcio napisał(a): ja jem chleb i patrzcie jakoś nie tyje hmmChleb to jedynie jedna ze składowych całego problemu ale nie chce mi się tłumaczyć tutaj wszystkiego. Raz, że wszystko zostało już bardzo dobrze opisane w powyższych książkach, dwa że moim celem nie jest przekonywanie, czy namawianie kogokolwiek aby nie jadł chleba lub przeszedł na Paleo. Każdy jest kowalem własnego losu... Twoje ciało, Twoje zdrowie i Twoja sprawa co jesz.
(2014-10-03, 12:48)BeF1990 napisał(a): Każdy jest kowalem własnego losu... Twoje ciało, Twoje zdrowie i Twoja sprawa co jesz.W ramki i na sciane.
(2014-10-03, 12:48)BeF1990 napisał(a): A, że Ty nie tyjesz od chleba i tego co tam sobie innego wrzucasz na talerz może jest Panie Magistrze spowodowane faktem, że jesteś aktywny i wydatkujesz sporą dawkę energii? Nie wierzę, że nie mówili o tym chociażby na biochemii lub fizjologii... Chyba ktoś przespał wykłady, ściągał na kolosach i niewystarczająco doczytał podręczniki. Nie jest to przecież wiedza niedostępna dla zwykłego śmiertelnikaTakie sa prawidlowe wnioski z tego faktu, ale widac nie wszyscy tak potrafia myslec.